Returnal to bardzo interesujący tytuł wydany na Playstation 5, który wyraźnie wyróżnia się na tle innych gier Sony. Tradycyjnie oprócz bogatej oprawy fabularnej oraz pięknej grafiki, otrzymaliśmy także wyśrubowany poziom trudności. Co robić, by przetrwać kolejne etapy na Atropos i finalnie dotrzeć do końca gry?
Pierwsze chwile z Returnal są trudne. Mamy do czynienia z bardzo dynamicznym rogue like, w którym istotą zagrożenia są hordy przeciwników atakujący nas ze wszystkich stron setkami pocisków czy innych laserów – dokładnie tak, czeka nas zabawa z Bullet hell, do tego bardzo intensywnym. Będzie ciekawie to pewne, ale także i ciężko. Returnal nie należy do prostych gier, o czym gra ostrzega nas od samego początku. Do tego całe nazewnictwo w grze próbujące być oryginalne i zmieniające to co znamy od dawna na coś nowego (np. integralność to punkty życia). Przybliżymy więc najważniejsze aspekty Returnal i pomogę Wam przetrwać najtrudniejsze początki.
Cykle – Dzień Świstaka na Atropos
Rozgrywka w Returnal podzielona jest na cykle, które oddzielone są kolejnymi śmierciami Selene. W ten sposób traci ona wszystkie zasoby i musi rozpocząć zabawę praktycznie od zera. W tym jednak przypadku Returnal trochę odchodzi od tradycyjnych gier Roguelike – otrzymamy dostęp do wielu skrótów oraz pewnych specyficznych pomocy mających nam pomóc w kolejnych, znacznie trudniejszych podejściach, gdyż poziom na każdym z biomów rośnie drastycznie. Całość opiera się na przedmiotach oraz Waszej zręczności, więc na początku zabawy wcale nie jesteście tacy bezbronni. Najważniejsze jednak, o czym musicie wiedzieć przy cyklach to fakt, że nie jesteście w stanie zapisać gry – po zamknięciu Returnal zaczniecie nowy cykl od początku. Nie wlicza się w to usypianie konsoli, które po prostu zamraża naszą grę, jednak jeżeli w międzyczasie odpalicie inny tytuł, wyłączycie HDCP (bo np. nagrywacie filmy przez rejestrator) lub też po prostu konsola się wyłączy, to cykl zostanie zresetowany i cała przygoda rozpoczyna się od nowa tak jakbyście ostatnio umarli. Proste?
Rodzaje drzwi oraz oznaczeń na mapie
Okej, opuściłeś swój statek i wyruszyłeś na przygodę. Zwróć uwagę na mapę, gdyż znajdziesz tam wszystkie potrzebne informacje pozwalające Tobie decydować o tym co, co zrobić dalej. Interesujące oznaczenia to:
- zielony krzyżyk – informuje o przedmiotach leczących lub wzmacniających twoją integralność (punkty życia);
- złote kropki – waluta gry pozwalająca na szereg różnych wzmocnień – czy to będą kamienie leżące luzem czy też skały, które rozłupiesz mieczem, jest to kwestia szczęścia. Miecz otrzymasz na końcu pierwszej mapy;
- niebieskie odwrócone trójkąty – ciekawostki i przydatne rzeczy jak np. klucze czy też hieroglify pozwalające na rozszyfrowywanie znaków zostawionych przez poprzednich mieszkańców planety;
- niebieskie drzwi – symbolizują poboczne ścieżki oferujące różne elementy ułatwiające rozgrywkę – mogą to być np. miejsca gdzie tworzysz przedmioty lub ukryte skarby. Może to być także elitarny wróg, który także zostawi za sobą coś ciekawego. W każdym razie – warto zwiedzać wszystkie niebieskie drzwi;
- prostokątne, jasne drzwi – jest to główna ścieżka;
- prostokątne drzwi z kółkiem – jest to portal do innego biomu;
- żółte wrota z gwiazdką – dodatkowe wyzwania – po wejściu do tego fragmentu mapy, ta zostanie zablokowana i czeka Ciebie walka z hordą wrogów. Otrzymasz za to wyzwanie broń oraz bardzo, bardzo dużo Obolitu.
Musisz też zwrócić uwagę na wiele elementów, które będą odblokowane później. Można tutaj zaliczyć pnącza oraz kamienie, które zniszczysz mieczem, pomarańczowe symbole na wysokościach, do których dostaniesz się za pomocą specjalnego haka, który otrzymasz w okolicach walki z drugim bossem na pustyni itp. Te elementy niestety będą zablokowane do momentu, kiedy nie odblokujesz ich w trakcie gry. Kolejną kwestią są ukryte sekrety – zamknięte drzwi w trakcie eksploracji otworzysz za pomocą strzelania w świecący w pobliżu przycisk. Jeżeli trafisz też na posąg ze świecącymi oczami, to niszcząc go otrzymasz sporo waluty growej. Ostatnie to święcące symbole na podłodze – stając na nich wejdziesz do dodatkowego pomieszczenia gdzie możesz odnaleźć wrogów albo nagrody.
Adrenalina i Overload
Returnal oferuje parę ciekawych mechanik, które mogą Tobie ułatwić życie. Pierwszym z nich jest adrenalina, która wzrasta w trakcie pokonywania wrogów. Za każdych trzech pokonanych wrogów bez otrzymania obrażeń, otrzymasz kolejny poziom adrenaliny. Każdy z nich oferuje inne bonusy. Po otrzymaniu awansu, otrzymasz informację oraz uwaga uwaga! Ekran się zaświeci na czerwono, nie oznacza to jednak że otrzymałeś obrażenia, tylko że właśnie zdobyłeś poziom adrenaliny. Ktoś tutaj niespecjalnie przemyślał ten efekt przy tworzeniu gry. Jakie są poziomy adrenaliny?
- Poziom 1 – większy pasek Overload, pozwalający na szybsze przeładowanie broni. System działa mniej więcej tak samo, jak w serii Gears of War – jeżeli w trakcie przeładowania broni wciśniesz odpowiedni przycisk, to broń zostanie przeładowana szybciej. Normalnie broń jednak sama się ładuje, jeżeli przez chwilę wstrzymasz strzelanie, a jeżeli się pomylisz, to przeładowanie potrwa chwilę dłużej;
- Poziom 2 – ulepszona wizja, która pozwoli Tobie widzieć wrogów przez ściany;
- Poziom 3 – skrócony czas odświeżenia ataku w zwarciu. Tutaj drobny tip – kiedy wróg zostanie ogłuszony (pojawi się pomarańczowy poziom status obok jego paska punktów życia), warto do niego podbiec i go zaatakować w zwarciu. Atak mieczem zadaje bardzo duże obrażenia;
- Poziom 4 – szybsze zdobywanie biegłości w używaniu broni;
- Poziom 5 – zdobywasz o 50% więcej Obolitu – jest to waluta obowiązująca w grze.
Szereg efektów czy też pasożytów może wpłynąć na działanie adrenaliny oraz szybkość jej zdobywania. Warto o tym pamiętać, jednak przykładanie dużej uwagi do tego elementu nie przynosi nic dobrego. Bonusy są przyjemne, ale żaden z nich (no może z wyjątkiem Obolitu) nie jest czynnikiem, który w znacznej mierze wpłynie na Twoją szansę sukcesu w grze.
Pasożyty
O ile otwierając skrzynie ryzykujesz otrzymanie losowego uszkodzenia, które w różny sposób uprzykrzy Tobie grę (czasem może to być bardzo irytujące), to już zbieranie pasożytów jest warte zastanowienia. Te robaczki dają zawsze jakiś bonus oraz coś zabierają, sprawiając że karty są wyłożone na stole. Nie dotyczy to skażonych przedmiotów, które powodują losowe krzywdy, jednocześnie nie informując co dostaniemy w zamian. Często walka nie jest warta ryzyka. W moim odczuciu więc zdecydowanie lepiej jest zbierać pasożyty, a nie otwierać skażone skrzynie. Dodatkowo warto też pamiętać o tym, że pasożyty można zdejmować w specjalnych stacjach – dlatego warto zastanowić się nad zebraniem pasożytów, które dają łatwe do przełknięcia kary i dobre bonusy, co bardzo ułatwi Tobie bieżący cykl.
Eter
Ostatnie o czym porozmawiamy to Eter, waluta która zostaje z Tobą między kolejnymi podejściami w cyklach. Można za jej pomocą kupić różne rzeczy oraz ułatwić sobie zabawę. Do czego warto wykorzystać eter?
- Cthonos – specjalny obiekt obok twojego rozbitego statku, pozwala odblokowywać nowe artefakty i przedmioty. Warto z niego korzystać zawsze przed wyjściem;
- Reconstructor – świetny obiekt, który pozwoli Tobie odrodzić się. Warto o nim pomyśleć, kiedy wycieczka idzie bardzo dobrze albo planujesz atak na złote wrota;
- Obolite Repository – możesz wymienić Eter na Obolit. Często jest obok stacji do kupowania przedmiotów, więc znowu czarno na białym otrzymasz informacje, na co możesz wydać natychmiast obolit. Jeżeli trafisz na przydatny artefakt lub przedmiot ułatwiający Tobie walkę z bossem, ale brakuje Tobie kamyczków, to warto poświęcić na to eter;
- Nie warto oczyszczać obiektów eterem. Cena jest najczęściej wysoka, a wygrana całkowicie losowa i nie wiesz co otrzymasz w zamian. Według mnie lepiej trzymać eter na później.
To wszystkie elementy, które chciałem przybliżyć przy Returnal. Jeżeli są jeszcze jakieś rzeczy, które chcielibyście, żebym wyjaśnił, to dajcie znać w komentarzu. Chętnie się także dowiem, jakie elementy sprawiają Wam najwięcej trudności oraz które z nich są zdecydowanie zbyt proste i nie stanowią większego wyzwania.
Brak komentarzy