W dzisiejszych czasach każdy z nas ma telefon. Zaczynaliśmy od ciężkich i topornych urządzeń, by przejść do supernowoczesnych smartfonów często wydajniejszych niż kilkuletni komputer. A może chcecie zostać szefem giganta produkującego nowoczesne urządzenia i sprzedawać je na całym świecie?
Smartphone Inc. to ekonomiczna gra planszowa wydana przez rodzimy Portal Games, w której maksymalnie pięciu graczy wcieli się w rolę prezesa firmy produkującej telefony. Zaczynamy z nowym pomysłem na biznes w niewielkim biurze w rodzinnym regionie. Mamy pięć rund, żeby rozwinąć naszą działalność na cały świat i zdobyć jak najwięcej pieniędzy, ponieważ na koniec zwycięzca może być tylko jeden. Będziemy odkrywać nowe technologie, żeby zadowolić bardziej wymagających klientów, którzy nie będą patrzeć na cenę tylko na dodatkowe opcje. A może zalejesz cały świat tanim sprzętem prosto z chińskiej fabryki. Wyborów i możliwości jest cała masa a rund niewiele, więc zanim się obejrzycie, trzeba będzie liczyć punkty.
Pierwsze wrażenie po rozłożeniu gry może być trochę przytłaczające. Mamy mapę główną z masą połączeń, ikonek i kafelków. Może się wydawać, że czeka nas ciężka i skomplikowana przeprawa. W rzeczywistości dostajemy bardzo prostą i elegancką grę. Każda z rund składa się z ośmiu faz, ale spokojnie, wszystkie są w miarę szybki i intuicyjne, a zarazem dobrze symulują zależności w firmie produkcyjno-usługowej. Mechanika i tematyka fajnie się uzupełniają. Setup jest błyskawiczny i nie zajmie wiele czasu. Musimy wyjąć pojemniczki z elementami w naszym kolorze i rozstawić się zgodnie z informacjami nadrukowanymi na zasłonkach. Co ciekawe każdy z graczy zaczyna w innym miejscu, więc już sam wybór koloru ma znaczenie i pozwala na inny start. Jeżeli gramy w mniej niż pięć osób w celu balansu i większego ścisku na planszy dorzucimy lokalnych sprzedawców blokujących dane rejony.
Jak gramy?
Każdą rundę rozpoczynamy fazą planowania, którą wykonujemy wszyscy w tajemnicy za zasłonkami. To najważniejszy moment i jedno z ciekawszych rozwiązań. Każdy ma dwie identyczne planszetki z różnymi symbolami. Możemy je układać na sobie pionowo lub poziomo pamiętając o tym, że należy zakryć przynajmniej jedną ikonę. Końcowy układ determinuje nasze dostępne ruchy w przyszłych fazach, więc ten moment jest szalenie istotny. Nie jesteśmy w stanie zrobić wszystkiego na raz i stajemy przed wyborem co zostawić a co zakryć. Żeby jeszcze bardziej zamieszać, możemy wykorzystać żetony ulepszeń z kolejnymi ikonami. Układanka w późniejszych etapach wygląda jak mały tetris i wymaga dobrego przemyślenia naszych działań.
Druga faza to ustalanie cen, którą również przeprowadzamy równocześnie. Na start w każdej rundzie cena naszych towarów to 5$ a każda ikona z dolarem obniża lub podwyższa wartość. Ma to też duży wpływ na dalszą rozgrywkę, ponieważ wyznacza kolejność i osoba oferująca najtańsze telefony będzie wykonywała swoje akcje jako pierwsza. Na początku może to być mylące, bo jednak wszyscy są przyzwyczajeni, że im drożej, tym lepiej. Tak czy inaczej uważam to za bardzo dobre rozwiązanie dające duże pole do różnych strategii. Tanie sprzęty będą gwarantowały szybsze akcje, ale dostaniemy za nie mniej pieniędzy. Nawet jeżeli sprzedajemy drogo jako ostatni, to wcale nie jesteśmy na straconej pozycji. Widać, że twórcy włożyli sporo pracy w balansowanie rozgrywki i dobrze przemyśleli wszystkie zależności. Ostatnia wspólna faza to produkcja. Za każdą widoczną czarną ikonę skrzynki bierzemy kosteczkę towaru. Dodatkowo mamy kolejny całkiem sprytny mechanizm, ponieważ doliczamy ilości zakrytych pól na arkuszach planowania. Im więcej zasłonimy tym więcej telefonów stworzymy.
Wszystkie kolejne kroki są już wykonywane zgodnie z kolejnością graczy. Zaczynamy od usprawnienia produkcji. Jeżeli mamy widoczną ikonę żółtej fabryki to dobieramy jeden z żetonów ulepszeń. Jeżeli nie, to musimy się zadowolić kafelkiem zwiększającym produkcję. Warto się nimi interesować, ponieważ dzięki nim stajemy się bardziej elastyczni i możemy wzmocnić nasze możliwości w przyszłych rundach.
Kolejna faza to wynajdowanie technologii, które uczynią telefony lepszymi i zaoferują nam specjalne bonusy. Na początku nasze smartfony tylko dzwonią i nie zainteresują wybrednych klientów. Z czasem dołożymy nowe bajery jak GPS czy sieć WiFi. Jeżeli zrobimy to jako pierwsi, to w nagrodę dostaniemy patent punktujący na koniec, ale przeciwnicy będą mogli odkryć daną technologię niższymi nakładami. Następny etap to logistyka, czyli budowanie biur sprzedażowych w nowych rejonach. Chcemy i musimy to robić. Startowy region szybko stanie się dla nas za mały i będziemy potrzebować nowych rynków zbytu. Ilość miejsc w danych rejonach jest ograniczona, dlatego nieraz robi się z tego wyścig.
Faza sprzedaży to sprawdzenie, jak dobrze radzimy sobie z kierowaniem firmą i czy wszystkie wcześniejsze kroki dały oczekiwane rezultaty. Każdy z regionów ma klientów, którzy szukają określonych telefonów. Niektórzy nie zapłacą więcej niż 5$, a inni muszą mieć w swoich sprzętach konkretną technologię. W kolejności gracze dostarczają wymarzone i wyczekane telefony odbiorcom, dla których spełniają wymagania. Jeżeli został nam jakiś niesprzedany towar to widać, że nie działamy zbyt optymalnie i narażamy naszą firmę na brak wpływów.
Kolejna faza to podliczanie zysków. Mnożymy naszą cenę i ilość kosteczek w swoim kolorze na planszy. Autorzy dodali na odwrocie zasłonek ściągawkę – osobom mającym problem z szybkim liczeniem na pewno się przyda. Dodatkowo określamy dominację w każdym regionie. Jeżeli mamy najwięcej zadowolonych klientów to patrzymy na cyferkę przy skrajnie prawym biurowcu i doliczamy sobie kolejne punkty. Wszystko przebiega sprawnie i szybko.
Pomimo sporej ilości faz wszystkie są bardzo dynamiczne i emocjonujące a przestoje możemy uświadczyć jedynie podczas programowania naszych ruchów na początku. Rozgrywka jest na tyle przyjemna i szybka, że często aż żal składać grę, więc szykujcie się na rozegranie kolejnej partii.
Wykonanie
Styl graficzny to w dużej mierze kwestia gustu. Jest przejrzysty a użyta ikonografia czytelna. Grafika jest minimalistyczna i nie robi wrażenia, ale moim zdaniem ta prostota broni się całkiem nieźle. Duży plus za akrylowe znaczniki i specjalne wgłębienia na planszy. W trakcie prezentuje się to okazale i niestraszne nam przypadkowe ruchy stołem. Wszystkie żetony są grube i dobre jakościowo. Kolejny pozytyw to plastikowe pudełeczka na elementy graczy, dzięki czemu przygotowanie rozgrywki jest błyskawiczne. Niestety wyjmowanie ich z pudełka to istna udręka. Są tak ściśnięte, że tylko patrzeć, jak się uszkodzą. W wielu egzemplarzach występują też drobne problemy z komponentami typu uszkodzona plansza czy przesunięcia grafik.
Wrażenia
Już po otwarciu dużego i ciężkiego pudła wypchanego po brzegi elementami byłem pozytywnie nastawiony. Po pierwszych rozgrywkach gra trafiła na półkę tytułów, których nie zamierzam sprzedawać. Nie sądziłem, że produkcja telefonów i sprzedaż po całym świecie mogą być tak ciekawe. Wszystkie mechanizmy są niesamowicie proste, ale wymagają chwili zastanowienia i dobrego przemyślenia swojej strategii. Jeżeli nie wprowadziliśmy dodatków, to podstawową wersję gry jesteśmy w stanie spokojnie wytłumaczyć w 10-15 min w międzyczasie rozkładając elementy. Smartphone to euro z ekonomicznym zacięciem, ale nie z gatunku tych najcięższych pokroju czegoś od Lacerdy czy Cywilizacji. Poziom palenia zwojów jest wyważony i całkiem przyjemny.
Osiem faz może trochę przerazić, ale wszystkie odbywają się płynnie. Optymalne ułożenie kafelków i dodatkowych usprawnień może chwilę zająć, ale na szczęście wszystko dzieje się symultanicznie. To też najważniejszy moment w całej rundzie, ponieważ to od widocznych symboli będzie zależało, co będziemy mogli zrobić dalej. Czuć tutaj miłe łaskotanie w głowie przy próbach wymyślenia najbardziej opłacalnych kombinacji. Czy zalejemy rynki tanimi telefonami? A może uda nam się zgarnąć tę technologię i związany z nią patent. Dylematów jest sporo, nie wiemy też, co zrobią pozostali. Nawet jeżeli jedna z rund nam nie wyjdzie to nadal mamy szansę na zwycięstwo, ponieważ w trakcie nie da się odskoczyć w punktacji na tyle, żeby w kolejnej rundzie inni nie mogli dogonić lidera.
W pudełku mamy jeszcze sprytnie nazwany dodatek Aktualizacja 1.1 nawiązujący do tematu. Same rozszerzenie to więcej żetonów technologii czy kafelki dyrektyw, pod którymi ukryte są zwyczajne cele do spełnienia dostarczające nam punktów. Mamy też dedykowaną mapę dla 2-3 graczy. Zagrałem kilkanaście partii w takim składzie i wydaje mi się, że nie ma tam dominującej strategii, aczkolwiek jest jedna dająca większe szanse na sukces. Grając w tym samym składzie, trochę psuło to odbiór gry. Na mniejszej mapie jest dużo ciaśniej, ale przy 2 czy 3 graczach wszystko działa trochę gorzej. Mamy jeszcze jeden moduł nazwany Trybem dla Najtwardszych. Cała zabawa polega na tym, że akcje wykonywane w poszczególnych fazach są płatne. Zmiana wygląda na niewielką, ale w praktyce robi z gry mały arkusz kalkulacyjny. Bawiłem się nieźle, ale w takim trybie wszystko sprowadza się do ciągłego przeliczania, na co nas stać.
Interakcji w trakcie rozgrywki jest sporo i ma istotny wpływ na jej przebieg. Planując musimy zdecydować czy to dobry moment, żeby mocno zaniżać cenę i zabrać patenty, bo ktoś się czai na daną technologię lub sprzedać telefony w takich rejonach, żeby maksymalnie uprzykrzyć życie innym. Nie gramy na własnym kawałku planszy. Negatywnych reakcji, możliwości blokowania innych i podbierania co lepszych pól jest sporo.
Największy zarzut, jaki mam do gry to spora powtarzalność w każdej partii i wkradające się znużenie. Wspaniale, że dostajemy od razu zintegrowany dodatek, który przedłuży żywotność tego tytułu, ale to raczej nie wystarczy na kilkadziesiąt spotkań. W każdej rozgrywce nasze ruchy będą łudząco podobne a pole manewru na innowacje trochę ograniczone. Za każdym razem sprawdzimy ilość ikonek, coś z nimi zrobimy i tyle. Po kilkunastu partiach to już nie bawi jak wcześniej więc nie będzie to gra wyciągana co tydzień. Ma jednak w sobie tyle uroku, że raz na jakiś czas bardzo chętnie do niej usiądę. To też świetny wstęp dla osób mniej ogranych, które chcą spróbować czegoś cięższego. Smartphone ma także dedykowany tryb solo. Zagrałem pierwszy raz, później kolejny i raczej więcej solowych partii nie planuje. Rozgrywka jest prosta i czytelna, ale zbyt przewidywalna i w miarę policzalna. Gdyby warunki czy akcje bota były zmienne, to może stanowiłoby to jakieś wyzwanie, a tak większej ekscytacji nie ma.
Instrukcja jest króciutka, więc lektura nie zajmie nam dużo czasu. Zasady są proste i klarowne, często podparte jakimś przykładem. Długo szukałem też informacji, do czego służy wgłębienie po prawej stronie pojemniczka graczy. Zdarzało się też sporo pytań o interpretacje niektórych zapisów bonusów technologii i ich zależności.
Podsumowanie
Smartphone Inc. zapewnia bardzo przyjemne doświadczenie. Mechanika jest dopracowana i widać, że twórcy wiele czasu poświęcili na doszlifowanie wszystkich elementów gry. Żaden z nich nie jest niepotrzebny, wszystko ma swoje uzasadnienie i zazębia się z przewodnią tematyką. Cała magia kryje się w momencie programowania swoich akcji i interakcji, często negatywnej, pomiędzy graczami. Bariera wejścia w grę jest niewielka, zasady są łatwo przyswajalne nawet przez młodszych graczy. Wyjadacze co na niejednym euro zjedli zęby znajdą coś dla siebie, ale nie nastawiajmy się na ciężką i skomplikowaną rozgrywkę. Za całkiem sensowne pieniądze dostajemy solidny i ciekawy tytuł, więc zostaje mi tylko polecić i kupować póki jeszcze jest dostępny.
Gra została zakupiona w sklepie Dragon Eye – https://dragoneye.pl/ – polecamy gorąco.
Podsumowanie
Pros
+ spora interakcja
+ nieskomplikowane zasady
+ programowanie akcji jest bardzo przyjemne i satysfakcjonujące
Cons
- po kilkunastu partiach może wkraść się nuda i znużenie
Brak komentarzy