Age of Mythology: Retold to odświeżona edycja oryginalnej gry z 2002 roku, która to otrzymała nowe tekstury, dialogi oraz parę udogodnień. Czy powrót do tej produkcji przebiegł bez większych przeszkód? Zapraszam do recenzji!
Age of Mythology: Retold pozwoli nam pokierować krokami młodego Atlantyńczyka o imieniu Arkantos, wyznawcy Posejdona i będącego jednym z bohaterów, którego celem życia – jako wybrańca Bogów, jest zmienić świat. Nasz bohater będzie przeżywał różne przygody, a historia zaciągnie go daleko po za granice Grecji, także do Egiptu czy też ziem zamieszkiwanych przez Wikingów. Ten prosty zabieg pozwoli nam cieszyć się trzema frakcjami w trzech kampaniach fabularnych, a dodatkowo twórcy dodali do tego mini kampanię z krasnoludami oraz kampanię Atlantów. To wszystko dało nam kampanię na około 30 – 40 godzin i jest tutaj naprawdę co robić.
Do tego warto pochwalić misje kampanii, które są skrajnie różnorodne i przypominają te, które zaoferowała największa konkurencja gry, czyli Warcraft 3 który przecież także w oryginale miał premierę właśnie w 2002 roku. Każde zadanie będzie oferowało nowe wyzwania, chociaż raz na jakiś czas przyjdzie nam klasycznie spalić bazę wroga do gołej ziemi. Ale innym razem będziemy przeżywać różne wizje w snach Arkantosa, zabawimy się w przeciąganie liny z częściami ciała Ozyrysa w środku czy też zbudujemy konia trojańskiego w tajemnicy przed patrolami wroga. Jeżeli nie graliście wcześniej w Age of Mythology, to Age of Mythology: Retold pozwoli Wam naprawdę cieszyć się zróżnicowanymi wyzwaniami oraz zadaniami w grze.
Sama rozgrywka jest raczej klasyczna dla serii, jednak diabeł tkwi w szczegółach. Otóż przyjdzie nam klasycznie wydobywać surowce, budować wojska, czy też umocnienia naszych baz. Nowością tutaj będą bohaterowie oraz jednostki mitologiczne, a także Bogowie i moce, które zapewnią. To właśnie dzięki temu oryginalna gra zasłynęła na świecie i dla wielu jest dzisiaj najlepszą odsłoną serii. Age of Mythology: Retold dalej ma te możliwości i przy rozwijaniu naszych baz, przy przejściu do kolejnej ery będziemy mogli wybrać nowego Boga, który będzie nam patronować. Ten da nam dostęp do nowych jednostek mitologicznych, a także unikalnych ulepszeń jednostek. Dodatkowo każdy Bóg posiada specjalną moc, która działa jak joker wyciągnięty w momencie cięższych chwil. Są one w stanie zmienić wyniki całych potyczek, a także dać długofalowe wzmocnienia, o które gracze mogą toczyć wojny (jak na przykład skarbiec Hefajstosa, który pasywnie będzie generować nam wszystkie surowce w grze). Ale też rąbnięcie we wroga deszczem meteorytów czy też zamiana grupy wrogów w świnie może zmienić wynik całej gry.
Od razu też powiem, że moje podejście do klasycznych gier jest dosyć specyficzne. Lubię wracać do staroci i nie mam problemów, przynajmniej w większości przypadków, z bardziej przestarzałymi mechanikami. Jeszcze nie tak dawno recenzowaliśmy na przykład grę Fallout czy też pierwszego Wiedźmina, którym daliśmy wysokie oceny i uznaliśmy, że są dzisiaj dalej bardzo grywalne. Pod tym względem sam rdzeń rozgrywki w Age of Mythology: Retold dla mnie nie zmienił się prawie wcale, ale gra otrzymała szereg różnych ułatwień, które z mojej perspektywy nie mają większego sensu. Jedną z tych, która bardzo rzuca się w oczy jest możliwość automatycznego przydzielania robotników do źródeł zasobów. Możemy kliknąć odpowiedni schemat lub stworzyć swój własny i każdy wyszkolony robotnik będzie samodzielnie wybierać miejsce zbierania surowców zgodnie ze schematem. Testowałem to narzędzie i uznałem że jest bez sensu, bo i tak regularnie w grach typu Age of zmieniamy miejsca pracy robotników w zależności od potrzeb. Aż dziwne, że Microsoft nie zdecydował wprowadzić trybu autobattle by jeszcze bardziej przypodobać się młodemu odbiorcy. Takich rozwiązań jest tu kilka i nie widzę sensu, by były one warte jakichkolwiek pieniędzy.
Problemem jaki miałem w Age of Mythology: Retold jest kwestia sztucznej inteligencji naszych jednostek. Nie reagują one na nasze rozkazy jak należy, nieraz zachowują się chaotycznie i mają dziwne wyszukiwanie ścieżek. Stawiając je w danym miejscu może dojść do sytuacji, że część jednostek spróbuje obejść jakieś wzgórze, byle tylko zachować szyk. Sztuczna inteligencja wrogów także jest dosyć prosta i schematyczna. O ile będzie próbował nas atakować z różnych stron, to już nie będzie bawić się w zmianę kompozycji swoich armii, a jednocześnie będzie korzystać z zasad ślepego ataku nie koniecznie próbując kontrować nasze siły. Wyjątkiem są machiny oblężnicze wroga, które zawsze skupiają się na budynkach i próbują uciekać, kiedy ktoś spróbuje podejść do nich na odległość miecza. No i trzeba też pamiętać, że w grze pojawiają się sporadyczne błędy techniczne. Jednostki lubią wpadać w tekstury i się zacinać albo ich AI zaczyna się psuć i kręcą się w miejscu.
Największy problem jaki mam z Age of Mythology: Retold jest taki, że nie czuję, bym grał w remake gry. Bardziej mam wrażenie, że mam do czynienia z remasterem. Nowa grafika rzeczywiście miejscami wygląda ładnie, ale już podczas filmików czuję się, jakbym przeniósł się do 2002 roku. Nowe dialogi są okej, ale stare były lepsze i może przemawiać przeze mnie sentyment, ale niestety tak to odczuwam. Bardzo lubię udźwiękowienie samej gry. Soundtrack jest ładny, budujący odpowiednie tempo (zmienia się np. podczas oblężeń miast i twierdz), a odgłosy wydawane przez jednostki są już klasyczne do bólu i przeszły już na stałe do giereczkowej popkultury podobnie zresztą jak praca praca Peona z Warcraft 3. Swoją drogą nie chcę wyjść na boomera, ale miło wspominam złote czasy gier RTS i chciałbym, żeby twórcy częściej robili takie gry, a nie żeby istniały one tylko w domenie gier niezależnych.
To jednak nie zmienia faktu, że pewnie bym się wcale nie zainteresował Age of Mythology: Retold, gdyby nie recenzencka powinność. Zmian tutaj nie ma na tyle dużo, bym chciał zapłacić za grę drugi raz żeby się cieszyć z odświeżonej wersji. Wydaje mi się, że Microsoft nas oszukał mówiąc, że jest to remake. Gra jest zbyt wierna pierwowzorowi, co nie jest samo w sobie złe, ale jednocześnie posiada różne nakładki i narzuty na różne elementy gry, które sprawiają, że ma się wrażenie, iż zostały one po prostu dobudowane do oryginału. Jeżeli więc drogi graczu nie grałeś wcześniej w Age of Mythology, to koniecznie zainteresuj się tą grą, a jeżeli podobnie jak ja, wychowałeś się na starych RTSach, to możesz poczuć się trochę oszukany, bo otrzymasz w zasadzie to samo i nie zawsze lepsze od oryginału.
Age of Mythology: Retold możesz kupić w naszym Sklepie z Grami.
Egzemplarz recenzencki gry Age of Mythology: Retold kupiliśmy sobie sami 🙂
Podsumowanie
Pros
- Parę nowych elementów, chociaż nie zawsze są przydatne
- Klasyczna rozgrywka RTS
- System Bogów i Boskich mocy
- Bardzo miłe dla ucha udźwiękowienie
Cons
- Sztuczna inteligencja jednostek pozostawia wiele do życzenia
- Nie czuję bym grał w remaster
- Parę sporadycznych błędów technicznych
Brak komentarzy