Świat bardzo ciepło przyjął premierę gry Cyberpunk 2077. Dzisiaj jednak chciałbym Wam przedstawić inny polski tytuł zabierający nas do przerażającej i brutalnej neonowej przyszłości.
Ghostrunner to gra od polskiego studia One More Level, które wcześniej dostarczyło nam taki dobry tytuł jak God’s Trigger. Mimo tego, że wspomniana gra odbywała się w rzucie izometrycznym, a najwięcej frajdy dawała w ramach rozgrywki kooperacyjnej, to oba te tytuły łączy tak naprawdę bardzo wiele i wydaje mi się, że One More Level odnalazł swoją bardzo niecodzienną niszę na tym rynku. Jeżeli będą dalej podążać obraną drogą, to osiągną mistrzostwo przy projektowaniu tego typu gier. Ghostrunner pokazuje, że już bardzo mało brakuje twórcom na tym polu. Recenzja powstała na bazie wersji na PC.
A jaki jest Ghostrunner? Szybki, brutalny, wymagający i wciągający. W taki o to sposób mogę skrócić tą recenzję. Pozwolę sobie jednak na drobne rozwinięcie tego tematu. Akcja gry Ghostrunner dzieje się w dalekiej przyszłości, kiedy to ludzie żyją w olbrzymim mieście zarządzanym przez architekta. Jego prawą ręką są Ghostrunnerzy, cybernetyczni wojownicy posługujący się kataną do pozbywania się wrogów. Akcja gry rozpoczyna się zaraz po przewrocie w mieście, kiedy to do władzy dochodzi brutalna Mara, a wszyscy pozostali Ghostrunnerzy nie żyją. Wszyscy oprócz Ciebie. Twoim zadaniem będzie to odkręcić, pozbyć się Mary i przywrócić Architekta na tron. Aby to zrobić będziesz kończyć kolejne poziomy wspinając się po wieży i finalnie pozbywając się uzurpatorki.
Jako że jesteśmy tak naprawdę czymś na kształt ninja, kolejne poziomy będziemy pokonywać w biegu, poruszając się po ścianach, wspinając się, łapiąc się różnych wystających elementów i ślizgając się. Ghostrunner jest naprawdę bardzo szybką i intensywną grą. Po drodze oczywiście będziemy trafiać na rzesze różnych wrogów. Zróżnicowanie przeciwników jest znaczące i na początku trafimy na gości z pistoletami, zaraz potem na żołnierzy z karabinami, tarczami, czy skaczących w naszą stronę berserkerów i chroniących je drony. A to tylko przez pierwsze pięć poziomów gry. Zapomniałem też powiedzieć – umieramy od jednego zadanego nam ciosu. Ale nie martw się, nasz bohater ma szereg umiejętności pomagających mu przetrwać jak np. spowolnienie czasu w trakcie lotu i szybki unik na boki.
Ghostrunner jest grą ekstremalnie trudną i w tym przypadku jest to jej olbrzymią zaletą. Umieramy dosłownie co chwilę i nie jest to ten sam poziom trudności co we wspomnianym God’s Trigger lub innych grach tego typu. Naszym wojownikiem sterujemy z pierwszej osoby i walczymy praktycznie tylko w zwarciu. Umieramy co chwilę i nie ma z tym żadnego problemu, gdyż zapis gry jest co każdy pokój, a powrót do walki trwa mniej niż sekundę. Nawet umieranie w Ghostrunner jest bardzo płynne i dynamiczne, co ciekawe prawie wcale nie frustrujące. Wrogowie są poustawiani w taki sposób by dać nam w kość, więc umieranie jest integralną częścią zabawy w Ghostrunner. Dodatkowo gra ma bardzo łatwe i intuicyjne sterowanie, przez co nigdy nie padniemy bo przycisków jest za dużo i wcisnęliśmy coś złego. Atak, skok, kucnięcie i parę innych przycisków to właściwie wszystko.
Oczywiście Ghostrunner posiada też ciekawą fabułę która rozwija się w trakcie gry. Architekt oraz parę innych postaci będzie z nami rozmawiać i dialogi między nimi są świetnie rozpisane idealnie pokazując charaktery. Architekt jest cyniczny i pragmatyczny, nasz główny bohater spokojny, pewny siebie i opanowany, do tego oszczędny w słowach, a jedna z kobiet która nam pomaga śmiertelnie poważna i przerażona obecną sytuacją. To bardzo wyraźnie odczuwa się podczas słuchania dialogów. Niestety, mimo że gra posiada napisy w języku polskim, to nawet nie myśl o czytaniu tych dialogów, gdyż akcja dzieje się zbyt szybko i nie ma szans patrzeć na tekst i na to co dzieje się na ekranie. Szkoda, że twórcy nie przygotowali także dubbingu w polskiej wersji językowej.
Akcja gry będzie odbywać się na zróżnicowanych poziomach, od dzielnic miejskich, po fabryki i na olbrzymich systemach wentylacyjnych kończąc. Każdy poziom w zasadzie przedstawia coś innego i oglądając je, to wszystko wygląda jak najbardziej okej. Gorzej, jeżeli chodzi o samo życie. Mimo że akcja gry dzieje się ciągle w mieście, to tak naprawdę Ghostrunner jest brutalnie liniową grą, gdzie będziemy kończyć kolejne kill roomy i po prostu przechodzić do następnych. Nie ma tutaj żadnego pola na zboczenie z wyznaczonej przez twórców ścieżki. Nie licz także, że spotkasz jakichś innych mieszkańców miasta czy elementy świadczące o tym, że naprawdę jesteśmy w zamieszkanym mieście. Punktuję więc grę za zróżnicowane i pomysłowe poziomy, ale szkoda że twórcy nie dali nam większego wrażenia, że naprawdę gramy w zamieszkanym, a nie opuszczonym mieście.
Jedynym elementem, który naprawdę mnie solidnie wkurzał w Ghostrunner to niektóre zagadki związane ze skakaniem i bieganiem po ścianie. Nasza postać jest bardzo, ale to bardzo lekka, a jednocześnie rozmieszczenie różnych tablic po których biegamy może być różne. Dziesiątki więc razy dochodzi do sytuacji, kiedy odbijając się w odpowiednim zdaje się momencie, nasza postać znajduje się za tablicą na którą ma skoczyć. Albo inne tablice są za wysoko i po prostu do nich nie dosięga. Albo za daleko, jak przy jednym wyzwaniu z shurikenami, których używamy do wyłączenia prądu i mamy określony czas by przebiec na drugą stronę. Wyczucie tego, jak porusza się nasz główny bohater było dla mnie bardzo trudne, a i tak do samego końca zabawy miałem sytuacje, kiedy moja postać po prostu nie zachowywała się tak jakbym tego po niej oczekiwał. No i gra posiada sporadyczne błędy. A tu nasza postać nie złapie się krawędzi, a tam zaklinuje się gdzieś na teksturze, a innym razem raz wypuszczony łańcuch nie chwyci się odpowiedniego miejsca i nasza postać spada w bezdenną przepaść. Nic nowego.
A mimo to Ghostrunner zostanie w mojej pamięci na dłużej. To oryginalna, trudna i dająca niesamowitą satysfakcję gra akcji, której ukończenie doprowadzi Was na skraj euforii. Mówię szczerze, nawet żadna z części serii Dark Souls i innych gier FromSoftware nie sprawiła, że tak bardzo cieszyłem się z ukończenia etapu lub nawet samej gry. I tylko sporadyczne problemy czy czasami dziwnie umieszczone panele lub tablice do biegania psuły cały efekt. W pozostałych jednak momentach Ghostrunner dawał radę. Z niecierpliwością czekam na kolejny tytuł od One More Level.
Podsumowanie
Pros
- Bardzo łatwe i intuicyjne sterowanie
- Ciekawa fabuła oraz dialogi
- System walki dający niesamowitą satysfakcję
- Zróżnicowany design poziomów
- Muzyka <3
- Olbrzymi, ale też uczciwy i napędzający gracza poziom trudności
Cons
- Sporadyczne błędy
- Problemy z bieganiem po ścianach
Brak komentarzy