Beyond Blue ciężko jest oceniać w standardowych obszarach jak pozostałe tytuły nawet niewielkich twórców. Jest to gra z misją, zrobiona pod konkretny problem i mająca nas uświadamiać na jego temat.
Jest mi bardzo ciężko pisać ten tekst, gdyż Beyond Blue to niskobudżetowa produkcja od E-Line Media, która ma na celu pokazać nam piękno i różnorodność oceanów oraz jakie zagrożenie może spowodować swoim działaniem człowiek na ten wrażliwy i rozbudowany ekosystem. Niestety, w moim odczuciu Beyond Blue wybrał złą ścieżkę by pokazać naprawdę trudne zagadnienia związane z relacjami między człowiekiem, a życiem oceanicznym. E-Line Media wcześniej stworzyło taką grę, jak Never Alone, która została bardzo ciepło przyjęta przez graczy oraz zdobyła parę nagród. Beyond Blue ograłem na platformie PC, jednak do rozgrywki korzystałem z pada do Playstation 4.
Recenzje możesz także obejrzeć 🙂 Dziękujemy za subskrypcje!
W Beyond Blue wcielamy się w Mirai, badaczkę życia oceanicznego oraz specjalistkę od nurkowania. Akcja gry osadzona jest w niedalekiej przyszłości i za pomocą nowoczesnego sprzętu będziemy zwiedzać kolejne niewielkie obszary oceanów i szukać tam życia oraz poznawać tajemnice mrocznych zakamarków akwenów. Między zadaniami będziemy wracać na nasz supernowoczesny batyskaf oraz rozmawiać z innymi badaczami, a także naszą siostrą, dzięki czemu poznamy trochę bardziej główną bohaterkę oraz sytuację na świecie. Łącznie zwiedzimy ponad osiem zróżnicowanych obszarów w których będziemy nurkować. Gra posiada także fabułę, ale ona nie jest istotna. Nasza bohaterka szuka wielorybów i na nich skupia swoje badania, jednocześnie znajduje dziwny dźwięk za pomocą swoich urządzeń pomiarowych i będzie próbowała go zbadać.
Sama rozgrywka polega na relaksującym pływaniu i robieniu zdjęć dla zwierząt. To praktycznie jedyne czynności jakie będziemy wykonywać, okazjonalnie wykorzystamy sonar do znalezienia wielorybów i delfinów lub drona do robienia bardziej szczegółowych zdjęć. To w sumie wszystko, jeżeli chodzi o nurkowanie. Czy to dobrze? Z jednej strony gra jest absolutnie niestresująca, a nawet relaksująca. Jedyne problematyczne i wytrącające nas z relaksu elementy to znajdujące się tu czy tam śmieci, tak brutalnie niszczące generowany przez twórców obraz harmonii i spokoju.
Niestety, to też sprawia że świat w Beyond Blue jest niesamowicie sztuczny. Wszystko tutaj zostało ugrzecznione do absolutnie maksimum. Zwierzęta nie polują na siebie tylko pływają i czekają na zrobienie im zdjęcia. Możemy wpłynąć w stado rekinów i spokojnie je fotografować i nigdy nie zderzymy się z wielorybem, a zwierzęta nawet się nie płoszą jak do nich podpływamy. Nie będę ukrywać, przeszkadzało mi to. Nurkowanie to raczej niebezpieczny sport, zwłaszcza na takich głębokościach. Technologia to jedno, ale obraz który widzimy w grze to utopia. Sprawia to także, że natura jaką widzimy w grze jest nieprawdziwa i zakłamana. Moglibyśmy być biernym obserwatorem zachowując ostrożność przy robieniu zdjęć by nie spłoszyć zwierząt czy też żeby po prostu nie zostać rannym. Wydaje mi się, że gra byłaby wtedy bardziej emocjonująca, ale z drugiej strony może właśnie to było celem twórców. Zrobienie absolutnie relaksacyjnego dzieła? Jeżeli tak, to Beyond Blue sprawdza się tutaj idealnie.
Ten efekt wspiera grafika. Beyond Blue może nie zawiera wiele elementów cząsteczkowych, jednak fantastycznie bawi się światłem. W większości lokacji (są wyjątki) woda jest przejrzyście błękitna, czysta i nieskalana. Nie ma w niej żadnego brudu czy też innych drobinek, co sprawia, że nic nam nie przeszkadza w podziwianiu widoków. A jest co podziwiać, bo o ile same zwierzęta nie zachowują się zbyt żywo i tylko krążą w kółko bez celu (czasem śpią), to ich szczegóły i wygląd absolutnie zachwyca i sprawia, że ciężko się nie zauroczyć graficzna stroną Beyond Blue. Grafika jest prosta, ale przez to niesamowicie estetyczna i harmonijna. To pewna wyjątkowa jakość w tego typu grach.
Mimo wszystko, Beyond Blue aż się prosi o większą ilość aktywności. Bo nie wierzę, że jedyne co można robić pod wodą to robienie zdjęć dla zwierząt? Jakiś drobny element survivalu, może jakieś śledzenie zwierząt jak w Monster Hunter World? Nie wiem, nie umiem nurkować. Pod tym względem widziałbym Beyond Blue inaczej, mogłoby być znacznie ciekawsze gdybyśmy otrzymali inne aktywności. Z drugiej jednak strony, powraca temat relaksu jaki daje nam gra?
O ile sama kwestia fabuły jest raczej nieciekawa i bez tempa by się nią zainteresować, to już elementy jej towarzyszące są pierwsza klasa. Przede wszystkim Voice Acting, przez całą zabawę będą nam towarzyszyć gwiazdy znane fanom serialów między innymi Babylon 5, Black Sails czy Lost. A nawet jeżeli nie wiecie co to za seriale (ja oglądałem tylko Black Sails), to i tak musicie wiedzieć, że dawno nie słyszałem tak świetnie zrobionych dialogów w grze. Beyond Blue zdecydowanie tutaj się wyróżnia. Dodatkowo w trakcie zabawy będziemy odblokowywać krótkie materiały wideo, w których będziemy poznawać różne ciekawostki dotyczące oceanów, poznamy rodzinę nurków czy też parę innych fajnych programów dokumentalnych. Ogólnie warto je obejrzeć, jak już grasz w tą grę.
Bo całość niestety mija po około 4 godzinach nurkowania i to razem z oglądaniem filmów. Pamiętając co mówiłem o aktywnościach, łatwo można było tą grę urozmaicić i wydłużyć. Nie chcę tego krytykować, możliwe że twórcy chcieli właśnie w ten sposób przedstawić swoje przemyślenia. I to jest właśnie powód, dla którego ciężko tworzyło mi się tą recenzję. Grając w Beyond Blue (chociaż ciężko to było nazwać grą), ciągle miałem wrażenie, że można było zrobić coś więcej, dodać więcej aktywności, urozmaicić zadania, fabułę, grę, przedstawić ją bardziej realistycznie, nawet brutalnie. Zadbać o to, żeby natura była jednocześnie piękna i groźna, bo taka jest przecież w rzeczywistości prawda? Natura nie jest naszą ofiarą, my będziemy ofiarami tego, że źle traktujemy naturę no nie?
Z drugiej jednak strony, nie powiem, że bawiłem się źle przy Beyond Blue. Chociaż zabawą bym tego nie nazwał, pływanie w tej grze to pewna forma relaksu lub nawet medytacji. Dlatego też zrobiłem z niej tylko jeden i to dosyć krótki stream. Dosłownie czułem, że odpływam grając w Beyond Blue i chciałem tą grą cieszyć się w samotności przy kubku gorącej herbaty i z mruczącym kotem leżącym obok. Stąd też wysoka ocena mimo dosyć poważnych wad. Cena Beyond Blue to tylko 70 zł i to na premierę tytułu. Wydaje mi się, że jest to pozycja, która przypadnie do gustu każdemu, kto podejdzie do niej w odpowiedni sposób.
Podsumowanie
Pros
- Relaksująca, pół godziny pływania w Beyond Blue idealnie wycisza i uspokaja
- Voice Acting na najwyższym poziomie
- Dodatkowe materiały w postaci filmów oraz encyklopedii zwierząt
- Dziesiątki zwierząt do sfotografowania
Cons
Zakłamany obraz natury
Można było dorzucić więcej aktywności
Brak komentarzy