Podsumowanie
Pros
Dużo negatywnej interakcji
Bardzo ładne grafiki na kartach
Niewielka cena
Cons
Żetony akcji to porażka
Efekt kuli śnieżnej
Prawdę mówiąc na grę karcianą Łotry trafiliśmy przypadkiem. Nie jest o niej zbyt głośno, nie jest to hicior boardgamegeek z top 10, nie jest to gra którą każdy ma w domu. Jest to całkowita nowość na rynku i debiut wydawnictwa Spell Games oraz autora gry i właściciela wydawnictwa. Grzegorz Pietras włożył całe serce do tej prostej karcianki. Jak mu się udało? Czytajcie dalej. Recenzja miała ukazać się przed świętami, jednak przez obowiązki oraz inne zobowiązania których podjęliśmy się wcześniej nie byliśmy w stanie ukończyć jej na czas, za co serdecznie przepraszamy.
Znajdą się też zdjęcia z kotem. Wszystko dlatego że Lucky to też Łotr i bardzo polubił tą grę, ciągle kręcąc się w pobliżu kiedy robiliśmy fotki.
Założenia gry karcianej Łotry
Niby plansza jest, ale to głównie karcianka. W Łotry pogramy w maksymalnie 5 osób i naszym celem jest po prostu zdobywanie złota. Prozaiczny cel spełniamy zagrywając co turę karty robotników, którzy to generują dla nas zasoby. Aby wszystko przebiegało skutecznie, chronimy robotników strażnikami których głównym celem jest osłona biednych pracowników przed działaniami innych graczy. Dodatkowo czasami mają specjalne dodatkowe efekty. Na ręce otrzymujemy także karty Łotrów, czyli główny filar negatywnej interakcji oraz sposób szkodzenia przeciwnikami. A na końcu otrzymujemy także nieliczne, acz diablo przydatne pułapki, które głównie służą powstrzymywaniu zapędów naszych przeciwników.
Zagrywamy karty za punkty akcji, tworzymy silniczek generujący złoto, dodatkowe punkty akcji oraz dodatkowe karty (co turę dobieramy docelowo jedną kartę oraz jeden punkt akcji, niektóre karty zwiększają ten dochód). I to w zasadzie wszystko, dwie fazy – generacji oraz akcji, budujemy silnik i pierwsza osoba która nastuka 50 punktów złota wygrywa. Prawda że proste? I niesamowicie wciągające. Właśnie to najbardziej cenię w Łotrach, prostotę tej gry, która jednocześnie daje nam możliwości tworzenia naprawdę fajnych kombosów.
Gra jednak cierpi z uwagi na jeden ważny szczegół, który pokazywał się w prawie każdej naszej rozgrywce – efekt kuli śnieżnej. Gracz który będzie miał lepsze karty na początku gry i lepiej je zagra, często zdobywa dużą przewagę niemożliwą do pokonania przez przeciwników, nawet jeżeli oni mają potężne karty na ręce. Problem występuje zwłaszcza w rozgrywce dla dwóch graczy.
W ile osób najlepiej grać w Łotry?
Właśnie przez efekt kuli śnieżnej, najlepiej grać w tą grę w pełnym składzie, czyli czterech osób. Wtedy po prostu gracze zaczynają drużynowo atakować gościa który miał lepszy dociąg na początku, rozgrywka się przedłuża i występuje więcej interakcji, chwilowych sojuszów oraz zdrad. Czerpałem przyjemność z rozgrywek dwuosobowych, ale wtedy gra przypominała troszkę pasjansa, bez duszy i wredu. Rozgrywka trwa około 20 minut przy dwóch graczach i znacznie powyżej 30 minut przy czterech osobach. Chyba że trafi się spryciarz, który jednocześnie będzie miał lepszy dociąg i skutecznie go obroni. Czas gry mocno jest uzależniony od stopnia zaawansowania graczy i zwykłego szczęścia.
Interakcja
Gra ma w sobie to co najlepsze w planszówkach. Oczywiście chodzi mi o negatywną interakcję. Skupia się ona głównie na wykorzystaniu kart Łotrów – jednorazowych działań, które w większości przypadków skupiają się właśnie na szkodzeniu graczom. Dzięki odpowiednim kartom możemy kraść wrogowi punkty zwycięstwa (złoto), zabijać strażników i robotników lub nawet dwóch naraz. Z drugiej strony, gracze mają możliwość osłony przed takimi szkodami. Jeden ze strażników posiada tarczę absolutną, to taki Joker którego używamy pod sam koniec gry, kiedy po punktacji już wygramy. Z drugiej strony, na ręce mamy pułapki których używamy właśnie na Łotrów. W takim przypadku możemy negować działanie wrogiego Łotra lub nawet uzyskać jakąś korzyść albo oddać mu tym samym.
Regrywalność
Ciężko mi ocenić regrywalność, wszystko chyba zależy od tego, czy szukacie gry na większą liczbę osób. Jeżeli chodzi o grę na dwie osoby, no to już do Łotrów nie wrócę ponieważ są ciekawsze tytuły do takiego zespołu. Inna sprawa to rozgrywki wieloosobowe. Lubię ten klimat niepewności oraz zdrady, znany z takich gier jak Gra o Tron lub Bloodborne. Może w grze Łotry nie ma takiego ogromu działań jak w przed chwilą wymienionych pozycjach, ale czuć lekki niepokój. Uważam że liczba kart mogłaby być troszkę większa i aby karty miały bardziej specyficzne działania, na przykład uzależnione od układu kart na stole lub zużytych kart na stosie kart odrzuconych. Wtedy mielibyśmy jeszcze więcej fajnych kombosów.
Wykonanie
W pudełku otrzymujemy właściwie kilkadziesiąt kart postaci oraz pułapek, planszę i znaczniki. Gra ma wymiar średnio kieszonkowy i nie aspiruje do dużego tytułu. Jeżeli chodzi o same karty, to są one fantastyczne – grafiki postaci są fajne i klimatyczne, nadruk jest na papierze wysokiej jakości bardzo odpornym na ścieranie, więc obejdzie się bez dodatkowych koszulek. Plansza także jest okej. Punkty oznaczamy na tekturowej podkładce.
Problemem są natomiast znaczniki punktów oraz akcji w liczbie cztery na gracza. Te kartonowe krążki bardzo nie pasują do reszty. Są one po prostu brzydkie, wycięte na tekturze w mdłych kolorach, które są do siebie podobne.
Za to instrukcja zasługuje na pochwałę – jest napisana bardzo dobrze i szybko wyjaśnia zasady które też są proste i łatwe do przyswojenia. To jest najlepsze w tej grze – łatwe zasady, które dają naprawdę fajną rozgrywkę.
Cena
Cena detaliczna jest niewielka i wynosi około 60 złotych. Za tą cenę otrzymujemy bardzo dobry filler karciany dla czterech osób oraz średnią pozycję dla dwóch osób. Jeżeli szukacie czegoś małego z odpowiednią dozą negatywnej interakcji, to Łotry na pewno spełnią wasze oczekiwania. A tak przy okazji, to bardzo mi się podoba tematyka tej karcianki. Wszystko jest osadzone w średniowiecznych czasach, pełno tutaj klimatu znanego z typowych gier fantasy, a mimo to nie uświadczycie tutaj grama magii ani potworów. Fajny zabieg ze strony twórców.
Podsumowanie
Lubię tą grę. Grające we cztery osoby, naprawdę czuć emocje i interakcje. Chwilowe sojusze, duża niepewność, próbowanie budowania silniczków które niszczą twoi współgracze. Czuć moc i czuć klimat. Gorzej idzie we dwie osoby, wtedy efekt kuli śnieżnej jest bardzo duży i często już po pierwszych kilku rundach wyraźnie widać zwycięzcę. Zdecydowanie polecam grę dla czterech graczy którzy lubią negatywną interakcję. Taki zespół na pewno nie rozczaruje się się grą karcianą Łotry.
Brak komentarzy