Everspace 2 wreszcie otrzymał swoją premierę, a my będziemy mogli ponownie wcielić się w Adama i przeżywać niesamowite przygody w przepięknie wykreowanym przez twórców kosmosie. Czy w tej beczce miodu znajdziemy coś, co zepsuje nam smak?
Jesteśmy wielkimi fanami pierwszej odsłony Everspace, o czym zresztą możecie przeczytać w naszej recenzji. Tym bardziej chętnie zagraliśmy w wersję wczesnodostępową gry Everspace 2 i muszę przyznać, że już wtedy gra nam się bardzo podobała. Trafiła na niesamowicie wąską listę gier we wczesnym dostępie, na której pełną premierę czekamy z niecierpliwością. Ta właśnie nastąpiła, a my rzuciliśmy wszystko, by wylecieć w kosmos i ponownie odkryć ten świat.
Pierwsze co się rzuca w Everspace 2, to całkowita zmiana formuły. Dalej główną osią gry będzie latanie po systemach, zbieranie surowców oraz sprzętu. Teraz jednak gra odeszła od swojego roguelitowego, bardzo oryginalnego schematu i przeszła w tryb częściowo otwartych światów. Obszar gry jest podzielony na kilka systemów gwiezdnych, z czego w każdym z nich znajdziemy od kilku do kilkunastu różnych miejsc, które będziemy mogli zwiedzić. Naszym ogólnym celem będzie wykonywanie zadań głównych, zdobywanie lepszego sprzętu i kupowanie coraz ciekawszych statków kosmicznych. Jednym słowem, Everspace 2 to teraz praktycznie jedyny w swoim rodzaju kosmiczny looter shooter, gdzie będziemy niszczyć hordy wrogich okrętów i pozyskiwać coraz lepsze przedmioty.
Fabuła dzieje się jakiś czas po wydarzeniach z pierwszej części gry. Dalej gramy jako Adam, który jest kolonialnym klonem, stworzonym specjalnie do walki i umierania w wojnach. Ta jednak już dawno się skończyła, a klony są poddawane przymusowej emeryturze, więc Adam musi uciekać przed siłami porządkowymi. Ukrywając swoją tożsamość pracuje dla lokalnej firmy wydobywczej, jednak oczywiście coś musi iść nie tak i zostaje on porwany przez bandytów. Kolejne kroki w głównym wątku fabularnym nie mają na celu ocalenia wszechświata, a jedynie mają dać możliwość głównemu bohaterowi, by wreszcie anonimowo mógł osiedlić się na jakiejś planecie. Niestety dla wszystkich polujących na klony, Adam jest też świetnym najemnikiem, wyhartowanym przez niezliczone śmierci w boju, doskonale zna się na każdym sprzęcie do walki w kosmosie i nie ma oporu by nacisnąć spust. Tym samym Adam nie tylko będzie próbował odnaleźć spokój, ale pomoże też innym mieszkańcom systemów w licznych zadaniach dodatkowych. Pomoże mu też w tym HIVE, sztuczna inteligencja, którą odnajdzie niedługo po rozpoczęciu gry.
Duet Adama i Hive jest cudowny do słuchania w trakcie kosmicznych wojaży. Hive jest cyniczną sztuczną inteligencją, a niejednokrotnie wykaże się także poczuciem humoru. Z drugiej jednak strony będzie też niesamowicie sumienny oraz odpowiedzialny, a Adam powierzy mu życie w każdej groźnej sytuacji, wiedząc, że może na nim polegać. Ta niesamowita chemia jest fantastyczna, zresztą nie tylko ona. Cały świat przedstawiony w Everspace 2 jest bardzo ciekawym i angażującym miejscem. To uniwersum ma swoje wrogie rasy obcych, korporacje czy też gangi bandytów. Ale za każdą sztampową sytuacją kryje się drugie dno – w jednym zadaniu dodatkowym poznamy między innymi kodeks bandytów, który trochę zmieni nasze postrzeganie tej frakcji, pomimo tego, jak wiele godzin do tej pory spędziliśmy na niszczeniu ich okrętów. Zresztą nawet wyzwania w lokacjach dodatkowych nie są sztampowe. Każda z nich jest inna i posiadać może inne wyzwanie – czy to znalezienie zaginionego składu, czy też załatanie dziur w cieknącej stacji. Co ciekawe, nieraz będziemy musieli też wykonać różne zagadki środowiskowe.
A jeżeli już o okrętach mowa, Everspace 2 łamie stereotypy i dostarcza nam szereg naprawdę unikalnych broni. Całość jest podzielona na jednostki względem tonażu – są jednostki lekkie, jak myśliwce czy zwiadowcy oraz cięższe jak bombowce i lotniskowce. Każda z tych jednostek posiada swoje własne unikalne umiejętności oraz sloty wyposażenia, które warunkują nasz styl gry. Osobiście mieliśmy wylatanych najwięcej godzin na kanonierce oraz w bombowcu. Ta pierwsza posiada specjalną zdolność, która podwaja liczbę dział w obecnie aktywnej broni podstawowej. Standardowo są zawsze dwa działka, jednak kanonierka posiada ich cztery, jednocześnie zwiększając ilość zużywanej energii przy ostrzale. W ten sposób kanonierka w krótkim czasie zadaje monstrualne obrażenia, a zaraz potem może zmienić broń podstawową na kolejną, bo także posiada więcej slotów na tego rodzaju narzędzia zagłady. Dodatkowo kanonierka jest wolna, ale jej zdolność ostateczna pozwoli na aktywację wieżyczki, która zdziesiątkuje myśliwce siedzące nam na ogonie.
My jednak najbardziej pokochaliśmy latanie bombowcem. To bydle jest wolne, a sposób w jaki się rozpędza i hamuje przy swojej masie bardzo ładnie obrazuje fizykę, którą zaaplikowali twórcy Everspace 2. Potwór ten posiada więcej slotów na broń dodatkową, jak torpedy, miny czy rakiety, a jednocześnie nie musi posiadać do niej amunicji, a jedynie używać energii, która jest oddzielną od tej z broni podstawowej. W ten sposób bombowiec ostrzeliwuje wrogów bronią ciężką z odpowiedniego dystansu, a najciekawsza jest jej broń specjalna, czyli ARC-9000 (hehe), który wystrzeliwuje olbrzymią kulę energii zmiatającą wszelkie lżejsze jednostki i poważnie uszkadzając cięższe. Każdy znajdzie w Everspace 2 swój własny archetyp.
O ile eksploracja systemów i odkrywanie ich sekretów jest angażujące, to podróżowanie między nimi dosyć szybko zaczyna troszkę irytować. Do każdej nowej lokacji musimy przeskoczyć za pomocą odpowiedniego napędu, co chwilę trwa w odpowiedniej animacji. Najgorzej, kiedy chcemy skoczyć z jednego systemu, do drugiego, bo wtedy musimy się dostać do lokalnej w danym systemie bramy i dopiero za pomocą niej możemy skoczyć dalej. I za każdym razem musimy czekać w podróży. Twórcy zaoferowali nam parę możliwości przyspieszania, jednak odblokowujemy je stosunkowo późno. Najszybciej dostaniemy możliwość przyspieszonej podróży w danym systemie, ale tylko wtedy, kiedy wykonamy wszystkie wyzwania tej lokacji. A te oczywiście i tak polegają na odwiedzeniu większości miejsc w tym systemie. Nie możemy nawet przeglądać ekwipunku w tym czasie ani czytać notatek w obszernym i ciągle rosnącym kodeksie.
Everspace 2 to gra ładna i posiadająca świetny soundtrack. Nie ma sensu o tym więcej pisać, bo już pierwsza część była olśniewająca, a teraz jest jeszcze lepiej. Do tego twórcy zadbali o różne szczególiki, które wcale nie były takie potrzebne, bo i tak bez przyglądania się byśmy ich nie zobaczyli. Każda asteroida, na której są instalacje posiada unikalne dla siebie szczegóły, a każdy wrak różne małe detale, które jedynie przyglądając się możemy zobaczyć. To miłe, że twórcy zadbali o to, nawet jeżeli nie musieli. Everspace 2 jest niesamowicie angażującym i wciągającym tytułem, który może męczyć jedynie przy częstym podróżowaniu między systemami. Myślę, że twórcy powinni zastanowić się i dać nam możliwość teleportacji za pomocą jakiegoś specjalnego przedmiotu, który możemy zrobić z rzadszych przedmiotów już na wcześniejszym etapie gry. Przynajmniej, jeżeli chodzi o podróżowanie między systemami.
Egzemplarz do recenzji gry Everspace 2 w wersji steam przekazał Koolthings. Dziękujemy!
Podsumowanie
Pros
- Intrygujący świat pełen różnych ciekawych historii
- Świetne wyzwania i zadania dodatkowe
- Ciekawi bohaterowie, w tym duet Adama i HIVE
- Zróżnicowane bronie i statki do oblatania
- Rozgrywka bardzo Arcade, chociaż fizyka zaskakuje
Cons
- Backtracking do dalszych systemów (chociaż widoki są niezłe)
- Brak możliwości przeglądania ekwipunku podczas podróży w nadświetlnej
Brak komentarzy