Gigachad, Właściciel CI Games mówi stanowcze NIE dla polityki DEI!


Marek Tymiński, prezes i główny udziałowiec CI Games, wywołał gorącą dyskusję w branży gier wideo, otwarcie sprzeciwiając się polityce Diversity, Equity and Inclusion (DEI). W przełomowym oświadczeniu na platformie X (dawniej Twitter), Tymiński jednoznacznie określił stanowisko swojej firmy wobec kontrowersyjnych praktyk rekrutacyjnych i rozwojowych, które w ostatnich latach zdominowały branżę gier.

Jego wypowiedź, będąca odpowiedzią na post Marka Kerna, byłego lidera zespołu World of Warcraft, jasno wskazuje na zmianę kierunku w podejściu do zarządzania zasobami ludzkimi w CI Games. „W CI Games stawiamy na równość szans. Zatrudniamy najlepszą osobę na dane stanowisko. Talent jest ważniejszy niż modne hasła. Prawdziwa różnorodność i inkluzywność zawsze. Żegnaj DEI, to koniec” – napisał Tymiński, wywołując falę komentarzy w środowisku gamingowym.

Decyzja CI Games o odrzuceniu polityki DEI wpisuje się w szerszy trend obserwowany w różnych sektorach gospodarki, szczególnie w Stanach Zjednoczonych. Podczas gdy większość dużych studiów deweloperskich, takich jak Blizzard, EA czy Ubisoft, w ostatniej dekadzie mocno inwestowała w programy DEI, CI Games wybiera własną ścieżkę, stawiając na merytokrację i naturalne podejście do różnorodności. Ta strategia wydaje się odpowiadać na rosnące niezadowolenie graczy wobec polityki tożsamościowej w grach. Tymiński argumentuje, że sztuczne narzucanie kryteriów różnorodności może prowadzić do obniżenia jakości produktów i negatywnie wpływać na kulturę organizacyjną.

Stanowisko CI Games znajduje potwierdzenie w wynikach przeprowadzonych przez studio ankiet dotyczących kontrowersyjnych tematów w branży gier. W jednym z głosowań, w którym wzięło udział prawie 50 000 osób, aż 88% respondentów opowiedziało się za tradycyjnym systemem wyboru płci postaci (męska/żeńska) zamiast politycznie poprawnego „Typ ciała A/B”. To pokazuje, że gracze preferują klasyczne rozwiązania i są zmęczeni nadmierną polityzacją ich ulubionego medium rozrywki. CI Games zobowiązało się do uwzględnienia tych preferencji w swoich przyszłych produkcjach, zapowiadając nawet aktualizację wydanego w 2023 roku Lords of The Fallen.

Kolejne badanie opinii przeprowadzone przez studio dotyczyło tzw. „brzydyzacji” postaci w grach wideo. Pytanie o to, czy główni bohaterowie powinni być atrakcyjni i stanowić wzór do naśladowania dla większości graczy, spotkało się z jednoznaczną odpowiedzią – 84,4% uczestników odpowiedziało twierdząco. Te wyniki jasno pokazują, że społeczność graczy oczekuje od gier wideo elementu eskapizmu i aspiracyjności, zamiast odzwierciedlania kontrowersyjnych trendów społecznych czy politycznych. Podejście CI Games do kwestii DEI stanowi wyraźny kontrast wobec praktyk dominujących w branży AAA. Podczas gdy większość dużych wydawców i studiów deweloperskich aktywnie promuje programy DEI w procesach rekrutacyjnych i kreatywnych, polska firma stawia na naturalne podejście do różnorodności, oparte na kompetencjach i talencie. Ta strategia może okazać się skuteczna, biorąc pod uwagę rosnące zmęczenie graczy nadmierną polityzacją ich ulubionego medium rozrywki.

Historia branży gier pokazuje, że studia wsłuchujące się w głos społeczności często odnoszą największe sukcesy. Przykładem może być słynna redesign postaci Sonica w filmie „Sonic the Hedgehog”, gdzie uwzględnienie krytyki fanów przyczyniło się do box-office’owego sukcesu produkcji. CI Games, podążając tą drogą i otwarcie komunikując swoje stanowisko wobec kontrowersyjnych trendów branżowych, buduje silną więź z bazą swoich fanów. Decyzja o odrzuceniu polityki DEI może mieć daleko idące konsekwencje dla przyszłości CI Games i całej branży. Studio jasno pokazuje, że priorytetem jest dla niego jakość produktów i satysfakcja graczy, a nie spełnianie arbitralnie narzuconych kryteriów różnorodności. To podejście może przyciągnąć zarówno utalentowanych deweloperów zmęczonych korporacyjną polityką DEI, jak i graczy poszukujących autentycznych doświadczeń gamingowych.

Warto zauważyć, że stanowisko CI Games wpisuje się w szerszy trend odchodzenia od radykalnych form polityki DEI, obserwowany szczególnie w Stanach Zjednoczonych. Coraz więcej firm i organizacji dostrzega, że sztuczne narzucanie kryteriów różnorodności może prowadzić do obniżenia standardów i pogorszenia atmosfery w miejscu pracy. CI Games, jako jedna z pierwszych firm w branży gier, otwarcie przyznaje, że stawia na naturalną różnorodność i równość szans, zamiast na odgórnie narzucone wskaźniki i kwoty. Przyszłość pokaże, czy inne studia pójdą śladem CI Games. Na razie firma Tymińskiego pozostaje jednym z nielicznych głosów sprzeciwu wobec dominującej narracji DEI w branży gier. Jednak rosnące poparcie graczy dla takiego podejścia sugeruje, że może to być początek większej zmiany w sposobie myślenia o różnorodności i inkluzywności w przemyśle gamingowym. CI Games udowadnia, że można budować sukces, stawiając na talent i jakość, jednocześnie zachowując naturalną różnorodność i szacunek dla wszystkich pracowników.

Na koniec warto podkreślić, że decyzja CI Games o odrzuceniu polityki DEI nie oznacza braku troski o różnorodność czy równość szans. Wręcz przeciwnie – firma promuje naturalne podejście do tych wartości, oparte na kompetencjach i wzajemnym szacunku, zamiast na sztucznych wskaźnikach i politycznej poprawności. To może być właśnie ta droga, której branża gier potrzebuje, aby zachować swoją kreatywność i innowacyjność, jednocześnie tworząc przyjazne środowisko pracy dla wszystkich utalentowanych twórców, niezależnie od ich pochodzenia czy tożsamości.

Brak komentarzy

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednio Obozy letnie w Polsce – gdzie warto pojechać?
Następny Dynasty Warriors: Origins - Ranking Broni - Poradnik