Cześć! Dzisiaj przygotowałam dla Was kolejną część cyklu z rankingami gier planszowych. Tym razem na warsztat weźmiemy najciekawsze gry kooperacyjne. Współpracę nad planszą lubię znacznie bardziej niż zaciekłą rywalizację, chociaż to również nie jest mi obce. Ale mimo wszystko wolę wspólnie dojść do jakiegoś celu/wygranej, niż zbijać kogoś z piedestału za pomocą negatywnej interakcji. Z pewnością tutaj jakąś rolę grają moje takie, a nie inne cechy charakteru.
Zanim jednak zaczniemy rozwodzić się nam poszczególnymi pozycjami z kooperacją w tle, powiedzmy sobie co to właściwie jest ta współpraca (wiem, że wiecie). Ogólnie mówiąc współpraca jest to tworzenie więzi, oraz współdziałanie w celu osiągnięcia danego celu. No, macie to za sobą! Idziemy do sedna.
1. Robinson Crusoe: Przygoda na Przeklętej Wyspie
Robinsona umieściłam na pierwszym miejscu, ponieważ mam do tej gry ogromny sentyment. Jest to jedna z naszych pierwszych gier w kolekcji, i graliśmy w nią wiele razy z przeróżnymi osobami. Robinson jest grą nieco ciężką dla początkujących graczy ze względu na zawiłe zasady, i lekko problematyczną instrukcję, aczkolwiek dla chcącego nic trudnego. Robinson ma bardzo wyczuwalny klimat, łatwo wsiąknąć w rozgrywkę, i wczuwać się w bohaterów dla których przeżycie na bezludnej wyspie staje się priorytetem. Robinson ma również wiele ciekawych scenariuszy zróżnicowanych pod względem poziomu trudności, dzięki czemu możemy się rozwijać. Gra ma multum elementów, i jest bardzo dobrze wykonana. Serdecznie polecam Robinsona wielbicielom gier z niesamowitym klimatem, każdy powinien mieć ją na swojej półce.
2. Pandemic: Czas Cthulhu
Drugą już nieco lżejszą grą kooperacyjną jest Pandemia: Czas Cthulhu. W tej grze naszym zadaniem jest przeżycie w świecie dziwnych tworów, i zamknięcie wszystkich bram zanim ze snu obudzi się Przedwieczny. Pandemia ma w miarę proste reguły gry, zasady przyswaja się również stosunkowo szybko, a instrukcja nie stwarza problemów. Klimat w Pandemii jest moim zdaniem średnio wyczuwalny, zawsze mogłoby być lepiej. Rozgrywka nie zajmuje dużo czasu, toteż Pandemia jest przyjazna nawet dla osób zapracowanych. Czy w Pandemię mogą grać również nowicjusze? Tak, jak najbardziej, nie jest to na tyle trudna pozycja by uniemożliwiała zabawę osobom początkującym.
3. Zombicide
Jedną z lepszych i na pewno nowszych gier kooperacyjnych jest Zombicide: Czarna Plaga, wydane stosunkowo niedawno przez wydawnictwo Portal Games. Współpraca w Zombicide ma doprowadzić do przeżycia w świecie zdominowanym przez Zombie, co wcale nie jest takie proste jak by się mogło wydawać. Zombiaki cały czas są w natarciu, pojawiają się praktycznie z każdej strony, i zrobią wszystko by nas zjeść. Czy jest klimat? O tak! Niezwykle mocno go czuć, Zombicide to ameri pełną gębą. Rozgrywka trwa całkiem sporo, około 3 godzin, warto więc zarezerwować sobie wolny czas specjalnie na partię gry. Zombicide ma trochę złożone zasady, trzeba się sporo doczytać by zacząć grę bez żadnych błędów, chociaż przy pierwszych rozgrywkach to raczej nieuniknione. Gra ma sporo figurek, więc to gratka dla wielbicieli malowania figurek, oraz jest fajnie wykonana. Zwłaszcza podobają mi się plansze graczy, mają dość niestandardowy wygląd. Zombicide to będzie idealna gra dla starych planszówkowych wyjadaczy, bowiem ma wysoki poziom trudności.
4. Posiadłość Szaleństwa: Druga Edycja
Na czwartym i ostatnim miejscu znajduje się Posiadłość Szaleństwa: Druga Edycja. Jest to bez wątpienia kolos wśród gier kooperacyjnych. Naszym zadaniem jest zwiedzanie posiadłości, stawiania czoła niebezpieczeństwom czyhającym na każdym kroku, bezustanne stąpanie po cienkiej linie złożonej z niepewności, ryzyka i trwogi. Jednym słowem, cały czas goni Cię strach, potwory, oraz smród przerażenia. Gra ma niesamowity klimat, zwłaszcza jak gra się o zmierzchu przy świecach. Posiadłość Szaleństwa sprawdzi się gdy podczas rozgrywki towarzyszą nam laicy, ponieważ praktycznie przez cały czas gry prowadzi nas aplikacja mobilna, którą możecie zainstalować na telefonie/tablecie, lub przez Steam na komputerze. Gra jest schowana w olbrzymim pudełku, ale komponentów aż tak wiele nie ma. Za to jest bardzo dużo figurek, które możecie pomalować by lepiej się grało. Posiadłość Szaleństwa polecam osobom lubiącym klimat horroru.
Podsumowanie
W rankingu wymieniłam tylko, albo i aż cztery gry kooperacyjne. Tylko – bo pewnie mieliście ochotę na więcej perełek. Aż – bo to są cztery petardy, gry do których coś czujemy, gry, przy których spędziliśmy fantastycznie czas. Wszystkie bez wyjątku są świetne. Jak macie jakieś propozycje, ciekawych gier, zachęcam do podzielenia się nimi w komentarzu.
Brak komentarzy