Nowy tydzień rozpoczynamy premierą kolejnego odcinka serialu Ród Smoka. Trzeci odcinek ujawnił kilka podejrzanych charakterów, obnażył wiele słabości i pokazał, jak trudne mogą być rodzinne relacje – nawet w rodzinie królewskiej.
W tym tygodniu czeka nas kolejny skok w przyszłość, tym razem dwa lata. Król Viserys ze swoją nową małżonką mają już dwuletniego syna a Alicent jest już w kolejnej, zaawansowanej ciąży. Z perspektywy widza wygląda na to, że Viserys przejmuje się wyłącznie swoim nowym dzieckiem, wystawną imprezą na jego cześć, nadchodzącym polowaniem. Jeśli chodzi o sytuację na Stopniach, to atmosfera jest ciężka. Otwartą wojnę przeciwko krabowi oraz jego piratom wypowiedział książę Daemon, jednak korona uznała się za całkowicie neutralną w tej sytuacji i pozwala na krwawe walki w tamtym rejonie. Bo wiecie, zapolowanie na łosia jest o wiele ważniejsze niż spokój w królestwie.
Ciężka sytuacja w dalszej części królestwa nie jest jedynym problemem Viserysa. Rhaenyra ma już siedemnaście lat, więc zdecydowanie jest już w wieku do zamążpójścia – o czym co jakiś czas lubi jej przypomnieć. Do tego wszystkiego cała uwaga skupia się na dwuletnim Aegonie. Dziewczyna jest świadoma tego, co myśli znaczna część społeczeństwa – to jej młodszy brat zasiądzie na tronie i to jemu prawowicie należy się korona. Do tego jest całkowicie zagubiona w nowej sytuacji. W ciągu ostatnich dwóch lat straciła matkę, brata, najbliższą przyjaciółkę a teraz ojciec pragnie sprzedać ją jakiemuś Lannisterowi, aby zadowolić swoją Radę. Ojciec i córka praktycznie ze sobą nie rozmawiają a jeśli uda im się nawiązać jakiś kontakt, to bardzo krótki i przepełniony nienawiścią ze strony Księżniczki. Te negatywne uczucia skutkowały jednak wyemitowaniem jednej z czołowych badassowych scen w telewizji, kiedy Rhaenyra wraca po polowaniu na sam środek imprezy na cześć brata – przy tym ciągnie za sobą ogromnego dzika, którego sama ubiła, a do tego dosłownie ocieka jego krwią. W połączeniu z praktycznie białymi włosami dziewczyny, robi to piorunujące wrażenie.
Rada też jest całkiem dobra w manipulowaniu Viserysem. Tutaj jednak na przód wysuwa się Otto, który potrafi zagrać na skrzypcach tak idealnie, że zatańczą dla niego zarówno Król i Królowa. To między nimi przez niego królestwo zachowuje neutralność, zawiązuje się spód z Daemonem. Także on wkłada w głowę Viserysa oraz Alicent ziarenko wątpliwości, co do następcy Korony. Do tej pory mogliśmy zauważyć, że Król nie jest ideałem jeśli chodzi o rządzenie Królestwem, jednak w aspekcie rodzinnym przoduje. Nawet mimo wielu głosów z zewnątrz, utrzymuje się przy swojej decyzji i Rhaenyra ma pozostać następczynią. Pozwolił jej nawet samodzielnie wybrać męża! Jestem pewna, że tutaj zamiesza obecna Królowa (oraz jej ojciec) i ta decyzja nie pozostanie nienaruszona. Bo Alicent potrafiła już namówić męża do zmiany decyzji o neutralności, przez co oddziały Królestwa (i smoki!) wyruszają na Stopnie. Rozpoczyna się dość widowiskowa walka, zwłaszcza latające potwory robią ogromne wrażenie wizualne.
Nie mogłam też nie porównać sobie w głowie sposobu walki mieczem bohaterów Rodu Smoka oraz Pierścieni Władzy, z którymi miałam przyjemność zapoznać się niedawno. Daemon pokazał na prawdę dobrą sekwencję walki z mieczem, jego ruchy były dość naturalne i niewymuszone. Z tego powodu o jeszcze większą salwę śmiechu przyprawiła mnie myśl o Galadrieli wymachującej mieczem w każdą stronę świata (tylko nie trolla, którego próbowała zabić) i jej sztywnego tańca przy tym wszystkim. Amazon miał chrapkę na zrobienie serialu równie wielkiego co GOT, jednak patrząc nawet na prequel, studio jest daleko w tyle pod względem aktorskim. Obydwa seriale dorównują sobie jednak pod względem scenografii, bo tu i tu jest ona absolutnie przepiękna. W Rodzie Smoka dużą uwagę przykuwa się do lokalizacji i każda z nich dobrana jest perfekcyjnie.
Trzeci odcinek skupiał się głównie wokół konfliktu pomiędzy Viserysem a Rhaenyrą, jednak powoli zaczynamy dochodzić do początków buntu w oddziałach. Nie mogę doczekać się rozwoju tego aspektu, ale trochę też czekam na śmierć Viserysa, bo to oznaczałoby, że dwie pokłócone strony rozpoczną ze sobą prawowitą wojnę, zwaną tańcem smoków. W następnym tygodniu czekają nas kolejne rodzinne kłótnie, tym razem dołączy do nich niedoszły książę Daemon, oraz kolejne misternie obmyślone intrygi. Muszę przyznać, że Ród Smoka jest na prawdę dobrym serialem i zwyczajnie chce się go oglądać. Przez niego nie mogę doczekać się poniedziałku a to mówi już dużo.
Jeśli interesuje Was zwiastun czwartego odcinka serialu Ród Smoka, wejdźcie w TEN link.
Brak komentarzy