NCWW – Na jakie planszowe nowości wydać wypłatę? – Listopad 2022


Seria NCWW, czyli Na co wydać wypłatę to przegląd najciekawszych premier i dodruków, które ostatnio pojawiły się na sklepowych półkach. Z roku na rok wychodzi coraz więcej planszówek, a wolnego czasu i funduszy, tak jakby mniej. Co w tym miesiącu zwróciło naszą uwagę i co możemy polecić z czystym sumieniem? Po lupę bierzemy gry wydane w listopadzie  oraz dodruki znanych i lubianych tytułów, które wracają na sklepowe półki. Zapraszam!

Suburbia

Suburbia od Portal Games to tytuł przeznaczony od jednego do czterech graczy, w którym wcielamy się w rolę burmistrzów planujących swoje małe skrawki wielkiego miasta. Gra została stworzona w 2012 przez Teda Alspacha znanego z wydawnictwa Bezier Games, a teraz mamy do czynienia z drugą jej edycją. Mechanicznie nic się nie zmieniło, ale mamy więcej ładnych grafik i całkiem funkcjonalny insert. Przy pomocy kafelków dokładanych co rundę będziemy stymulować wzrost i rozwój osiedla, dokładając kolejne parki, fabryki czy budynki mieszkalne. Jednocześnie musimy dbać o naszą reputację i dochody płynące z aglomeracji, bo przecież kina czy lotniska nie zbudują się z niczego. Ciekawą sprawą jest rynek dostępnych kafelków, który pokazuje, że im dalej, tym drożej, ale czasami warto zainwestować. Stawiane przez nas budowle oddziałują na inne budynki zbudowane przez nas oraz przez przeciwników, więc często będziemy świadkami całkiem interesujących łańcuszków zdarzeń i reakcji.

Splendor: Pojedynek

Gra obrazuje modny ostatnio trend przerabiania większych tytułów w wersje typowo dwuosobowe. Duży Splendor to fantastyczna gra rodzinna (nie tylko!) o zbieraniu kolorowych kamienie w formie pokerowych sztonów i kupowania za nie coraz to droższych kart. W pojedynku wcielamy się w rolę mistrza gildii jubilerów, którzy tworzy piękne błyskotki dla wielkich tego świata. W mieście pojawia się jednak konkurent i chce zgarnąć sławę i chwałę dla siebie. Pojedynek zawiera w sobie zmodyfikowany system doboru żetonów (z planszy, a nie jak wcześniej z dostępnych obok kart sztonów) i nadal jest wyścigiem o co lepsze pozycje. Same karty też są ciekawsze, ponieważ oprócz dodatkowego „wirtualnego” klejnotu mogą nam zapewnić ekstra zdolności. Byłem sceptycznie nastawiony, ale Splendor: Pojedynek naprawdę działa dużo lepiej niż już niezły tryb dwuosobowy w oryginalnym Splendorze.

Terakotowa Armia

W grze Terakotowa Armia wcielamy się w rolę utalentowanych rzemieślników tworzących niezwykłe oddziały cesarza. Większość z nas zna historię o armii rzeźb, która miała strzec władcę po jego śmierci. Armię wznosimy razem, ale jak to w dobrym eurasku bywa każdy stara się zrobić, to lepiej i zdobyć dla siebie więcej punktów z tego tytułu. Gra trwa pięć rund, podczas których będziemy wystawiać naszych robotników na planszę w kształcie rondla. Ciekawym twistem jest zmienna pozycja niektórych akcji, którą możemy manipulować, kręcąc obręczami. Samo wystawianie kolejnych figur to przyjemna układanka, ponieważ od tego, gdzie i co postawimy zależą zdobywane przez nas punkty. Zmienne cele, sporo niuansów do sprawdzenia i przyjemne uczucie po skończonej partii.

Heroquest: Game system

Wieść o wydaniu przez Rebel tego kolosa gruchnęła niespodziewanie i przyznam szczerze, że nie spodziewałem się wydania tej gry w Polsce. Hero quest: Game system to gra przygodowa oparta na współpracy (jeżeli przychodzi wam na myśl Descent, to jesteście w domu), w której wykonujemy szereg zadań i staramy się ukatrupić złego czarnoksiężnika Zargona. Oczywiście jak to zwykle bywa, musimy najpierw zebrać drużynę odważnych awanturników. Podczas rozgrywki wcielimy się w najbardziej rozpoznawalne archetypy postaci znane z kart fantasy – barbarzyńcę, krasnoluda, elfa i czarodzieja oraz po eksplorujemy mroczne lochy pełne niezbadanych labiryntów. Od tego tytułu wzięło się sporo dzisiejszych dungeon crawler, więc na pewno warto go sprawdzić.

Eleven

Oprócz gier planszowych bardzo lubię Football Managera, a Eleven przypomina mi jego planszową wersję. Eleven to strategiczna gra osadzona w świecie piłki nożnej. Zarządzamy i rozwijamy swój klub piłkarski oraz rozgrywamy mecze, starając się wygrać całą ligę. Przeprowadzamy transfery nowych piłkarzy, szkolimy juniorów oraz spełniamy kolejne oczekiwania naszego zarządu. Staramy się też rozsądnie dysponować klubowymi zasobami, ponieważ te nie są z gumy, a mecz sam się nie wygra. Gra miała swoją kampanię na Gamefoundzie, a Portal Games zadbał, by dodatków do Eleven nam nie zabrakło. Jedna z gier, na które najbardziej czekam w tym roku!

Proszę Wsiadać

Portal Games ma nosa do małych i niepozornych tytułów. Wygrzebują je zewsząd, chociaż Proszę wsiadać to nie jest aż taka anonimowa gra. Poznałem ją dużo wcześniej, zanim padło info o wydaniu jej w fizycznej wersji po polsku. Jesteśmy początkującym kierowcą autobusu miejskiego w Nowym Jorku i Londynie, a naszym celem jest zbudowanie najlepszej trasy omijającej korki, innych graczy i zbierających pasażerów. Co to za autobus, co ludzi nie wozi?! Na planszy zaznaczymy przejechane kilometry, natomiast za pomocą ołówka poskreślamy przeróżne ikonki pasażerów, czy miejsc, generując sobie punkty. Ile trwa przejazd jedną z tras? Potrzebujemy około trzydziestu minut, minimum dwóch graczy (a maksymalnie pięciu śmiałków) oraz zaostrzone ołówki i trochę miejsca na stole.

Zatoka Kupców

Kolejna duża gra, którą zrobiła sporo szumu na kickstarterze trafia dzięki wydawnictwu Galakta w rodzimej wersji na nasze stoły. Zatoka kupców to asymetryczne euro, w której każdy z graczy wcieli się w innego handlarza prowadzącego własny biznes. Cała stylistyka została utrzymana w klimatach fantasy, więc mamy kapitana, który szuka skarbów lub kowala, który może wykuć dla nas oręż i zbroję. Każda z postaci zupełnie inaczej podchodzi do zaopatrzenia swojego sklepu w nowe towary. Kupcy starają się sprzedać swoje towary podróżnikom przybyłym na trzy pomosty pełniące rolę placów handlowych. Gracze będą decydować, jacy ludzie przypłyną i jakich towarów będą oczekiwać najbardziej. Możemy wspomóc się lokalnymi gildiami, mieszkańcami chcącymi dla nas pracować, a nawet łotrami, którzy nie cofną się przed niczym i chętnie przyjmą mniej legalne towary. Wszystko w imię złota!

Skymines

Lucky Duck Games nie jest znane z gier euro, więc jak coś wydawać, to z przytupem. Skymines to gra ekonomiczna, o wydobywaniu zasobów z księżyca i asteroidów autorstwa lubianego i cenionego Alexandra Pfistera. Fundujemy badania naukowe i wspieramy w ekspansji wybrane przez nas korporacje. Gra oferuje sprytny mechanizm programowania akcji oparty na wybranych przez nas kartach. Jest mnóstwo kombinowania, umiejętność i zależności które przy dobrym planowaniu dadzą zwycięstwo. Każdy fan euro nie powinien obojętnie przechodzić obok tej pozycji. Gra jest reimplementacją Mombasy w kosmicznych klimatach, trybem solo oraz innymi zmianami wygładzającymi grę.

Brak komentarzy

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednio Dla kogo został stworzony Mac Mini M1? W tych sytuacjach musisz go wypróbować
Następny Aktualizacja nowej generacji Wiedźmina 3 pojawi się w grudniu