The Alters na poważnie zadaje pytanie, co by było, gdybyśmy na jakimś etapie życia podjęli inne decyzje. Gra wykorzystuje zagadnienie mechanik kwantowych, by zaproponować graczom całkowicie inne spojrzenie na towarzyszy, zarządzanie zespołem czy też wreszcie priorytety przy groźnej sytuacji. Czy warto zainteresować się grą The Alters? Zapraszam do recenzji!
The Alters opowiada historię Jana Dolskiego, który to jako jedyny przeżył lądowanie na planecie, gdzie jego ekspedycja miała prowadzić działania wydobywcze. Po otrząśnięciu się, odnalezieniu bazy i połączeniu się z matką ziemią nasz bohater dochodzi do wniosku, że sam to on na pewno nie przetrwa na tej planecie. Wykorzystuje więc komputer kwantowy oraz podłączony do niego sprzęt, by przeanalizować swoją ścieżkę życia i stworzyć swojego pierwszego Altera – Jana Technika. Tylko on wie, jak naprawić bazę i w jaki sposób ruszyć ją z miejsca. Oczywiście na jednym się nie skończy i szybko do zespołu będą dołączać kolejni bohaterowie. Naukowiec, rolnik czy też górnik, gdzie każdy z nich jest efektem tego samego Jana Dolskiego, który jednak podjął inne decyzje na jakimś etapie życia.

Historia jest angażująca, chociaż rozkręca się bardzo powoli. Przez pierwsze parę godzin będziemy się powoli uczyć kolejnych mechanik i przygotowywać do stworzenia pierwszego Altera. Gra ma w sobie coś pociągającego na tym etapie, bo ciągle odkrywamy coś nowego, ale w porównaniu z tym, co się będzie działo później, początek jest wyjątkowo żmudny i mało dynamiczny. Potem jednak robi się coraz ciekawiej, a każdy kolejny Alter będzie jednocześnie ułatwiał, jak i utrudniał nam grę. Będziemy musieli zadbać o jego parametry, takie jak zadowolenie, motywacja czy też zdrowie. Szybko się też okaże, że z każdym Alterem trzeba rozmawiać inaczej i na przykład do dzisiaj nie wiem, jak rozmawiać z Naukowcem, któremu nic się nie podoba. Z drugiej jednak strony taki technik jest prosty w obsłudze – zagwarantowanie mu dobrego jedzenia oraz miejsca do odpoczynku da mu wszystko do zadowolenia.

Ale czym jest jest rozgrywka w The Alters? Jest to survivalowa gra strategiczna, gdzie będziemy kierować naszym bohaterem i przydzielać prace naszym Alterom. Naszym celem będzie zawsze wydobywanie zasobów oraz stopniowa rozbudowa bazy oraz placówek wydobywczych, gdzie będziemy przydzielać pracowników. Musimy im też zapewnić wyżywienie oraz osłonę przed szkodliwym promieniowaniem w bazie. Czynników jest sporo, ale twórcy stanęli na głowie, by zapewnić nam transparentny system zarządzania zespołem. Wszystko praktycznie robimy za pomocą naszego PDA przyczepionego do kombinezonu, a z czasem, kiedy zadbamy o zadowolenie Alterów, Ci nauczą nas nowych sztuczek pomagających w grze i w pewnym stopniu nawet automatyzującym pracę. Dzięki temu gra bardzo stabilnie się rozwija. Niby mamy coraz więcej opcji i możliwości, ale jednocześnie otrzymujemy też coraz więcej narzędzi do zarządzania ludźmi.

Oprócz zajmowania się standardowymi rzeczami potrzebnymi do przetrwania naszej bazy, będziemy musieli też wykonywać cele główne, które będą popychać graczy w fabule do przodu. Nie możemy z nimi za bardzo zwlekać, bo gra posiada swój licznik zagłady i jeżeli będziemy za dużo czasu spędzać na głupotach, to przyjdzie słońce i nas spali. Licznik jest ukryty i wiemy jedynie czy słońce jest blisko czy też daleko, a im bliżej się pojawi, tym więcej niebezpiecznych anomalii będzie. Bo musicie wiedzieć, że The Alters to nie tylko relaksujące kopanie na planecie. To też rozbudowana historia science fiction, gdzie oczkiem w głowie twórców była właśnie mechanika kwantowa. Pojawią się różne anomalie, a z czasem nauczymy się nie tylko przed nimi bronić, ale też je wykorzystywać do własnych celów by na przykład odblokować potężniejsze wersje przydatnych technologii. W zasadzie mamy sporą dowolność w zabawie, a jedyne na czym musimy się skupić, to stałe podążanie do realizacji celów.
Tym, co skradło moje serce w The Alters, są smaczki i easter eggi. Gra jest ich pełna, przykładowo przechodząc w pokoju spotkań, na telewizorze zobaczymy rozgrywkę z innej gry twórców, czyli Frostpunk. Do tego w trakcie zabawy znajdziemy szereg różnych filmów, które możemy sobie obejrzeć, by poprawić morale całego zespołu. Faktycznie możemy je oglądać i każdy z nich trwa parę minut. Są one na swój sposób głupie i amatorskie, ale też elegancko wpisują się w całą produkcję gry. Szkoda jedynie, że nasi bohaterowie w międzyczasie nie komentują filmów, bo jest co komentować. Oprócz tego gra pozwoli nam zagrać w piwnego ping ponga, a jeżeli wygramy, to poprawimy motywację oraz zadowolenie naszego kolegi Altera (a kiedy przegrywamy, poprawiamy jedynie zadowolenie). Ta mała minigra jest zrobiona bardzo dobrze, zwłaszcza, że z każdym kolejnym wypitym piwem, coraz ciężej jest nam celować.

The Alters został stworzony z największym kunsztem i dbałością o szczegóły. W zasadzie grze bliżej do segmentu najdroższych gier na rynku, niż zwykłego indyka. Grafika jest ładna i szczegółowa, chociaż podczas zbliżeń na twarz możemy zobaczyć raczej brzydko animowany zarost bohaterów. To jednak tylko mały szczegół, który nie psuje żadnych wrażeń audiowizualnych. Gra w zasadzie ładuje się jedynie przy uruchomieniu, co jest ciekawe bo ciągle wychodzimy z bazy i zmieniamy jej układ (możemy zmieniać układ pomieszczeń w dowolnej chwili za darmo). Gra przy tym trzyma stabilne klatki i nawet przez chwilę nie pomyśli, by się przyciąć. Do tego posiada przyjemny soundtrack oraz dobrze nagrane dialogi, a scena z grą na gitarze naszych członków załogi, skradnie Wam serce. Jednym słowem, całość została dopieszczona jak należy.

Jedynym problemem jaki miałem z The Alters to mało dynamiczny wstęp. Gra rozkręcała się powoli i dopiero w połowie pierwszego aktu zaczynała pokazywać swoje pazurki. Im dłużej gracie, tym bardziej będzie Was wciągać, co jest ciekawe, bo zazwyczaj jest odwrotnie i gry przy dłuższej zabawie raczej nas odpychają, niż przyciągają. The Alters jest inne, zawsze pokaże nam coś nowego, a nawet jeżeli przez dłuższy czas tego nie zrobi, to ilość działań potrzebnych do zrobienia oraz zróżnicowane problemy, na jakie trafiają bohaterowie sprawi, że po prostu nie będziecie się nudzić i zawsze będziecie mieć duży problem przy zakończeniu gry kolejnego dnia. Bo tutaj gra się zapisuje tylko kiedy zaczynamy kolejny dzień, ale zawsze jest coś do zrobienia i nie chcemy tego zostawiać na kolejną sesję grania. Mistrzowie z 11 Bit Studios sprytnie to zaprojektowali i jestem bardzo zadowolony w zasadzie z każdej chwili spędzonej z grą.
The Alters możesz kupić w naszym Sklepie z Grami
Podsumowanie
Pros
- Ciekawe interakcje z różnymi osobistościami tej samej osoby
- Dosyć wymagająca rozgrywka, która rozwija się z czasem
- Transparentny system zarządzania całym przedsięwzięciem
- Wykonanie na bardzo wysokim poziomie, bliższym segmentowi AAA
- Świetne easter eggi oraz dodatkowe aktywności