Legacy of Kain: Soul Reaver 1-2 Remastered – Recenzja – Na to czekali fani!


Fani kultowej serii Soul Reaver długo czekali na remaster oryginalnej gry. Warto było czekać, bo właściciele marki zdecydowali się zremasterować nie tylko pierwszą, ale i drugą część na raz i to w bardzo atrakcyjnej cenie. Wad brak, ale czy aby na pewno? Zapraszam do recenzji gry Legacy of Kain: Soul Reaver 1-2 Remastered opartej na wersji na Playstation 5.

Soul Reaver opowiada historię Raziela, wampira, któremu w wielkim skrócie – wyrosły skrzydła. Te miały być symbolem statusu oraz rozwoju wampirzego rodu, a pierwszy tego zaszczytu miał dostąpić Kain. Był on ojcem, przyjacielem oraz przywódcą Raziela, który to przemienił go w wampira wieki temu. Przyjaźń oraz wspólne budowanie imperium nie wystarczyło jednak, by ocalić Raziela przed największą wadą Kaina. Jest to pycha i zazdrość, która to właśnie spowodowała, że Kain w furii, że to nie on jest pierwszym skrzydlatym wampirem, zrywa mu skrzydła okaleczając Raziela. Ten jednak niedługo będzie martwić się swoimi ranami, bo chwilę po tym zostanie wrzucony do wiecznego wiru wodnego, gdzie przez setki lat ma być żywcem palony. Woda w świecie Nosgoth, o którym opowiadają gry z serii Legacy of Kain, jest dla wampirów śmiertelna. Raziel jednak nie umiera, a po setkach latach tortur powraca wskrzeszony przez tajemnicze starsze bóstwo. I od tego momentu zaczyna się jego historia.

Legacy of Kain: Soul Reaver 1 & 2 Remastered - Recenzja - Czy warto kupić?

A historia jest niesamowita i była kultowa już w momencie premiery gry. Legacy of Kain to epopeja dwójki bohaterów – Raziela i Kaina, gdzie każdy otrzymał swoje własne gry, a nawet można było kierować nimi wspólnie w najświeższej odsłonie serii, czyli Legacy of Kain: Defiance. Ta została wydana w 2003 roku, więc zobaczcie jak wielka była wierność fanów do tej gry, którzy od 20 lat nalegali, by otrzymać chociaż remaster. Soul Reaver oczywiście skupia się na historii młodszego z bohaterów, czyli Raziela, a jest to historia zemsty i zrozumienia tego, jak zmienił się świat przez dekady spędzone na torturach. Kain będzie w tej historii ważnym elementem, ale nie najważniejszym. Wszystko pod względem fabularnym w Soul Reaver błyszczy i zachwyca. Czy to cudowne i złożone dialogi bohaterów, czy też szczegóły oraz budowa świata w hermetycznym świecie przedstawionym przez twórców. Jedyne czego mi tutaj brakuje, to polskiej wersji językowej i szkoda, że twórcy nie zdecydowali się przetłumaczyć tego arcydzieła na nasz rodzimy język.

Jestem na tyle starym graczem, by mieć ciarki widząc ponownie tą scenę w 4k.

Soul Reaver to trzecio osobowa gra akcji, gdzie będziemy kierować krokami upiora Raziela. Ten będąc tak naprawdę martwą istotą swobodnie będzie mógł przemieszczać się między dwoma światami – żywych i martwych. Świat zmarłych będzie zniekształcony, zostaną tam otworzone przed nami nowe przejścia, a inne mogą zostać ukryte. Z założenia gra opiera się na kończeniu kolejnych etapów, a świat gry jest zbudowany w sposób nieliniowy, typowy dla gier typu metroidvania. Nasz heros nauczył się wspinać po ścianach? Dotrze do nowych miejsc i odkryje nowe sekrety, ale tylko w świecie materialnym. Ale wcześniej zdobył przecież możliwość przechodzenia przez żelazne kraty, ale tej zdolności użyje jedynie w świecie duchowym. Bardzo mało gier wykorzystuje możliwość tworzenia dualizmu w przedstawionym świecie i jedyny tytuł, który zrobił to w ostatnich latach na naprawdę dużą skalę, który przychodzi mi do głowy, to ostatni Lords of the Fallen. Jeżeli przychodzą Wam do głowy inne tytuły, to dajcie znać w komentarzu.

Starzy wrogowie otrzymali nowe twarze. I dzisiaj wyglądają naprawdę bardzo elegancko.

To o czym wspomniałem oznacza tylko jedno. Wysoki poziom trudności. Soul Reaver nie należy do gier łatwych i to nie z założenia przez to, że kiedyś gry były trudniejsze. Bardzo blisko mu tutaj do gier ze stajni From Software, tutaj jednak nie tylko walka jest trudna, ale i eksploracja. Bo musicie wiedzieć, że Soul Reaver posiada dziesiątki mechanik, o których dzisiaj zapomniano i to dla szkody dla nas wszystkich graczy. Nawet pomijając temat podwójnego świata, to sama walka także jest niesamowicie głęboka, a jednocześnie prosta. Głębia ta polega na tym, że większość wrogów nie umiera tak prosto. Musimy ich albo nadziać na jakąś broń przebijając serce, albo utopić (bo wampiry boją się wody) albo spalić (wiadomo). Jeżeli wroga przebijemy włócznią i ją potem wyciągniemy z przebitego wampira, to ten zregeneruje się i wstanie. By temu zapobiec, musimy zjeść jego duszę, która jest jedynym sensownym sposobem leczenia Raziela.

Ale to nie koniec, bo jest jeszcze Soul Reaver, czyli broń, która jest tak potężna i wyjątkowa, że nawet omawiana gra nazywa się na jej cześć. Ta staje się integralną częścią Raziela, będąc z nim zawsze w świecie duchowym. W świecie materialnym natomiast będzie z nami tylko wtedy, kiedy bohater będzie miał wszystkie punkty życia. Nawet lekka rana sprawi, że miecz może zniknąć. Ten pozwala jednak nam zabijać wampiry nie szukając basenu czy ogniska, więc chcemy go zawsze mieć przy sobie. O ile jednak do świata duchowego możemy przenieść się swobodnie, to już do świata materialnego jedynie przez specjalne portale. Będąc bardziej martwym, niż żywym, Raziel traci punkty życia w wymiarze żywym, chyba, że chroni go potężna moc Soul Reavera, blokując spadek zdrowia.

Teleporty to skomplikowana mechanika, bo nikt nie zapamięta tych symboli, które oznaczają konkretne miejsca. Ale na szczęście masz mapę z symbolami.

Nawet szybkie podróżowanie jest tutaj inne niż w dzisiejszych grach. To odbywa się za pomocą portali, które odnajdujemy w grze. Te są ustawione mniej więcej tak, że od każdego z nich do drugiego droga zajmuje mniej więcej maksymalnie minutę albo dwie. Mapy nie są duże, ale są dobrze zaprojektowane, chyba, że mówimy o mapie wodnej, to tutaj możemy mieć wątpliwości. Wydaje mi się jednak, że twórcy specjalnie chcieli, by Zatopione Miasto doprowadzało graczy do szewskiej pasji. Nie ważne jednak, bo teleporty to nie tylko sposób podróżowania. Po każdym zapisaniu i wyłączeniu gry, nasz bohater odradza się w królestwie martwych. Musi więc on przebyć całą drogę przez portal do punktu, gdzie skończyliśmy zabawę. Wrogowie się odradzają, więc musimy mieć to na uwadze. W ten sposób punkt teleportacji to też nasz checkpoint, do którego wracamy następnego dnia.

Graficznie gra wygląda porządnie, jak typowy remaster 21 letniej gry. O ile modele bohaterów, zwłaszcza Kaina i Raziela, są fantastyczne (chociaż pozostali wrogowie też są niczego sobie) to można narzekać, że twórcy nie pokusili się dodać większej liczby ozdób do świata gry, który wydaje się lekko pusty. Można było dodać jakąś trawkę albo inne elementy, które by lekko urozmaiciły zwiedzane tereny. Można też było zrobić coś z kamerą, bo ta totalnie wariuje w ciasnych przejściach i tunelach, a czasami nawet podczas walki nie pozwalając należycie kierować pojedynkiem z przeciwnikiem. Ale na szczęście takich momentów jest niewiele, a na koniec chcę jeszcze pochwalić soundtrack, który jest dalej świetny, nawet pomimo lekkich retro nutek, które jednak dalej budują odpowiedni klimat.

Jednym przyciskiem płynnie przenosimy się 25 lat wstecz. Jeżeli chcecie grać w klasyka w rozdzielczości 4k, to macie taką możliwość. Ale możemy też się bawić tą mechaniką i zobaczyć np. bossów jak wyglądali w oryginale.

Dopiero po latach zasiadając do zremasterowanej wersji gry Soul Reaver zrozumiałem, jak bardzo wizjonerska i doskonała jest to gra. Już w tamtych czasach posiadała wiele przemyślanych mechanik, a większość z nich została zapomniana. Gra pokazuje, jak bardzo można urozmaicać dzisiejsze tytuły i nie opierać się jedynie na soulsowym systemie walki czy nawet takich elementów jak konstrukcji świata lub szybkiej podróży. Dzisiaj, pomimo paru niewielkich wad, Soul Reaver jest dalej wyjątkową grą, niesamowicie wciągającą złożonością swojego świata oraz interesującego duetu bohaterów. Jest to świetna baza, by twórcy zdecydowali na kolejne remastery serii, a może nawet kontynuację lub inną grę, gdzie zobaczymy znowu duet Raziela oraz Kaina. Czas pokaże, czy twórcy sięgną po te pieniądze, bo jeżeli tak – mają mój portfel.

A Legacy of Kain: Soul Reaver 1-2 Remastered możecie kupić w naszym Sklepie z Grami 🙂 Dzięki temu wspieracie rozwój naszej strony oraz kanału YouTube!

Podsumowanie

Bardzo się cieszę, że mogłem wrócić do serii Soul Reaver i to w tak dobrej i formie. To jeden z najlepszych remasterów, który kiedykolwiek powstał.
Ocena Końcowa 9.0
Pros
- Wymagający poziom trudności
- Cudowna historia i bogaty, wciągający świat
- Fantastyczny duet bohaterów, który nie zasługuje na zapomnienie
- Skomplikowane zagadki środowiskowe
- Gra na dwa światy
- Klimatyczny retro soundtrack i świetne dialogi
Cons
- Słaba pracy kamery
- Brak polskiej wersji językowej

Brak komentarzy

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednio Fantastyka w najlepszym wydaniu – Foksal poleca
Następny Marvel Rivals jest w dziwny sposób porównywany do Overwatch