Tyler Rake 2 wywołał sporą sensację w świecie filmowym. Czy rzeczywiście jest tak dobry, jak wszyscy obiecują?
Tyler Rake 2 to kontynuacja popularnego filmu akcji z 2020 roku. W filmie Tyler Rake, grany przez Chrisa Hemswortha, jest najemnikiem, który specjalizuje się w wyjątkowo niebezpiecznych misjach. Rake charakteryzuje się wysokimi umiejętnościami bojowymi i zdolnością do podejmowania działań w ekstremalnych sytuacjach. Postać przedstawiona została jako osoba o skomplikowanej przeszłości, co wpływa na jego decyzje i motywacje w trakcie filmu. W pierwszej części Tyler zatrudniony został do uratowania porwanego syna międzynarodowego barona świata przestępczego, z kolei w Tyler Rake 2 bohater przyjmuje sprawę bliższą jego sercu oraz zmuszony zostanie do konfrontacji z przeszłością.
Po trudnej i niebezpiecznej misji w Bangladeszu oraz po 9 miesiącach śmierci klinicznej Tyler Rake powoli wraca do zdrowia. Odpoczynek nie trwa długo, ponieważ wkrótce otrzymuje zlecenia uwolnienia Ketevan, siostry swojej byłej żony oraz jej dwójki dzieci. Ketevan wyszła za mąż za Davita Radianiego, współzałożyciela jednego z największych syndykatów przestępczych w Gruzji. Po tym jak Davit rzucił agenta z mostu i trafił do więzienia, Ketevan i jej dzieci także zostali zmuszeni tam zamieszkać. Złe warunki i znęcanie się Davita sprawiają, że Ketevan prosi siostrę o pomoc. W klasyczny dla takich filmów sposób COŚ idzie nie tak – zamiast spokojnego przejęcia w więzieniu, w budynku wybucha bunt i dochodzi do walk. To z kolei przynosi nam absolutnie genialną sekwencję pracy kamery przez następne kilka minut. Walka ujęta jest z różnych perspektyw, jest dynamiczna i można się poczuć, jakby samemu brało się w niej udział.
Po wyczerpującej ucieczce grupa ukrywa się w bezpiecznym domu w Wiedniu. Sandro, który zawsze podziwiał swojego, właśnie zamordowanego, ojca kontaktuje się z wujem i zdradza ich lokalizację. Zurab i jego ludzie natychmiast atakują to miejsce i dochodzi do kolejnych starć. Fabuła Tyler Rake 2 jest… banalnie prosta. Bohater ma wykonać niebezpieczną misję, uratować grupę ludzi i spróbować przeżyć po setkach zadanych obrażeń. Nie ma tu nic skomplikowanego, żadnych udziwnień, niepotrzebnych wątków. Film unika angażowania się w politykę, dostosowywania się do wymogów dotyczących mniejszości i prób wpajania widzom określonych ideologii. Fabuła może być nieco uboga, ale film zdecydowanie rekompensuje to poziomem rozrywki. Fajnie jest obejrzeć coś prawie jak zza czasów, kiedy filmy były tworzone po to, aby bawić oraz dostarczyć trochę dreszczy emocji. Oczywiście, wszystko co dzieje się w tej produkcji to czysta fikcja, momentami nawet zbyt naciągana, ale dawno nie oglądałam tak ekscytującego filmu.
Jestem fanką produkcji, przy których mogę podziwiać grupę mięśniaków tłukących się po gębach, strzelających do siebie z granatników, walczących na noże lub pięści… Lubię filmy, w których stale leje się krew a bohaterowie są kompletnie nierealistyczni. W tym przypadku dostałam to czego oczekiwałam i więcej. Kompletnie zafascynowała mnie też Nik, która organizowała pracę całego zespołu, koordynowała kolejne kroki misji, ale też walczyła i nieustannie troszczyła się o brata. Nawet wzruszyła mnie scena w helikopterze, kiedy kobieta rozdarta była pomiędzy nim a misją. Golshifteh Farahani i Adam Bessa stworzyli naprawdę fantastyczny duet na ekranie a jak dołączymy do tego Hemswortha, to jakby dodać wisienkę na torcie. Cała trójka potrafi sprawić, że postacie są „ludzkie”, nawet w tak kompletnie zmyślonym filmie. To dobry scenariusz i dobra gra aktorska – a mało takich w netflixowych filmach.
Tyler Rake 2 jest dokładnie tym, czego możemy się spodziewać po filmie akcji, ponieważ tej rzeczywiście dostarcza przez cały czas. Często w innych filmach akcji przez dwie godziny pojawiają się różne elementy, takie jak romans, dramat, rodzina, zdrada, co kompletnie psuje odbiór. Umówmy się, że takich filmów nie ogląda się dla głębokiej, poruszającej fabuły. Według mnie filmy akcji ogląda się głównie dla mordobicia. Tego w tym przypadku nie zabrakło i dlatego uważam, że to dobra produkcja. Czy całość jest przewidywalna i banalna? Pewnie tak, ale w tym przypadku zupełnie mi to nie przeszkadza. Zdecydowanie warto obejrzeć ten film.
Zobacz też: Czerwcowe premiery na VOD – końcówka miesiąca!
Brak komentarzy