Mało co poprawia mi nastrój tak bardzo, jak dobra gra z uniwersum Warhammer 40000. Mechanicus jest właśnie jedną z takich gier. Bardzo się cieszę, że powstała i miałem przyjemność w nią zagrać.

Witajmy w mrocznej przyszłości, w 40 tysiącleciu istnieje tylko wojna i nie możesz na nikogo liczyć. Nawet na siebie samego. Twoje ciało ciebie zawiedzie, słabość mięsa nie udźwignie ciężaru ducha. Tego problemu nie posiadają Adeptus Mechanicus – potężna organizacja naukowców, techników czy odkrywców, w których to wcielisz się Ty, drogi graczu. Jeżeli wydaje się tobie, że twoim zadaniem będzie tylko badanie, to masz trochę racji. Pamiętaj jednak, że Mechanicus posiadają najbardziej zaawansowane bronie w całej galaktyce dostępne dla imperium człowieka.

Bufet Nekronów

Jako lider ekspedycji, trafiacie do świata na której kiedyś istniała placówka imperium. Niestety, okazało się, że na tej planecie, głęboko pod ziemią znajdują się kompleksy grobowców nekronów – tajemniczej, antycznej rasy maszyn. Protokół obudzenia już został aktywowany, więc nie masz wiele czasu, aby odkryć tajemnice skrywane w tysiącach monumentalnych komnat podziemnych grobowców. Nie oszukuj się, nie powstrzymasz ich wszystkich – posiadasz tylko jedną barkę oraz kontyngent oddziałów Skitari, to jest zdecydowanie za mało by powstrzymać praktycznie niezniszczalne hordy nekronów. Z każdą misją protokół przebudzenia będzie postępować i nie łudź się – nie odkryjesz wszystkiego. Dzięki jednak pozyskiwanym cudom, będziesz mógł pozyskać nowe elementy dla swoich Kapłanów Maszyny, a także otrzymasz uprawnienia do wykorzystywania nowych jednostek. Pamiętaj, że zabierając je z linii frontu, osłabiasz oddziały Skittari, dlatego Dominus niechętnie ci je powierzy.

YouTube player

Subskrybuj nasz kanał na YouTube

Warhammer 40,000: Mechanicus to taktyczna gra turowa, w której będziemy kierować oddziałem Kapłanów Maszyn w celu pozyskania nowych technologii z grobowca potężnych nekronów. Gra jest podzielona, podobnie jak w np. w Xcom, na fazę organizacyjną oraz taktyczną. W pierwszej fazie będziemy ulepszać nasze oddziały, monitorować odblokowane wzmocnienia, analizować procedurę przebudzenia grobowca i na podstawie tych danych wybierać kolejne zadania. Tak naprawdę wcielamy się w postać Magos Dominus o imieniu Faustinius i na podstawie sugestii naszych doradców będziemy dobierać kolejne misje.

Spotykamy wielu dobrze nam znanych wrogów. Jeżeli graliście w np. Dawn of War, to na pewno nie będziecie zaskoczeni.

Co ciekawe, nasi doradcy także mają swój cel i osobowość, co także skutkuje przyznawanymi przez nich misjami. Ten element związany z osobowością i charakterami wszystkich z doradców będzie jednym z ciekawszych elementów gry. Pamiętając, że nie jest naszym celem pokonanie nekronów, będziemy musieli wybierać. I tak np. Scaevola jest odkrywcą, jego celem jest poznawanie nowych technologii, a jego misje będą nie raz polegały na poznawaniu nowych przeciwników lub zbieraniu nowych danych. Videx dba o strefę duchową oddziałów pod naszym dowództwem i jego zadania będą nie raz skierowane bezpośrednio w najgorsze plugarstwa lub też zwiększanie morale naszych oddziałów. Khepra jest dowódcą skitari i pomagając jej, nie raz wykonujemy precyzyjne ataki mające na celu np. zablokowanie posiłków nekronów by jej oddziały mogły się przegrupować. Doradców jest łącznie 6 (wraz z dodatkiem Heretek) i bardzo ich polubiłem. Twórcy tutaj zrobili bardzo ciekawy manewr jeżeli chodzi o lektora. Otóż nasi doradcy porozumiewają się ze sobą w języku maszynowym (Lingua-technis), a nie w wspólnym, dzięki czemu słyszymy tylko pomruki (są to bardzo szybko przesyłane dźwięki, trzeba posiadać modyfikacje by je zrozumieć) ale na panelu już widzimy przetłumaczone słowa. Dla mnie bomba. Szkoda jednak, że twórcy nie wprowadzili polskiej wersji językowej. Dialogi między postaciami są fantastyczne i bez znajomości angielskiego ciężko będzie też zrozumieć, dlaczego wykonujemy akurat takie zadania.

Najgorszy element gry to wydarzenia.

Przebieg misji

Kiedy już wybierzemy jakieś zadanie, będziemy mogli wybrać siły oraz dodatkowe umiejętności, z których skorzystamy w trakcie misji. W trakcie gry będziemy odblokowywać nowych kapłanów maszyny, a także jednostki Skitari, które będą mogły dołączyć do nas. Problem jednak jest taki, że nie możemy wybrać wszystkiego – mamy dostępnych 6 slotów na jednostki i możemy wybrać albo jednego z naszych kapłanów albo jakąś jednostkę. Dodatkowo, jednostki posiadają swój koszt (który jest częściowo zwracany, jeżeli wróci ta jednostka z misji żywa). Wyjątkiem jest tutaj prosty serwitor, który to jest darmowy, a dodatkowo, kiedy otrzymuje obrażenia, dostajemy specjalne punkty potrzebne do aktywowania potężniejszych umiejętności.

Rozwój postaci wpływa nie tylko na umiejętności, ale i na wygląd.

Sam rozwój naszych kapłanów maszyny to istny majstersztyk, zwłaszcza z uwagi na fakt, że wraz z poziomem, otrzymujemy także lepsze wyposażenia które wpływa na wygląd naszych postaci. Dokładnie tak, posiadamy 6 ścieżek rozwoju i w każdej z nich finalnie nasz kapłan będzie wyglądał inaczej i będzie miał inne przeznaczenie. Może to byś zbieranie surowców w trakcie misji potrzebnych nam do aktywacji, wspieranie naszych kapłanów maszyny lub jednostek skitari czy też walka na dystans lub w zwarciu. W dodatku Heretek otrzymujemy także specjalne drzewko polegające na wykorzystaniu technologii Xenos. Jest to ryzykowna sprawa, gdyż w zamian za potęgę, poświęcamy nasze punkty życia, ale dodatkowo otrzymujemy także możliwość leczenia się z innych źródeł. Taki wampirzy build polegający na zarządzaniu naszymi punktami życia. Fajne? Bardzo fajne. Bez ryzyka nie ma zabawy.

Nasi doradcy cechują się różnym nastawieniem nie tylko do zadań, ale i siebie nawzajem.

Zanim jednak dotrzemy do finalnego celu naszej misji, musimy zwiedzić parę pomieszczeń po drodze. W 9 na 10 przypadkach czeka nas przygoda. Może to być Glyph, który po wyborze da nam jakiś bonus lub karę albo też event. W pierwszym przypadku nauczyłem się grać z listą, bo dlaczego niby mam oddawać to czy mi się uda czy nie ślepemu trafowi? Bardzo nie lubię takich elementów w grach. Drugi przypadek denerwuje mnie jeszcze bardziej, o ile są to opisane bardzo fajnie wydarzenia, to zły wybór może skutkować albo przyspieszeniem procedury przebudzenia w danym segmencie grobowca (więcej nekronów w trakcie walki) albo też np. oddanie im inicjatywy. I tutaj jest już całkowita samowolka i El Dorado. Dzieje się wszystko i nie ma znaczenia co wybierzemy, w 2/3 przypadków są to złe wybory i do tego za każdym razem inne. Jeżeli drugi raz trafimy na ten sam event podczas innej misji (np. znowu martwy skitari) to wybierając tą samą opcję, wynik może być różny! Ten konkretny element bardzo mi się nie podobał.

Podsumowanie

Warhammer 40,000 Mechanicus to bardzo dobra gra turowa, która trafi szczególnie w gusta fanów gry Xcom oraz systemu Warhammer. Jeżeli poszukujecie tego typu gier, gwarantuje wam, nie będziecie rozczarowani. Osobiście bardzo chętnie wracam do tej pozycji raz na jakiś czas. Chciałbym, żeby powstawało więcej takich gier – ambitnych i mrocznych. Dobra pozycja.

Podsumowanie

Xcom w uniwersum Warhammera? Brać w ciemno, bardzo przyjemna gra.
Ocena Końcowa 8.0
Pros
- klimat mrocznego uniwersum Warhammer 40k
- świetny system rozwoju postaci, zwłaszcza pod względem wizualnym
- interesujący doradcy
- czuć presję czasu i fakt, że finalnie nie wykonamy wszystkiego
Cons
- brak polskiej wersji językowej
- wybory podczas eventów to czysta loteria

Brak komentarzy

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednio Najdziksze newsy ostatniego tygodnia - Lipiec 2019 #4
Następny Monster Hunter: World Iceborne - Co nowego w dodatku?