Poznajemy czas – recenzja – nauka dla spóźnialskich


Jeżeli macie w domu dziecko w wieku przedszkolnym, to prędzej czy później przyjdzie ta chwila, że będziecie musieli nauczyć je obsługi zegarka. Nie zawsze jest to proste, co widać chociażby po niektórych moich znajomych, którzy pół godziny interpretują jako pół dnia, ale jednak przydaje się w życiu. Właśnie dla wszystkich potrzebujących szybkiej powtórki z tej materii powstała układanka „Poznajemy czas” wydawnictwa Jawa.

PRZYGOTOWANIE I PRZEBIEG GRY

Układanka składa się z 24 dwustronnie zamalowanych puzzli, kostki i instrukcji. Na opakowaniu możemy wyczytać, że wiek gracza powinien wynosić od 4 do 6 lat, ale jak już wspomniałam, niektórym osobom 20+ ta gra też może okazać się wspaniałym akcesorium. Przewidywany przez producenta czas gry to ok. 30 minut, a maksymalna liczba graczy to sześciu.

Każdy z puzzli zawiera dwie ilustracje. Są to tarcze zegarów analogowych oraz budzika, zegara cyfrowego oraz ilustracja z wybraną czynnością z codziennej rutyny, jak wstawanie z łóżka, jedzenie kolacji, czy czytanie bajek na dobranoc. (Jeśli Jawa postanowi zrobić wersję dla dorosłych, to ostatnie śmiało można zastąpić scrollowaniem Facebooka lub przeglądaniem YouTuba, np. naszego Dajsowego.)

Instrukcja proponuje trzy wersje rozgrywki: podstawową, „Słuchamy i układamy” oraz „Która godzina?” Wersja podstawowa to połączenie w pary godziny widniejącej na cyferblacie zegara analogowego oraz elektronicznego. Drugi wariant zakłada, że prowadzący grę opowiada o historii zaprezentowanej na jednym z obrazków. Zadaniem dziecka jest odszukanie poprawnej godziny, adekwatnej do  opowieści. Wariant trzeci, to odwrotność poprzedniego. Prowadzący podaje godzinę, którą dziecko musi odnaleźć, a następnie opowiedzieć, co wtedy się powinno robić.

Oczywiście te puzzle są tak wielofunkcyjne, że z powodzeniem można tworzyć własne warianty gry, a przy odrobinie wyobraźni rozbudować wszystko doprowadzając do dłuższej, bardziej skomplikowanej rozgrywki.

WRAŻENIA

Gra jest banalnie prosta, nie trwa długo, a nauczenie dziecka, które do tej pory czas odbierało w kategoriach rano/popołudnie/wieczór/noc godzin i tego w jaki sposób liczony jest czas przychodzi w łatwy i przyjemny sposób. Już nie mówiąc o tak abstrakcyjnych sytuacjach, jakich miałam okazję doświadczyć ze strony swojej córki, kiedy kazała mi przeliczyć ile sekund trwa dwie i pół godziny, to ona do tylu sobie policzy i tak zaczeka. (Tak, siedziałam z kalkulatorem i podawałam jej niebotyczne sumy sekund do ulubionej bajki w telewizji, żeby poczekała sobie odliczając.) Dzięki tej grze zwyczajnie zerka na zegarek i już prawie bez błędów jest w stanie ocenić ile czasu jeszcze ma na zabawę, do kąpania, czy do wyjścia z domu.

Prostota jest często najlepsza i wyrazem tego stwierdzenia jest „Poznajemy czas”. Uczu przydatnych rzeczy poprzez zabawę. Jak też już wspomniałam, czekam na wersję dla spóźnialskich dorosłych 😉

Brak komentarzy

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednio Destiny 2 - Najlepsze bronie egzotyczne w Sezonie Nadejścia
Następny Playstation Plus na Wrzesień 2020