House of Dragon jest prequelem dla Gry o Tron, który od kilku tygodni raczy widzów na platformie HBO Max. Ród Smoka do tej pory trzymał dobry poziom, jednak najnowszy odcinek pokazał prawdziwy potencjał serialu.
Trzeba przyznać, że House of Dragon rozkręca się z odcinka na odcinek. Zwłaszcza ostatnie dwa tygodnie pokazały prawdziwe oblicze serialu – pełne knucia, intryg, zdrad i złamanego zaufania. Piąty odcinek zwłaszcza wyróżniał się tymi cechami na tle pozostałych. Pierwszy raz od dawna byłam tak skupiona na tym, co widzę na ekranie. Na prawdę podobało mi się to, co widzę przed sobą.
W dalszym ciągu nie wiadomo, jakie procesy umysłowe zachodzą w mózgu Daemona, ale w zasadzie można domyślić się jednego. Do czego posunął się tym razem? Zaliczyliśmy już wojnę na Schodach, kradzież smoczego jaja, seks z bratanicą. Lista jest doprawdy „imponująca” i wydawało się, że ciężko będzie zrobić coś gorszego. A jednak! Daemon odwiedził swoją znienawidzoną małżonkę, zamordował ją, po czym upozorował jej śmierć. W dalszej części odcinka, na rodzinnym spotkaniu (na które nikt go nie zapraszał), wyjawił kuzynowi małżonki, że z chęcią dobierze się do majątku, który po niej pozostał. Ogólnie widać było, że Król i jego nowy namiestnik dodają dwa do dwóch, jednak pozytywny wynik wyszedł im dopiero przy pamiętnej kolacji.
Przypomnijmy sobie wydarzenia z zeszłego tygodnia. Rhaenyra zostawiła swoje pilnie strzeżone dziewictwo ze swoim najwierniejszym rycerzem, sir Cristonem, Chwilę wcześniej wymieniała pocałunki w burdelu ze swoim wujkiem i to prawie z nim straciła „czystość”. Królestwo obiegła plotka o rozwiązłym życiu królewny. Ucierpiał na tym namiestnik króla, jednocześnie ojciec królowej, ucierpiał na tym brat króla, którego ponownie wydalono z Królewskiej Przystani, ucierpiał na tym także sam król. Sama zainteresowana uznała, że wymyśliła tak wielopoziomowe kłamstwo, że wszystko ułoży się po jej myśli. Do pewnego stopnia ta manipulacja zadziałała. Z drugiej strony, wskutek tych kontrowersyjnych wydarzeń, Rhaenyra zgodziła się poślubić Sir Laenora (brata kilkuletniej dziewczynki, której Viserys ostatecznie nie poślubił). Ślub miał załagodzić napięte stosunki rodu Targaryenów i rodu Velaryonów.
Przyszły małżonek Księżniczki, zupełnie jak jego oblubienica, ma swój ciemny sekret, który ukrywa przed całym światem. Sir Laenor romansuje ze swoim rycerzem, Sir Joffreyem. Przyszłe małżeństwo zaczyna się zatem od ogromnego układu, jednak obydwoje cieszą się ze znalezionych na siebie haków. W czasie wielkiej uczty na cześć zbliżającego się małżeństwa Sir Joffrey zaczepia Sir Cristona, aby poinformować go o odkryciu seretu łączącego jego i jego przełożoną. To był moment, w którym cała uczta poszła nie tak. Rozwścieczony Criston rzucił się na Joffreya i pozostawia po nim wyłącznie dużą plamę krwi na podłodze. Dlaczego posunął się do tak ekstremalnych działań? W zasadzie to przez ciąg negatywnych decyzji, które podjął w ostatnich godzinach – złamał śluby czystości dla Rhaenyry, zaproponował jej małżeństwo i ucieczkę od tronu a także wyznał prawdę Królowej o tym, co na prawdę zaszło pamiętnej nocy. Swoją drogą, scena z propozycją wyjazdu była na prawdę piękna. Można było przewidzieć wybór Księżniczki, jednak emocje wyciskały łzy z oczu.
Alicient Hightower została ostrzeżona przez swojego ojca, że jeśli Rhaenyra dojdzie do tronu, obecna Królowa i jej dzieci pozostaną w ogromnym zagrożeniu. Do tego dowiaduje się o ziołowej herbatce, którą ojciec posłał córce i momentalnie przestaje wierzyć swojej dawnej przyjaciółce. Przyzywa do siebie rycerza Cristona z myślą, że dowie się o ostatniej nocy pomiędzy Rhaenyrą a Daemonem, jednak prawda, którą usłyszała kompletnie ją zszokowała. Ostatecznie nie skazała Sira ani na kastrację, ani na śmierć a kiedy chciał popełnić samobójstwo, powstrzymała go w ostatniej chwili. Coś jednak pękło w Królowej i nagle przemieniła się w kompletnego badassa. Na kolację na cześć przyszłego małżeństwa przyszła solidnie spóźniona, przerwała królowi mowę i zwróciła na siebie uwagę całej sali gości. Niektórzy zauważyli kolor jej sukni – piękną, ciemną zieleń, która u Hightowerów symbolizuje walkę. Robi się coraz goręcej.
Z kolei Król Viserys robi się coraz bardziej chory, ciężej mu podróżować a ostatecznie nawet poruszać się po własnym zamku. Gołym okiem widać, że nie zostało mu dużo życia a rodzina nie ułatwia mu funkcjonowania w tym trudnym czasie. Jego plany na wielki ślub, poprzedzony kilkoma dniami walk i festynów, musiały zostać dostosowane do zamkowej atmosfery po walce. Jeszcze pośród rozwalonych stołów, szczurów i plam krwi Księżniczka Rhaenyra i Sir Laenor wzięli ślub. A chwilę potem król padł jak długi.
Przez cały piaty odcinek serialu House of Dragon czuć było napiętą atmosferę i zbliżające się nieszczęście. Takie odcinki podobają mi się właśnie najbardziej. Do tej pory serial odbieram dosyć pozytywnie i ponownie nie mogę się doczekać następnego poniedziałku.
- W zeszłym tygodniu: Serial Ród Smoka – odcinek 4 – żelazna dziewica i jej smoki
- Zwiastun serialu
Brak komentarzy