Według najnowszych badań coraz więcej młodszych graczy, szczególnie z pokolenia Z, rezygnuje z kupowania nowych gier i chętniej sięga po starsze produkcje. Wynika to zarówno z trudnej sytuacji finansowej tej grupy wiekowej, jak i z rosnącej popularności klasyków, które często okazują się atrakcyjniejsze cenowo i pod względem jakości niż niektóre nowości.
Analizy przeprowadzone przez amerykańską grupę badawczą Circana pokazują, że wydatki na gry wśród osób w wieku 18–24 lat spadły w ostatnim czasie o niemal jedną czwartą w porównaniu z rokiem poprzednim. To znacznie większy spadek niż w przypadku starszych graczy, u których ograniczenie wydatków było minimalne i nie przekroczyło kilku procent. Badanie, na które powołuje się Wall Street Journal, wskazuje, że w okresie od stycznia do kwietnia bieżącego roku zakupy gier, zarówno w wersji cyfrowej, jak i pudełkowej, wśród młodszych graczy zmniejszyły się o 13% w porównaniu do analogicznego okresu roku poprzedniego. Jeszcze bardziej niepokojące jest jednak to, że tygodniowe wydatki zoomerów na gry spadły o około 25%. Tak duża zmiana w tak krótkim czasie budzi obawy analityków, którzy ostrzegają, że może to być poważny sygnał ostrzegawczy dla całej branży gier wideo. W tym samym czasie inne kategorie wydatków, takie jak akcesoria, sprzęt elektroniczny czy drobne urządzenia AGD, również zanotowały spadki, ale to właśnie gry ucierpiały najbardziej.
Eksperci wskazują na kilka przyczyn tej sytuacji. Rynek pracy dla młodych ludzi stał się trudniejszy, a dodatkowe obciążenia, takie jak spłata kredytów studenckich czy rosnące zadłużenie na kartach kredytowych, ograniczają możliwości finansowe tej grupy. Według ekonomistów z Wells Fargo, młodzi konsumenci mają obecnie nie tylko mniej pieniędzy na wydatki, ale też mniej oszczędzają, co może wpłynąć negatywnie na ich sytuację finansową w przyszłości. W efekcie coraz rzadziej decydują się na kupno nowych tytułów, szczególnie w dniu premiery, kiedy ceny są najwyższe. Co ciekawe, spadek wydatków na gry nie oznacza spadku zainteresowania samym graniem. Wręcz przeciwnie – wielu młodych graczy wciąż spędza dużo czasu przy konsolach czy komputerach, ale coraz częściej wybiera starsze tytuły, które można kupić w promocyjnych cenach lub uzyskać w ramach usług subskrypcyjnych, takich jak Xbox Game Pass czy PlayStation Plus. Starsze produkcje często oferują dopracowaną rozgrywkę, sprawdzoną społeczność i stabilność techniczną, co sprawia, że są atrakcyjną alternatywą dla nowych, często niedopracowanych i drogich gier.
Mat Piscatella, dyrektor wykonawczy i analityk branży gier w Circana, zauważył, że sytuacja młodych graczy jest wyjątkowo trudna. Jego zdaniem spadek zakupów w tej grupie wiekowej jest nie tylko gwałtowny, ale też znacznie większy niż w innych segmentach rynku. Użył nawet metafory, że młodym ludziom nie tylko „wyciągnięto dywan spod nóg”, ale wręcz „spalono go, gdy wciąż na nim stali”. Tak drastyczne ograniczenie wydatków może oznaczać, że w przyszłości branża straci jedną z najważniejszych grup konsumenckich, która dotąd napędzała sprzedaż. Tradycyjnie to właśnie młodzi dorośli byli postrzegani jako kluczowa grupa odbiorców dla nowych gier, ze względu na większą ilość czasu wolnego i mniejsze zobowiązania rodzinne. Jednak zmieniające się realia gospodarcze sprawiają, że ten model przestaje być aktualny. Jeśli dzisiejsi 18–24-latkowie mają problemy finansowe, istnieje ryzyko, że w kolejnych latach ich sytuacja nie ulegnie poprawie. W konsekwencji branża gier może stracić znaczną część swoich lojalnych klientów, a luka po nich nie zostanie łatwo wypełniona przez inne grupy wiekowe.
Video game spend among 18 to 24’s is down sharply.
„Young grads are having a much tougher time finding jobs. Student-loan payments are restarting for millions of borrowers… credit-card delinquency rates have risen to their highest points since before the pandemic…”
www.wsj.com/personal-fin…
— Mat Piscatella (@matpiscatella.bsky.social) 1 lipca 2025 16:25
Dodatkowym czynnikiem sprzyjającym zainteresowaniu starszymi tytułami jest nostalgia. Młodsi gracze coraz częściej odkrywają gry sprzed kilku czy kilkunastu lat, które zdobyły status kultowych. Dzięki emulacji, remasterom oraz reedycjom w dystrybucji cyfrowej dostęp do takich produkcji jest prostszy niż kiedykolwiek wcześniej. W połączeniu z niższą ceną i często lepszą jakością wykonania w porównaniu do niektórych współczesnych gier, starsze produkcje stają się naturalnym wyborem dla osób, które chcą grać dużo, ale nie chcą wydawać dużych sum pieniędzy. Kolejnym aspektem jest fakt, że wiele nowych gier wiąże się z dodatkowymi kosztami – mikrotransakcjami, przepustkami sezonowymi czy płatnymi rozszerzeniami. W obliczu ograniczonych budżetów młodzi gracze często wolą uniknąć takich wydatków, wybierając starsze gry z kompletną zawartością. To podejście pozwala im cieszyć się rozgrywką bez poczucia, że wciąż muszą dopłacać, by uzyskać pełne doświadczenie.
Z punktu widzenia branży gier ta zmiana nawyków jest poważnym wyzwaniem. Firmy wydawnicze i studia deweloperskie będą musiały zastanowić się, jak przyciągnąć młodszych graczy, którzy stają się coraz bardziej świadomymi konsumentami. Możliwe, że większy nacisk zostanie położony na rozwój gier dostępnych w subskrypcjach, oferowanie darmowych aktualizacji lub wprowadzanie modeli biznesowych mniej obciążających portfele graczy. Alternatywnie producenci mogą próbować inwestować w projekty, które z góry zakładają długowieczność i możliwość sprzedaży w niższej cenie po premierze, aby przyciągnąć odbiorców o mniejszych możliwościach finansowych.
Zobacz też: Collective Shout próbuje cenzorować platformy sprzedaży gier!
Nie można jednak wykluczyć, że jeśli sytuacja gospodarcza młodego pokolenia nie ulegnie poprawie, rynek gier będzie musiał dostosować się do nowych realiów. Wzrost znaczenia starszych tytułów może oznaczać dłuższe cykle życia gier, mniejsze ryzyko finansowe dla graczy i wydawców, ale też spadek przychodów z premier. Dla branży, która przyzwyczaiła się do ogromnych zysków w pierwszych tygodniach po premierze, może to być prawdziwa rewolucja. Podsumowując, według badań młodsi gracze wyraźnie zmieniają swoje przyzwyczajenia zakupowe. Coraz rzadziej inwestują w nowe, drogie produkcje, a coraz częściej sięgają po tańsze, sprawdzone i dopracowane starsze gry. Powody tej zmiany leżą zarówno w trudnej sytuacji finansowej pokolenia Z, jak i w rosnącej atrakcyjności klasyków. Jeśli trend ten utrzyma się w kolejnych latach, może na stałe zmienić oblicze rynku gier wideo, a producenci będą musieli znaleźć nowe sposoby, by zdobyć serca – i portfele – młodych odbiorców.