W świecie gier wideo coraz częściej dostrzegamy problemy związane z sieciowymi usługami dystrybucyjnymi. Najnowszy incydent z PlayStation Network (PSN) doskonale ilustruje ryzyko całkowitego uzależnienia się od cyfrowych platform dystrybucji gier. Awaria, która miała miejsce między 7 a 8 lutego, całkowicie sparaliżowała możliwość grania dla milionów użytkowników konsol Sony. Ten przypadek doskonale pokazuje, dlaczego warto rozważyć alternatywne metody zakupu i posiadania gier, które nie są uzależnione od scentralizowanych systemów online.
Awaria PlayStation Network nie była bynajmniej incydentem jednorazowym. Historia tej platformy obfituje w poważne problemy bezpieczeństwa i niezawodności. Przypomnijmy choćby katastrofalny wyciek danych sprzed 14 lat, który był jedną z największych katastrof cyberbezpieczeństwa początku XXI wieku. Mimo upływu lat Sony wciąż nie potrafi zagwarantować stabilności swojej usługi, co stanowi poważne zagrożenie dla użytkowników. Gracze, którzy kupują gry wyłącznie w formie cyfrowej, stają się całkowicie uzależnieni od sprawności infrastruktury producenta, narażając się na ryzyko niemożności skorzystania z zakupionych treści.
Szczególnie dotkliwie problem ten dotyka graczy na komputerach osobistych. Sony, wprowadzając obowiązkowe logowanie do PlayStation Network dla niektórych tytułów, zmusza użytkowników do korzystania z dodatkowej, często niepotrzebnej usługi. Firma zdaje się nie rozumieć specyfiki rynku PC, traktując graczy z pewną dozą pobłażliwości i lekceważenia. Wymuszanie rejestracji w ekosystemie PSN sprawia, że dostęp do gier staje się uzależniony od stabilności i dostępności scentralizowanej platformy, co w oczywisty sposób ogranicza swobodę użytkowników.
Alternatywą dla takiego modelu dystrybucji są platformy szanujące niezależność graczy, takie jak GOG (Good Old Games). Sklep ten oferuje zupełnie inne podejście – DRM-free, czyli wolne od jakichkolwiek zabezpieczeń ograniczających użytkowanie zakupionych gier. W przypadku awarii serwerów czy problemów technicznych użytkownicy GOG mogą w dalszym ciągu w pełni korzystać ze swoich produktów. To samo dotyczy tradycyjnych nośników fizycznych, które mimo postępu technologicznego wciąż pozostają niezawodną metodą posiadania gier. Kampanie tzw. review bombingu, polegające na masowym obniżaniu ocen gier, stały się skutecznym narzędziem wyrażania niezadowolenia konsumentów. Doskonałym przykładem jest przypadek gry Helldivers 2, gdzie gracze protestowali przeciwko wprowadzeniu obowiązkowego logowania do PlayStation Network. Tego typu działania pokazują, że społeczność graczy potrafi skutecznie przeciwstawiać się praktykom ograniczającym ich swobodę i komfort użytkowania zakupionych produktów.
Kupno gier na płytach lub w sklepach pozbawionych restrykcyjnych zabezpieczeń typu DRM staje się coraz bardziej świadomym wyborem. Użytkownicy zdają sobie sprawę, że scentralizowane platformy cyfrowe nie gwarantują ciągłości dostępu do zakupionych treści. Fizyczne nośniki oraz wolne od DRM platformy oferują znacznie większą niezależność i pewność, że zakupiona gra będzie dostępna bez względu na stan infrastruktury producenta czy wybranej platformy dystrybucyjnej. Bezpieczeństwo danych osobowych to kolejny kluczowy argument przemawiający za dywersyfikacją źródeł zakupu gier. Każda kolejna rejestracja na platformie oznacza udostępnienie prywatnych informacji, które mogą paść ofiarą cyberataku lub zostać wykorzystane w celach marketingowych. Sony, mimo wieloletniego doświadczenia, wciąż nie potrafi zagwarantować pełnego bezpieczeństwa swoim użytkownikom, co dodatkowo podważa zaufanie do scentralizowanych usług dystrybucji gier.
Podsumowując, problem z PlayStation Network doskonale ilustruje słabości scentralizowanych platform dystrybucji cyfrowej. Gracze coraz częściej zdają sobie sprawę, że prawdziwa wolność i bezpieczeństwo w świecie gier wideo osiągalne są poprzez świadome wybieranie platform szanujących ich niezależność. Kupno gier na płytach lub za pośrednictwem platform pozbawionych restrykcyjnych zabezpieczeń staje się nie tylko alternatywą, ale wręcz koniecznością dla świadomych konsumentów poszukujących pełnej kontroli nad swoimi cyfrowymi treściami.
To nieprawda. W gry zakupione cyfrowo na Playstation można grać również offline. Z wyłączeniem oczywiście gier multiplayer, które z natury wymagają połączenia z PSN.
Inna sprawa, że gry na BR dają pewnie jeszcze większą niezależność ale to już nieco inna kwestia.
No a jak je pobierzesz jeżeli serwery będą wyłączone?
Wiadomo, że nie. Ale jak już masz pościągane to możesz grać do woli – nawet bez internetu. Wpływ nawet kilkudniowego crash’u PSN jest niewielki dla ludzi, którzy nie grają w nic online. Dlatego taka ogólna teza nie jest prawdziwa.
Oczywiście gry na BR mają swoje zalety ale też wady. Krótka przerwa w dostępnie do PSN to jeszcze nie powód, żeby przerzucać się na płyty.
Ale rozumiem, że mamy czasy klick-bait’ów i sensacji 🙂
No a jak coś kupiłeś tydzien temu i dzisiaj chcesz pograć a tutaj problem i czekaj kolejny tydzień na wolny weekend? W tym jest właśnie problem. Krótka przerwa to jest duży problem bo sony musi zagwarantować nam dostęp do naszych gier i usług. Ja sam subskrybuje ps plusa i byłem zdziwiony, że np. osiągniecia nie wpadają a takie fajne porobiłem z Tails of Iron 2 🙂