Steam kolejny raz potwierdza swoją dominację w świecie cyfrowej dystrybucji gier, notując w 2025 roku imponujące przychody na poziomie 16,2 mld dolarów. Platforma, działająca nieprzerwanie od kilkunastu lat, nadal rozwija się w stabilnym tempie, bijąc kolejne rekordy aktywności oraz generując wyniki sprzedażowe, które pozostawiają konkurencję daleko w tyle. Zaledwie miesiąc temu Steam zanotował nowy rekord liczby jednocześnie zalogowanych użytkowników, osiągając około 41,6 miliona graczy online w tym samym momencie. Rosnąca aktywność przekłada się bezpośrednio na wyniki finansowe, które już teraz przewyższają rezultaty z poprzedniego roku.
Według danych Alinea Analytics, przychody Steama w 2025 roku wzrosły o 5,7 procent względem szacunkowych 15,33 mld dolarów uzyskanych w roku 2024. Co istotne, do końca roku pozostało jeszcze ponad sześć tygodni, obejmujących najbardziej dochodowy okres sprzedażowy związany z Black Friday, Świętami oraz noworocznymi promocjami. Eksperci przewidują, że do końca roku platforma może bez trudu przekroczyć próg 17 mld dolarów, ustanawiając kolejny istotny punkt w historii ekosystemu Valve.

Tak wysokie wyniki są kluczowe nie tylko dla samej platformy, ale również dla Valve, które od każdego sprzedanego tytułu pobiera określoną prowizję. Standardowo wynosi ona 30 procent do poziomu 10 mln dolarów przychodu generowanego przez daną grę, następnie 25 procent w przedziale 10–50 mln, a powyżej 50 mln obniża się do 20 procent. Model ten od lat budzi dyskusje, szczególnie wśród twórców niezależnych, jednak mimo starań konkurencyjnych sklepów cyfrowych – takich jak Epic Games Store czy Microsoft Store – Steam nie odnotował wyraźnych strat użytkowników. Nawet oferowany przez Epic udział 88 procent przychodu na rzecz twórców nie zdołał przełamać lojalności społeczności zgromadzonej wokół Valve.
Platforma Epic próbowała rywalizować także poprzez kosztowne umowy na czasowe wyłączności największych premier. To tam debiutowały w pierwszej kolejności takie tytuły jak Borderlands 3. Pomimo intensywnych kampanii i głośnych deklaracji ze strony Tima Sweeneya, Valve nie zmieniło swojej polityki, a Steam utrzymał stabilną i wciąż rosnącą bazę użytkowników.
O sile sklepu Valve świadczą też wyniki finansowe samej firmy. Szacunki wskazują, że tylko w 2025 roku Valve zarobiło już około 4 mld dolarów na prowizjach ze sprzedaży gier i dodatków. Tak ogromne środki pozwalają na inwestycje w nowe technologie oraz rozwój dodatkowych projektów. Najbardziej spektakularnym przykładem sukcesu finansowego jest nowy jacht Gabe’a Newella. Zgodnie z informacjami serwisu Boat International, współzałożyciel i prezes Valve odebrał niedawno swoją nową jednostkę – Leviathan, 111-metrowy superjacht w pełni zaprojektowany na zamówienie. Odpowiada za niego stocznia Oceanco, którą Newell przejął na początku roku.

Leviathan imponuje rozmiarem i wyposażeniem. Na pokładzie znajduje się przestrzeń dla 22 gości i 33-osobowej załogi, dwa w pełni wyposażone siłownie, spa, bar, klub plażowy, niewielka sala szpitalna oraz strefa rekreacyjna z połową boiska do koszykówki. Nie zabrakło również rozbudowanej sali rozrywki wyposażonej w piętnaście najwyższej klasy komputerów gamingowych, przygotowanych z myślą o wielogodzinnych sesjach w ulubione produkcje.
Steam wciąż rozwija swój ekosystem i już na początku nadchodzącego roku zamierza wprowadzić na rynek kolejne urządzenia: Steam Machine w nowej odsłonie, Steam Frame oraz odświeżony Steam Controller. Rozszerzenie oferty sprzętowej ma wzmocnić pozycję Valve na rynku urządzeń gamingowych i dodatkowo powiązać użytkowników z platformą. Gabe Newell, który od lat znany jest z zamiłowania do technologii i projektów morskich, przyznał niedawno, że znaczną część czasu spędza na morzu, jednocześnie nadal zdalnie uczestnicząc w pracach firmy. Biorąc pod uwagę tempo rozwoju Steama i wyniki finansowe, można założyć, że w przyszłości jego kolekcja luksusowych jednostek pływających będzie się tylko powiększać.




