Leśne Rozdanie – recenzja – karciany ekosystem!


mde_soft

Karcianka i tematy przyrodnicze – to może się udać! Leśne Rozdanie to najnowsza propozycja od wydawnictwa Rebel. Jak się grało? Zapraszam do recenzji.

Kilka podstawowych informacji na temat gry Leśne Rozdanie:

Tematyka i klimat

Gry w klimatach przyrodniczych to pewniaczek dla wydawców. Kto nie lubi sadzić drzew, szukać zwierzaków, czy podziwiać pięknych widoków. Zerknijcie jak radzi sobie Kaskadia – niby prosty abstrakt do pokombinowania, ale gdyby nie było tam zwierzaków nie jestem pewien, czy gra sprzedałaby się tak dobrze. Leśne Rozdanie również stawia na tematy eko, które są bezpieczne i uniwersalne. Skoro las w tytule, to będziemy go budować. Tylko nie byle jaki, bo zrównoważony, w którym schronienie znajdą przeróżne żyjątka i rośliny. Oczywiście gracze zdecydują, co oznacza słowo zrównoważony, ale warto zachować preferencje niektórych gatunków i budować las zgodnie z dobrymi zasadami, bo odpłaci się nam to sporą liczbą punktów. Tematyka Leśnego rozdania tak jak wspominałem jest bezpieczna dla każdego i w każdej ekipie się sprawdzi – nie spotkałem jeszcze nikogo, kto kręcił nosem na grę o przyrodzie.

Próg wejścia

Gra jest banalnie prosta, aczkolwiek szukania synergii pomiędzy kartami aż takie banalne nie jest. Nie ma się jednak co oszukiwać – Leśne Rozdanie to gra family friendly, czyli gracze nieco mniej zaawansowani poczują się tu pewnie i będą czerpać najwięcej satysfakcji z rozgrywki. Jeżeli na co dzień gracie w Bra asa, czy Barrage to Leśne Rozdanie będzie zdecydowanie mało satysfakcjonujące przez niewielką złożoność.

Kilka słów o zasadach

Jak się gra w Leśne Rozdanie? Jak już wspominałem zasady są prościutkie. Na początku musimy rozłożyć planszę zwaną polaną oraz utworzyć stos kart, wtasowując w niego karty zimy w odpowiedni sposób. Te karty wyznaczają upływ czasu w grze. Tura gracza to wybranie jednej z dwóch możliwości – pierwsza to dobranie kart. Możemy liczyć na łut szczęścia i dobierać w ciemno z talii lub jawnie z dostępnych kart na planszy polany. Druga akcja polega na zagraniu karty. Karty dzielą się na drzewa i stworzenia/rośliny. Drzewa stanowią podstawę do zagrywania kart roślin, czy zwierząt, które będziemy wsuwać w dostępne miejsca naszych drzew.

Karty mają swój koszt, który płacimy, odrzucając karty z ręki na polanę. Zagrane karty generują nam punkty, a niektóre różnorakie efekty, których szukanie i odpowiednie wykorzystanie stanowi serce całej gry. Po zagraniu karty przed siebie sprawdzamy polanę – jeżeli znajduje się tam więcej, niż dziesięć kart musimy je odrzucić Gra kończy się w momencie odkrycia trzeciej karty zimy. Podliczamy punkty i wyłaniamy zwycięzcę.

Frajda z rozgrywki, czyli jak chętnie wrócę do tej gry?

Leśne Rozdanie to dość niepozorna gra, która nie wyróżnia się na pierwszy rzut oka niczym szczególnym. Ile mamy wokół gier, które opierają się na kręceniu kombosów z kart. Ma jednak w sobie jakieś urok, który sprawia, że robi się to zdecydowanie lepiej niż w innych grach. Może to grafiki, może proste zasady, a może ciekawe efekty i szukanie synergii pomiędzy kartami, które potrafi uzależnić. Mocną stroną Leśnego rozdania jest różnorodność kart i udostępnienie różnych możliwości na jednej karcie. Przez ten zabieg musimy się jeszcze lepiej zastanawiać, co opłaca się nam zagrać. Samo płacenie kartami za inne karty to dla mnie strzał w dziesiątkę – często musimy podjąć bolesne decyzje, bo wszystkie karty na ręce są fajne. Gra potrafi być nieprzewidywalna, ponieważ nie wiemy, kiedy się skończy. Wraz z upływem kart ze stosu wkrada się ta nutka niepewności, czy ten ruch nie był ostatnim. Wszystko to, co oferuje nam Leśne Rozdanie działa i gra nie udaje niczego, czym nie jest. Jest prosto, ze szczyptą decyzji i szukania synergii na kartach.

Wykonanie

Leśne Rozdanie to gra o dwóch obliczach. Grafiki są przyjemne dla oka, a budujący się na naszych oczach karciany las naprawdę robi wrażenie. Z drugiej strony karty, które są przecież podstawą rozgrywki jakościowo są kiepskie. Po kilku intensywnych partiach widać na nich ślady zużycia, więc koszulki wydają się obowiązkową sprawą. Niestety wtedy karty nie zmieszczą się do pudełka. Zamysłem twórców było nieużywanie plastiku w tej linii gier, ale czy to znaczyło, że gracze też nie mogą do dorzucić do pudełka? Inicjatywa jak najbardziej zasługuje na pochwałę, ale karty mogłyby być zdecydowanie lepiej wykonane.

Interakcja

Gra to pasjans, w którym nie mamy większego wpływu na układanki innych graczy. Jedynie podczas dobierania kart z polany możemy mniej lub bardziej świadomie (zdecydowanie mniej, ponieważ nie sposób ogarnąć „lasów” innych graczy) podbieramy lepsze karty. Gra nie ma w sobie żadnej negatywnej interakcji, więc jest idealną propozycją do pogrania z dzieciakami.

Losowość

Skoro są karty, to losowość jak najbardziej występuje, ale nie odczułem, by miała jakiś większy wpływ na rozgrywkę. Najbardziej boli dobranie trzeciej karty zimy i brak tej jeszcze jednej rundy do wygrania całej rozgrywki, ale taki już urok planszówek.

Czas rozgrywki i skalowanie

Jak na tak prostą karciankę, czas rozgrywki zaskakuje. Godzina w pełnym składzie to trochę za dużo, aczkolwiek muszę przyznać, że nie czuć tego czasu podczas zabawy. Gra jest strasznie stołożerna – gdzieś musimy trzymać te karty drzew i powsuwane pod nie karty. Pomnóżcie to teraz przez liczbę graczy i wyjdzie wam, że małe Leśne Rozdanie zajmuje więcej miejsca niż rozłożony Wiedźmin. Gra najlepiej działa w dwie osoby – potrzeba mniej miejsca na stole, a dodatkowi gracze nie dokładają za wiele wartości samej rozgrywce.

Regrywalność

Gra nie nudzi się po kilkunastu partiach dzięki sporej liczbie kart i możliwościom optymalizacji naszych lasów. Strategii jest sporo, ale nie można ułożyć jej przed rozgrywką. W zależności, jakie bonusy mają nasze karty i w zasadzie, jakie karty mamy dostępne, każda rozgrywka może wyglądać inaczej. Zagrałem w leśne Rozdanie ponad dziesięć partii i nadal mam chęć pobudować lasy, bo wiem, że jest tam jeszcze coś do znalezienia i sprawdzenia.

Na zakończenie

Leśne Rozdanie to przyjemna i bardzo stołożerna gra karciana obrazująca tworzenie leśnego ekosystemu. Najpierw stawiamy drzewa, pod które będziemy wsuwać karty zwierząt, czy różnorodnych roślin, szukając najlepszych synergii i punktów. Niby gra, jakich wiele, ale kombosy wchodzą zadziwiająco przyjemnie i ma się ochotę na kolejne partie. Jest kolorowo, ale karty mogłyby być nieco lepszej jakości. Gra skierowana głównie do graczy rodzinnych, którzy będą się tu bawić naprawdę dobrze. Sporo kombinowania, duża regrywalność i poczucie rozbudowy naszego lasu – warto zagrać!

WSPÓŁPRACA REKLAMOWA] Dziękujemy wydawnictwu Rebel za przekazanie gry do recenzji.

Może zainteresuje Cię recenzja gier Kamon, Yoxii, Pantarei, Mana, Hokito ?

Leśne Rozdanie do kupienia tutaj.

Poprzednio Nadchodzi The Awakened King - Pierwsze DLC do Remnant 2!
Następny Premiery na VOD w listopadzie - Netflix, HBO, Prime!