Fits, Reiner Knizia – Wydawnictwo EGMONT
Liczba graczy: 1-4
Wiek: 8-108 lat
Czas gry: 30 minut
Zakładam, że każdy z was grał kiedyś w Tetris, a niektórym układanie kolorowych klocków nawet śniło się po nocach. Szykujcie się więc na powrót do wspomnień. Po 10 latach od swojej premiery doczekaliśmy się polskiego wydania gry Fits, której autorem jest nikt inny jak Reiner Knizia. Wydania gry w wersji polskiej podjęło się wydawnictwo Egmont. Gra za granicą zdobyła wiele nagród i jestem pewna, że polskie wydanie nie przejdzie bez echa. Jeżeli jednak Tetris kojarzy wam się z czymś monotonnym i nudnym, to muszę was zaskoczyć – Fits jest o niebo lepsze.
Pierwsze wrażenie oraz zasady gry
Przed nami jawi się sporych rozmiarów, niebieskie pudło. Po otwarciu zaś nie możemy się doczekać, aż poskładamy wszystko do kupy i zaczniemy grać.
Każdy z graczy ma do dyspozycji
– 16 klocków w jednym kolorze, ale o różnych kształtach,
– plastikową rampę
– przezroczystą przykrywkę z prowadnicami
– 2 dwustronne plansze rund
Oprócz tych elementów potrzebne będą karty symbolizujące kształt klocków. Cztery niebieskie, to karty startowe, pozostałe w kolorze fioletowym to karty podstawowe.
Według zasad czekają na nas cztery, pełne emocji rundy. W każdej z nich są lekko odmienne zasady. Rundę zaczynamy od rozdania kart startowych, które pokazują, który klocek należy ułożyć na rampie jako pierwszy. Każdy z graczy zaczyna od wyłożenia innego klocka startowego. Następne klocki układane są jednocześnie przez wszystkich graczy według kolejności z fioletowych kart. Przed wyłożeniem klocka można go obrócić w dowolnym kierunku, a następnie wybrać kolumnę i zsunąć go do dolnej krawędzi lub do momentu, gdy zatrzyma się na innym klocku. Na rampie obowiązuje ruch pionowy. Klocków nie można poruszać w poziomie. Runda kończy się, gdy wyłożymy ostatni klocek.
Uwaga! W każdej rundzie za każdy niezapełniony kwadracik otrzymujemy 1 punkt ujemny (o ile to pole nie jest specjalnie punktowane).
Dodatkowo w każdej rundzie obowiązuje różna punktacja:
1. Każdy zapełniony rząd + 1 pkt
2. Każde punktowane, niezapełnione pole + 1-3 pkt
3. Każde punktowane, niezapełnione pola + 1-3 pkt lub – 5 pkt
4. Każda para takich samych symboli +3 pkt, jeden symbol z pary – 3 pkt
Rozgrywka
Na potrzeby tej recenzji wcielam się w czterech graczy i pokażę, jak różne rezultaty można uzyskać pomimo jednakowego poziomu umiejętności.
Każda runda to ułożenie właściwej planszy, klocka startowego, dalsze rozegranie rundy oraz podliczenie punktacji.
Pierwsza runda
Zadaniem jest uzupełnić wszystkie pola, gdyż za każdy pusty kwadracik dostajemy jeden punkt ujemny. Dodatkowo za każdy pełny rząd otrzymujemy 1 punkt. Dobra rada: jeżeli mamy wybór to lepiej jest zostawiać wolne miejsca w jednym rzędzie niż rozbijać puste pola na kilka rzędów.
Druga runda
Tutaj już nie liczą się zapełnione rzędy a tworzenie pustych pól w dodatkowo punktowanych miejscach. Punkty, jakie możemy otrzymać to 1, 2 lub 3. Oczywiście, każdy wolny, niepunktowany kwadracik to punkt ujemny. Dobra rada: Czasem nie warto za wszelką cenę pozostawiać odkrytych punktowanych pól. Warto przeliczyć co bardziej się opłaca.
Trzecia runda
Podobnie jak w drugiej rundzie możemy zarobić dodatkowe punkty, ale można też je stracić. Oprócz punktów dodatnich pojawiają się czarne pola odejmujące 5 punktów. Dobra rada: warto poświęcić dodatnie punkty byle tylko zakryć te ujemne.
Czwarta runda
Tutaj sprawa się lekko komplikuje, gdyż w grę wchodzi 5 par symboli. Musimy pilnować, aby oba symbole z pary pozostały odkryte. Gdy tak się stanie, otrzymujemy 3 punkty. Gdy tylko jeden symbol pozostaje odkryty, tracimy 3 punkty. Gdy oba symbole są zakryte nie dzieje się nic. Dobra rada: gdy jesteśmy zmuszeni przykryć jeden symbol, drugi też jest lepiej zakryć. Jeżeli nie ma możliwości całkowitego zakrycia pary, najlepiej przekalkulować co bardziej się opłaca. Czy za wszelką cenę ratować parę, czy stracić 3 punkty.
Tak jak widać, punktacja jest zróżnicowana, bo aż od -4 do 19 punktów. Jakie płyną z tego wnioski? Gra jest bardzo losowa, a każda decyzja ma wpływ na kolejne kroki. Nie jesteśmy w stanie nic zaplanować. Oczywiście możemy przewidywać na podstawie klocków, które nam pozostały, ale nie przewidzimy kolejności ich pojawiania się na rampie. W niektórych momentach ryzykujemy, co wprowadza pewną nutkę hazardu. Niezależnie czy słabo Ci poszło w pierwszej rundzie, to masz szansę wygrać. Jeżeli całą grę trzymasz dobry poziom, to przetrwasz przy ostatniej rundzie. Ostatnia runda jak widać jest najtrudniejsza i niesie za sobą najwięcej punktów ujemnych.
Plus nie zawsze taki dobry
W grze jest kilka klocków, których ułożenie może być szczególnie problematyczne. Jest nim między innymi ‘plus’. W przypadku gdy nie mamy dla niego żadnego miejsca, możemy stracić mnóstwo punktów, a i zaburzy on przyszłe ułożenie. Po rozegraniu kilku rozgrywek z pewnością będziecie wiedzieć, o które trudne klocki mi chodziło. Pamiętajcie, by być przygotowanym na najgorsze plusy!
Ciężko stwierdzić, czy po rozegraniu odpowiedniej ilości partii można wypracować system zapewniający wygraną. Na pewno nie jedna osoba wpadnie na sposób jak uniknąć w krytycznym momencie utraty dużej liczby punktów. Według mnie gra jest zbyt losowa na takie taktyki.
Losowość gry nie przekreśla jednak przyjemności z rozgrywki. O ile czytaliście moje ostatnie recenzje, to wiecie, że lubię tego rodzaju układanki i łamigłówki. Lubię, gdy elementy do siebie pasują i gdy układam względem siebie elementy, zdobywam punkty. Bardzo satysfakcjonujący jest moment, gdy klocek idealnie mieści się w obranym przez nas miejscu i ratuje nas przed utratą punktów. Jeżeli też tak macie to Fits jest dla was stworzone.
Jeżeli obawiacie się, że plansze z czterema rundami się dla was znudzą to mam dobrą wiadomość. Na portalu Board Game Geek można pobrać oficjalne, jak i fanowskie plansze z o wiele bardziej skomplikowanymi zadaniami. Nie mogę się doczekać, aż je wypróbuję.
Tak na marginesie mogę dodać, że autor gry Reiner Knizia stworzył też grę o nazwie Bits, która ma bardzo podobną mechanikę. Gra polega na układaniu klocków w kształcie domino w określonych kolorach, tak by odwzorować kolorystyczne kombinacje.
Podsumowanie
Po kilkunastu rozegranych partiach mogę z całą pewnością stwierdzić, że Fits to gra dla absolutnie każdego. Nie trzeba być planszówkowym wyjadaczem, a także z tą grą poradzą sobie dzieci. Tłumaczenie zasad zajmuje nie więcej niż 2 minuty. Mimo że nie jest to gra z interakcją, istnieje tu pewnego rodzaju współzawodnictwo. „Myślisz, że ułożysz lepiej?” Takie oto pytanie widnieje na opakowaniu. I faktycznie podczas gry da się wyczuć gonitwę za punktami. Jeżeli chodzi o mechanikę gry, to nie mam do niej żadnych zastrzeżeń, jest ona genialna w swojej prostocie.
Fits pomimo swoich niezaprzeczalnych zalet posiada pewne mankamenty, które z biegiem rozgrywek się uwidoczniają. W opakowaniu brakuje wypraski umożliwiającej organizację elementów i wszystko jest ze sobą wymieszane. Należy więc wyposażyć się w woreczki strunowe lub zaprojektować własną wypraskę. Plastik, z którego są wykonane rampy, jest zbyt sztywny i cienki, ulega on pęknięciom. Klocki zaś po kilkunastu rozgrywkach wymagają przetarcia, gdyż z łatwością się brudzą.
Według mnie brakuje również miejsca do podliczania punktacji. Pomimo tego, że wyniki zapisywane są na kartce to słabo czuć klimat rywalizacji. Gdybyśmy widzieli, jak niewiele dzieli nas od współzawodnika, mobilizowałoby to do lepszej kalkulacji swoich wyborów. Brak interakcji może być dla niektórych problemem. Przydałby się wariant umożliwiający większą interakcję między graczami. Starałam się wyszukać najsłabszych stron tej pozycji, ale widać, że moje zarzuty są czystko kosmetyczne i powiedziałabym, że wyszukane na siłę.
Podsumowując Fits to naprawdę dobra gra. Świetnie sprawdza się w pojedynkę, idealna jako filler. Szybka, a jednocześnie angażująca myślenie. Jak myślicie? Lepsza niż Tetris?
Podsumowanie
Pros
- przyjemność z rozgrywki
- wygląd
- możliwość dodrukowania fanowskich dodatków
Cons
- brak interakcji
- brak wypraski
Brak komentarzy