Universim to gra, wokół której było trochę kontrowersji, ale po wielu latach od startu wersji wczesnego dostępu otrzymaliśmy wreszcie pełną edycję gry. Chętnie do niej zasiadłem i sprawdziłem, czy warto było tyle czekać. Zapraszam do recenzji pełnej wersji gry Universim.
Osobiście nie byłem ofiarą dramatu, który krążył wokół Universim, który polegał na tym, że gra po zbiórce na portalu kickstarter bardzo długo była nierozwijana i siedziała we wczesnym dostępie. Zbiórka zakończyła się w 2014 roku więc wspierający rzeczywiście mogli poczuć się oszukani. My jednak nie będziemy tutaj o tym rozmawiać, ponieważ osobiście hołdujemy zasadzie no preorders i staramy się unikać wszystkich gier w przedsprzedażach, a jeżeli robimy jakieś materiały ze wczesnego dostępu, to zazwyczaj kończy się na jednym filmiku na YouTube i jakimś poście z wrażeniami z danej gry, tak jak na przykład zrobiliśmy z Pioneers of Pagonia.
Tak czy inaczej w Universim będziemy mogli wcielić się w Boga, który opiekuje się powstającym społeczeństwem bryłek (wolne tłumaczenie z angielskiego słowa Nuggets, gra nie dostała polskiej wersji językowej). Bryłki rozpoczynają swoją przygodę od tutejszej wersji Adama i Ewy i będziemy musieli im pomóc zadbać o swoje potrzeby oraz bezpieczeństwo. Zbudujemy im domek, pompy do generowania wody i tak dalej. Z czasem nasze bryłki będą się rozmnażać i przechodzić do kolejnych epok, od prehistorii, do czasów podróży kosmicznych. Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że sporo czynności nasi bohaterowie robią sami, do nas należy tylko budowanie budynków i to nie wszystkich, bo część z nich także budują według swoich potrzeb. Z czasem odblokujemy ministerstwa, gdzie na poszczególnych stanowiskach zasiądą osoby, które mogą nam pomóc budować kolejne budynki, jak pompy wodne czy farmy, zdejmując ten obowiązek z naszych boskich barków.
The Universim to ekonomiczna gra strategiczna w czasie rzeczywistym, gdzie mamy tylko pobieżną kontrolę nad tym co się dzieje. Naszym obowiązkiem będzie używanie boskich mocy oraz budowanie budynków tak, by jak najlepiej realizować potrzeby bryłek. Boskie moce są szczególnie ciekawe, bo będziemy mogli używać telekinezy by przenosić różne rzeczy i tak możemy albo przenieść trochę drewna na plac budowy by pomóc tragarzom, lub wziąć niewierzącego obywatela i złożyć go w świątyni na ofiarę, dzięki czemu zyskamy trochę potrzebnej nam boskiej mocy oraz strachu, co bardzo pozytywnie wpływa na zachowanie naszych bryłek. Oczywiście to tylko niektóre zastosowania, podobnie jeżeli chodzi o deszcze meteorytów, pioruny, czy też zaklęcie kupidyna pozwalające łączyć bryłki w pary. One same też to robią, ale zaloty trwają powoli i jeżeli chcemy szybciej się rozwijać, to dobrze użyć naszych boskich mocy.
W The Universim nie da się nudzić, ponieważ oprócz standardowego rozwoju naszego miasta czekają nas liczne wydarzenia dodatkowe. Możemy na przykład zapolować na UFO, które próbują porwać innowacyjnego mieszkańca naszej osady lub też poszukać zaginionego dziecka w lesie podążając za głosami warczących wilków. Wydarzenia pojawiają się co jakiś czas, w stonowanej ilości, dzięki czemu nie jesteśmy zarzucani masą zadań, a jednocześnie główną częścią gry pozostaje jednak ekonomia i dbanie o dobro bryłek. Za wykonywanie zadań dostaniemy także różne bonusy, które mogą nam się przydać. Dzięki temu The Universim jest bardzo relaksującą grą, bo jest zdecydowanie prostsza niż inne gry ekonomiczne jak Anno 1800, ale jednocześnie nie przyjdzie nam przy niej ziewać, bo ciągle coś się dzieje i nawet jeżeli wszystko w mieście idzie dobrze, to możemy poszukać jakiś skarbów na planecie lub też rzucić deszczem meteorytów dla zabawy w obóz wrogiej cywilizacji i sprawdzić, czy ich bariera to wytrzyma.
Ciekawą opcją jest przechodzenie do kolejnych epok, które następuje automatycznie po przekroczeniu kamienia milowego w drzewie technologii. Rozwijając kolejne technologie w pewnym momencie dostaniemy komunikat o dojściu do kolejnej epoki i nasze bryłki zaczną przebudowę swoich budynków mieszkalnych. Nagle nory jaskiniowców zmienią się w eleganckie średniowieczne domy, a potem w wieżowce pełne reklam. Na ulicach pojawią się w pewnym momencie pojazdy, a na obrzeżach zaczniemy budować liczne fabryki wytwarzające zaawansowane surowce jak szkło, cement czy ropa naftowa. Wielką satysfakcję daje graczowi moment, kiedy nasi podopieczni rozwijają się i osada z kijów i kamieni zamienia się z godziny na godzinę na rozrastającą się metropolię. Oczywiście kolejne epoki będą też stanowić nowe wyzwania, tak jak dostarczanie zasilania do zaawansowanych budynków czy też wreszcie decyzja, czy chcemy wykorzystać naszych żołnierzy do atakowania sąsiadów, którzy wcześniej rzucili w nas jakimś kataklizmem. Za pomocą Boskich mocy nie udało mi się zniszczyć chroniących wrogów bariery, jednak zrobiłem to bez problemu wysyłając kilkudziesięciu żołnierzy.
Pod względem graficznym gra wygląda uroczo i tylko w zimę wszystko się zamazuje i robi się niewyraźne przez bardzo jednolity śnieg. W pozostałych okresach jest naprawdę ładnie i cieszy fakt, że budynki mieszkalne które budują sobie bryłki różnią się między sobą. Im dalej jesteśmy rozwinięci, tym różnice będą większe co sprawia, że nasze miasto staje się bardzo kolorowym i zróżnicowanym miejscem cieszącym oczy. Na szczególną jednak uwagę zasługuje udźwiękowienie i o ile gra nie posiada jakiegoś wpadającego w ucho soundtracku, to posiada fantastycznego lektora, który będzie w różny sposób szydzić z naszych różnych decyzji. Przykładowo, jeżeli poznamy technologię pozwalającą utworzyć rząd, to lektor powie To teraz zdecydowałeś, żeby oni decydowali sami za siebie? O mój … albo kiedy postawimy koszary, lektor powie coś kąśliwego o dawaniu broni naszym niekoniecznie rozgarniętym bryłkom. Właściwie każde wydarzenie może wygenerować taką reakcję, czy to rozwój technologii, budowa nowego budynku, kataklizm czy przylot UFO. Ciężko się nie uśmiechać co chwilę jak słyszymy te uwagi. I przy okazji, jak już rozmawiamy o kwestiach technicznych, to warto zwrócić uwagę, że na obecną chwilę The Universim nie jest zoptymalizowane w najlepszy sposób. Gra często gubi klatki i totalnie się tnie, kiedy wczytamy grę. Wtedy trzeba kombinować lub poczekać, by gra wróciła do normalnego działania.
The Universim to bardzo prosta do opanowania gra, która posiada też proste zasady zabawy, ale jednocześnie w grze zawarto dziesiątki różnych elementów, które nie pozwolą graczowi na chwilę nudy. Odpowiedzialność, która rodzi się podczas rozgrywki i trochę inne spojrzenie na grę, kiedy nie wszystko jednak zależy od nas, a my jedynie jako nauczyciel albo pasterz (a czasami i kat) musimy dbać o to, by bryłki nie pozabijały się za łatwo, stanowi ciekawe wyzwanie i daje ciekawe emocje podczas zabawy. Szkoda że gra nie została wydana w języku polskim ponieważ sporo tutaj różnych opisów czy też gagów, których osoby bez dobrej znajomości języka niekoniecznie muszą zrozumieć.
Klucz recenzencki gry The Universim otrzymaliśmy za pośrednictwem portalu Keymailer. Dziękujemy!
Podsumowanie
Pros
- Ciekawy i relaksacyjny flow
- Różne oryginalne wydarzenia nie pozwalają na rutynę
- Świetny pomysł na grę
- Sporo satysfakcji z przechodzenia do kolejnych epok
Cons
- Losowe spadki FPS, zwłaszcza po wczytaniu gry
Brak komentarzy