Premiera Civilization VII, długo wyczekiwanej produkcji studia Firaxis, stała się prawdziwym trzęsieniem ziemi w świecie gier strategicznych. Mimo wieloletniego doświadczenia twórców oraz ogromnych oczekiwań graczy, najnowsza odsłona serii spotkała się z bezprecedensową krytyką. Już w pierwszych dniach po oficjalnym wydaniu, które miało miejsce 11 lutego, społeczność graczy rozpoczęła gwałtowny atak na produkcję, która jeszcze niedawno była uważana za niemal pewny sukces. Specjalny dostęp dla posiadaczy wersji Deluxe, który zazwyczaj był postrzegany jako dodatkowa wartość, tym razem stał się początkiem katastrofy wizerunkowej dla marki.

Platforma Steam stała się głównym polem bitwy, gdzie gracze w sposób zdecydowany wyrażają swoje rozczarowanie. Ponad 1200 recenzji w przeważającej części prezentuje negatywne stanowisko wobec gry. Kluczowym problemem, który pojawia się nieustannie w komentarzach, jest jakość interfejsu użytkownika (UI), który określany jest wręcz jako niedokończony. Dla gry strategicznej takiej jak Civilization VII, interfejs jest kluczowym elementem rozgrywki, decydującym o komforcie i przyjemności z zabawy. Tymczasem gracze zgodnie twierdzą, że aktualny stan UI przypomina raczej wersję pre-alfa niż produkt końcowy.

Wypowiedzi użytkowników są wyjątkowo ostre i dobitne. Jeden z recenzentów stwierdza wprost: „Zaledwie po kilku minutach gry widać, że produkt jest tak oczywistym niedokończonym dziełem, które nijak się ma do standardów Civilization”. Gracze zwracają uwagę na archaiczne ikony zasobów, przypominające grafiki sprzed ćwierć wieku, oraz całkowity brak dbałości o szczegóły. Porównania do poprzedniej części, Civilization VI (czy nawet takich gier jak Humankind), wypadają wyjątkowo niekorzystnie, podkreślając drastyczny spadek jakości najnowszej produkcji. Krytycy nie zatrzymują się jedynie na interfejsie. Poważne zastrzeżenia budzi również warstwa artystyczna gry oraz ograniczona liczba dostępnych map. Choć twórcy prawdopodobnie planują rozszerzenie zawartości w przyszłości, obecna liczba map jest zdaniem graczy zdecydowanie niewystarczająca. Najbardziej kontrowersyjna jest jednak sugestia, jakoby Civilization VII został pierwotnie stworzony z myślą o konsolach, a następnie w niedbały sposób przeniesiony na platformę PC.

Niezwykle ciekawy jest kontrast między opiniami społeczności graczy a recenzjami profesjonalnych krytyków. Serwis MetaCritic przyznał grze stosunkowo wysoką notę 81 punktów, co pozostaje w całkowitej sprzeczności z nastrojami panującymi wśród społeczności graczy. Ta rozbieżność jeszcze bardziej podgrzewa atmosferę wokół premiery i prowokuje do stawiania pytań o rzetelność tradycyjnych recenzji.

Chociaż gra zbiera też pozytywne opinie. Przykładowo recenzent serwisu TheGamer, Harry Alston, prezentuje zaskakująco pozytywne stanowisko. Wbrew powszechnej krytyce, Alston stwierdza, że gra wywołała w nim sentymentalną więź, przypominającą dziecięce wspomnienia związane z graniem w Civilization IV. Jego opinia stanowi wyraźny dysonans wobec przeważających negatywnych komentarzy, sugerując, że być może nie wszystko jest stracone. Mimo obecnych kontrowersji, seria Civilization posiada ogromną bazę fanów i wieloletnią tradycję. Firaxis wielokrotnie udowadniało już, że potrafi reagować na opinie społeczności i wprowadzać istotne poprawki. Kluczowe będą najbliższe tygodnie, w których twórcy będą musieli wykazać się szybkością i skutecznością w naprawianiu najpilniejszych problemów, jeśli chcą uratować reputację marki.

Civilization VII znajduje się obecnie w bardzo trudnym momencie. Negatywne recenzje, rozczarowanie graczy oraz zarzuty o niedokończoność produktu mogą poważnie zagrozić przyszłości serii. Jednak przedwczesne skazywanie gry na całkowitą porażkę byłoby nieodpowiedzialne. Kluczowe będą działania zespołu programistów w najbliższych miesiącach, które pokażą, czy potrafią przywrócić zaufanie społeczności graczy.