Hideo Kojima mówi, że nadchodzący film Death Stranding będzie bardzo różnił się od innych wielkoekranowych adaptacji gier wideo. W obszernym wywiadzie dla serwisu IGN uznany twórca gier opowiedział o trudnej relacji kina z grami wideo oraz o tym, jak wpłynęło to na jego myślenie o planowanej adaptacji Death Stranding.
„Niepowodzenie filmowej adaptacji gier sprzed jakiegoś czasu doprowadziło do powstania wielu filmów, które są przeznaczone dla graczy, prawda? Dlatego mają taki sam wygląd jak gra” — mówi Kojima. „Przyjmuję podejście polegające na zmienianiu i rozwijaniu świata Death Stranding w sposób, który dobrze pasuje do filmu. Uczyniłem Death Stranding grą, a gry są grami. Nie ma prawdziwej potrzeby przekształcania ich w filmy. w pewnym sensie film Death Stranding zmierza w kierunku, którego nikt wcześniej nie próbował, dzięki filmowej adaptacji gry”.
Film jest produkowany we współpracy Kojima Productions i Alexa Lebovici, producenta wykonawczego najnowszego horroru Barbarzyńca. Decyzja Kojimy o współpracy z Lebovicim była oparta na wspólnej „wizji”, jaką obaj twórcy mieli na temat filmu. „Moim zamiarem od samego początku nie było zrobienie przeboju kinowego” — mówi Kojima. „Dążę do bardziej artystycznego podejścia, a jedyną osobą, która zaproponowała zrobienie takiego filmu, był Alex Lebovici”.
Oprócz dużego projektu filmowego Death Stranding, Kojima ujawnia również, że pracował nad filmem krótkometrażowym, który został „odłożony na półkę” w wyniku pandemii. „To był napisany przeze mnie scenariusz, który planowaliśmy wydać jako wideo. Myślałem o zrobieniu tego jako filmu krótkometrażowego jako pierwszego zanurzenia się w Hollywood, a scenariusz nadal istnieje, ale nie zamierzamy go robić już, przynajmniej nie teraz”.
Oprócz różnych projektów filmowych, Kojima omawia także swoją bieżącą pracę nad grami wideo. Ujawnia, w jaki sposób Death Stranding 2 zostało całkowicie przepisane po pandemii, a także opowiada o swoim projekcie chmurowym z Microsoftem, o którym wieści pojawiły się w czerwcu tego roku.
„Projekt, nad którym pracujemy z Microsoftem, to projekt, o którym myślałem już od pięciu lub sześciu lat” — mówi Kojima. „Projekt wymagał infrastruktury, która nigdy wcześniej nie była potrzebna, więc omawiałem go z wieloma różnymi dużymi firmami i prowadziłem prezentacje, ale oni naprawdę myśleli, że oszalałem”. Kojima mówi, że to Microsoft „pokazał drogę” i że teraz wspólnie pracują nad projektem „w tym na froncie technologicznym”.
Brak komentarzy