Destiny 2 – Recenzja PC – Czy odnajdziesz swoje przeznaczenie?


Podsumowanie

Zdecydowanie najlepiej grać ze znajomymi, ale solo także można czerpać sporo zabawy, zwłaszcza dzięki bardzo dobremu wątkowi głównemu.
Ocena Końcowa 75%
Pros
Bardzo dobra kampania
Fenomenalna muzyka
Świetna grafika i fantastyczne widoki
Dużo aktywności do wykonania, wolno się nudzi
Bardzo dobra sztuczna inteligencja przeciwników
Cons
Dziurawe tekstury
Dubbing to skaza na tej fantastycznej grze
Kampania traci swoje tempo w późniejszej fazie gry
Za mało contentu dla pojedynczego gracza

Mimo wielu gier ekskluzywnych na PC, Destiny sprawiło mi wiele przykrości. Była to gra której rozwój śledziłem i do końca miałem nadzieje na premierę wersji PC, która oczywiście się nie sprawdziła. Dlatego ze łzami w oczach przyjąłem nowinkę, że drugą część gry pojawi się na PC, do tego ze wsparciem firmy Blizzard. Nie mogło być źle. Niestety jednak, przez inne obowiązki blogowe nie mogłem zrecenzować gry zaraz po premierze wersji PC (konsolowa mnie nie interesuje). Dlatego dosyć późno przedstawiam Wam, drodzy czytelnicy, recenzję gry Destiny 2 w wersji na komputery osobiste.

Destiny 2 – ale o co chodzi?

Niestety, z uwagi na brak znajomości fabuły pierwszej części, zmusiłem się do przeczytania kilku artykułów oraz wątków na forach dotyczących fabuły poprzedniej gry z serii Destiny, aby wiedzieć mniej więcej o co chodzi. Ale było warto, bo Destiny 2 to bardzo profesjonalnie zaprojektowana epicka Space Opera, w stylu patetycznym znanym z na przykład serii Mass Effect. Nie jest to wadą, tylko cechą gry, tak jak to było zresztą we wcześniej wspomnianym klasyku.

YouTube player

W grze wcielamy się w Strażnika, który dzięki mocy Wędrowca – tajemniczej istoty wielkości księżyca która pomaga ludzkości – stoi na straży ostatniego miasta ludzi. Niestety Wędrowiec zostaje uśpiony oraz zaatakowany przez rasę obcych. Przez splot niezrozumiałych wypadków, nasz bohater i wszyscy Strażnicy tracą swoją moc. Problem jest znacznie większy niż się wydaje na początku, ponieważ dzięki mocy wędrowca oraz duchom, Strażnicy byli nieśmiertelni. Duchy to malutkie drony posiadające swoja osobowość i pomagające nam w wędrówce. Od momentu utracenia Światła (czyli mocy Wędrowca), nie mogą oni wskrzeszać Strażników.

Weterani dziesiątek lat wojen, którzy przywykli do ciągłego umierania i wskrzeszania w trakcie bitew nagle zostają pozbawieni tej mocy. Ich ostrożność została stępiona przez dziesięciolecia wojen i dochodzi do rzezi na tych co przeżyli atak. Czy uda nam się odbić miasto z rąk najeźdźców oraz odzyskać utracone światło?

Kampania fabularna zachwyciła mnie na początku, dosłownie mnie porwała i nie chciała wypuścić. Jednak krótko po wprowadzeniu i pierwszych misjach, straciła swoje tempo. Wszystko przez dodatkowe aktywności które mogliśmy wykonywać. Na początku skromnie, czyli szabrowanie skrzynek, robienie wydarzeń publicznych oraz nielicznych misji dodatkowych za które nagrody są bardzo skromne i później po prostu nie warto ich robić, chyba że chcecie się dowiedzieć więcej o świecie gry.

Szkoda że taka epicka historia bardzo szybko straciła znaczenie przy innych aktywnościach które były dostępne. Dopiero ostatnie zadania kampanii były znowu ciekawe i zapadające w pamieć, a wszystko dlatego że blokowały inne misje i trzeba było je wykonać po sobie. Myślę że część aktywności, takie jak zbieranie tokenów lojalności, powinny być dostępne dopiero na końcu gry, żeby nie odrywać nas od kampanii.

Rozgrywka w Destiny 2

Kampania podstawowa zajęła mi około 15 godzin gry, a byłem graczem który na bieżąco realizował też dodatkowe wydarzenia oraz aktywności przeznaczone dla graczy na maksymalnym, 20 poziomie postaci (25 jeżeli macie dodatek). Kampania więc jest krótka, ale jest to tylko fabularny wstęp do tak zwanego Late Game, czyli tego co się dzieje na maksymalnym poziomie trudności. Zdobywa się go bardzo szybko i aby uzyskać dostęp do wszystkiego, musimy zakończyć wątek fabularny. I wtedy zaczyna się prawdziwa zabawa.

Strażnicy mogą odnaleźć się podczas robienia aktywności na jednej z pięciu dostępnych planet. Może to być szabrowanie skrzynek i materiałów, robienie wydarzeń publicznych, dodatkowych misji fabularnych lub wykonywanie wyzwań. Za działalność na danej planecie otrzymujemy specjalne tokeny za które kupujemy przedmioty specyficzne dla danego regionu oraz budujemy reputację u frakcji która działa na danej planecie.

Jest to aktywność której teraz poświęcam najwięcej czasu. Oprócz tego, jeden z głównych bohaterów – Cayde-6 – dostarcza nam mapy skarbów. Dają one nam więcej tokenów lojalności oraz szansę na epickie przedmioty. Oprócz tego otrzymujemy 3 wyzwania specyficzne dla danej lokacji. Jeżeli uda nam się je spełnić, znowu otrzymamy więcej tokenów lojalności dla danej strefy oraz dodatkowo możemy uzyskać wyjątkowy przedmiot. Mapy skarbów oraz niektóre inne elementy restartują się co 7 dni.

Na szczególną uwagę zasługuje sztuczna inteligencja przeciwników. W zależności od ich specyfiki, będą zachowywać się w sposób odpowiedni do nich i bardzo niepowtarzalny, co będzie od nas wymagało modyfikacji taktyki. Kapitanowie Upadłych posiadają tarczę. Kiedy je stracą, od razu zaczynają szukać kryjówki i unikają z nami starcia. Bestie wojenne, takie psowate potwory, atakują w stadach i w tym czasie kiedy my skupiamy ogień na nich, to snajperzy wroga zaczynają nas ostrzeliwać. Spotykane na jednej planecie armie robotów działają w grupach – słabsze jednostki starają się nas zalać ilością, jednocześnie potężne minotaury używają teleportacji aby podejść do nas blisko. Sztuczna inteligencja jest jedną z największych zalet Destiny 2 i sprawia że PvE w Late Game nas nie nudzi.

Grafika

Grafika w Destiny 2 jest fantastyczna. Mimo że mam wrażenie że nie zmieniła się mocno w porównaniu z pierwszą częścią gry (miałem okazję pograć tylko przelotnie), to jednak dalej jest bardzo dobra. Zwłaszcza sceny w kampanii zapadają w pamięć. Walka w cieniu majestatycznego Wędrowca lub pojedynek na szczycie świata są warte zrobienia screena. Zrobiłem ich całe mnóstwo w trakcie gry, tak jak zresztą zawsze robię w grach które mam w bibliotece battle.net. Chciałem je wrzucić do tekstu i znajcie moje zdziwienie, kiedy się okazało ….. że ich nie ma …..

W Destiny 2 nie można robić screenów, trzeba używać oddzielnego oprogramowania lub funkcji windowsa. Dlaczego? Nie mam pojęcia. Wygląda to jak niedociągnięcie, ale dla mnie, jako recenzenta jest bardzo duże. Muszę teraz zrobić nowe screeny używając innego oprogramowania. Szkoda zdjęć z kampanii, nie będę przechodzić jej ponownie.

Problemem są też dziurawe tekstury. Dzięki temu że możemy przez krótki czas latać, nie raz będziemy chcieli wskoczyć na wyższą kondygnacje. I bardzo często też wpadałem w tekstury, bo twórcy nie pomyśleli że pojawi się tam jakiś gracz. Jednocześnie na mapie danej lokalizacji mamy wskazówki gdzie ukryte są różne skrytki. Mapy są wielopoziomowe, więc kurcze, to jest dla mnie jasne że gracze będą próbować wskoczyć w dany teren.

Dźwięk i Muzyka w Destiny 2

Muzyka w Destiny 2 jest fenomenalnie epicka. Naprawdę odpowiada klimatowi gry i bardzo dobrze się ją słucha. Zwłaszcza kawałki przeznaczone do odpowiednich momentów w kampanii zapadają w pamięć i fantastycznie się ich słucha. Wie to każdy bezbronny i pozbawiony Światła Strażnik któremu udało się zbiec z miasta. Tym razem nasz duch nas nie wskrzesi. Oczywiście w trakcie śmierci ładuje się poprzedni punkt kontrolny, ale gra nam sugeruje że śmierć jest ostateczna. Nie martwcie się więc jeżeli spadniecie z rozpadliny przez błąd w teksturze. Nic wam się nie stanie.

Inna sytuacja jest natomiast z dialogami. Tymi polskimi. Tak złego dubbingu dawno nie widziałem. Nigdy nie widziałem? W Warcraft 3 był podobno słaby dubbing, teraz jest gorzej. Zwłaszcza nasz duch, który bardzo chętnie wypowiada się za nas, tylko rani nasze uszy wyjątkowo marnymi tekstami. Tylko kilka z nich jest całkiem niezła. Najgorsze jest to, że gra jest bardzo brutalna, pełna przemocy, śmierci oraz beznadziei, a postacie nie powiedzą jednego bluzga. Wojacy którzy spędzili wiele lat na wojnie, utracili ostatnie Miasto oraz całą swoją o moc, a częstują nas drętwymi, wypranymi z uczuć dialogami. Dlaczego? Nie wiem, ale gra bardzo dużo przez to traci.

Podsumowanie

Spędzę w tej grze jeszcze wiele godzin. Posiada ona wady, ale jest bardzo wciągająca. Twórcy do tego ciągle ją rozszerzają, co tydzień zapewniając nam nowe aktywności. Gra jest bardzo mocno nastawiona na kooperację (co widać w PvP), jednak grając solo także bawiłem się wyśmienicie. Może znajdę jakąś gildię i zostanę w tej grze na dłużej? Planuję napisać recenzję dodatku – Klątwa Ozyrysa, więc na pewno nie jest to ostatni tekst o Destiny 2 na Big Bad Dice.


Grę do recenzji nieodpłatnie przekazał nam Kinguin. Dziękujemy!

Poprzednio Praktyczne przedmioty na wakacje z planszówkami
Następny Roll Player - Unboxing Gry - Stwórz swojego dzikusa