Mokra paleta – Jak ją zrobić i czy warto kupić gotową?


Malować każdy może, jedni lepiej inni trochę gorzej – parafrazując sławną przyśpiewkę. Dziś zajmiemy się tematem okołomalarskim a mianowicie mokrymi paletami. Przedstawię wam dwie wersje oraz wraz z kolegą wypowiemy się jak to jest używać jednej z nich.

Czym jest paleta? To miejsce gdzie mieszasz farby przed nałożeniem ich na model. Może ona mieć wiele form i postaci od profesjonalnych sztalug poprzez kartoniki czy płyty CD. Zasadniczo dzielimy je na dwa rodzaje – suchą oraz mokrą.

Sucha paleta to dowolna płaska przestrzeń gdzie nakładamy farby potrzebne nam do malowana i tam je mieszamy. Problem stanowi fakt szybkiego ich wysychania i braku możliwości powrotu do przerwanego projektu następnego dnia z tą samą farbą.

Mokra paleta to pojemnik z gąbką, bibułą i małą ilością wody. Gąbka trzyma wodę a bibuła lub papier do pieczenia przepuszcza jej tyle, aby nasze farby były nawodnione oraz nie zasychały. Plusami jest dłuższy żywot farby na palecie, drobne rozcieńczenie już na bibule oraz spora kontrola rozwodnienia farby. Minusami jest konieczność wymiany papieru/gąbki oraz nieładny zapach po dłużysz czasie braku użytkowania naładowanej palety.

Jak zrobić mokrą paletę?

  1. Wybieramy dowolny pojemnik na żywność z niskim rantem i pokrywką.
  2. Wycinamy kawałek gąbki lub papierowe ręcznika wielkości dna pojemnika.
  3. Wycinamy kawałek papieru do pieczenia odrobinę mniejszy od gąbki.
  4. Gąbkę/ ręcznik papierowy umieszczamy na dnie pojemnika, na to kładziemy papier do pieczenia.
  5. Zalewamy wodą do poziomu papieru do pieczenia. Można lać po nim. Nadmiar wody wylewamy.
  6. Farby aplikujemy na papier do pieczenia, tam je mieszamy i rozcieńczamy.
  7. Po skończonej sesji malowania zamykamy go pokrywką.

Tak przy gotowaną paletę używałem przez dwa lata. Sprawdzała się całkiem dobrze, kosz przygotowania jej był praktycznie zerowy a bonusów wiele. Były jednak minusy. Mój pojemnik nie miał totalnie płaskiego dna przez co po aplikacji gąbek, papieru do pieczenia i wody środek palety wysychał najszybciej. Używając tez papierowych ręczników nie dało się uniknąć drobnych fałd, przez co powierzchnia do pracy nie była całkowicie gładka. Niby drobne rzeczy ale z czasem człowieka zaczynają denerwować.

Everlasting wet pallet – profesjonalna mokra paleta

Zacząłem rozglądać się za jakimś zamiennikiem i w oczy wpadł mi Everlasting Wet pallet od Redgrassgames. Wszystko w tej palecie jest wykonane specjalnie z myślą o malowaniu figurek.

  • Rant jest niski, przez co mieszanie farb i dostęp do nich jest łatwy.
  • Posiada specjalną antybakteryjną i antygrzybiczną gąbkę, która zapobiega powstawaniu brzydkiego zapachu, jeśli zostawimy załadowaną paletę na dłużej w zamknięciu.
  • Pokrywka posiada gumową uszczelkę zapobiegającą wysychaniu zawartości
  • W zestawie dostajemy specjalny papier nawadniający, opracowany tak, aby przepuszczał odpowiednią ilość wody do farby.
  • Całość zamyka się na sporą elastyczną opaskę, co zapobiega otwieraniu się palety.
  • Paleta posiada magnesy w obudowie umożliwiające przyczepienie różnych peryferiów w przyszłości.

Już po kilu dniach używania palety widziałem różnice, kilka miesięcy później nie wyobrażam sobie pracy bez niej. Na prawdę podoba mi się niski rant, dostęp do farb jest mega prosty i zawsze są one w niezłej konsystencji. Chcemy je bardziej rozwodnić, proste, dodajemy wody z pędzla. Chcemy mniej wody? Wystarczy pobrać farbę z góry kropli.

Mam jednak dwa małe problemy – pierwszy to łatwość z jaką farba z bibuły może przelać się na gąbkę, a druga to brak małych wklęśnięć w rancie na chwilowe odłożenie pędzla.

Według mnie jest to niesamowite akcesorium do malowania i każdemu je gorąco polecam.

Druga opinia

Teraz chciałbym przedstawić wam równoległe zdanie znajomego malarza figurkowego, który używa palety Everlasting już dobre dwa lata.

Palety „Everlasting Wet Palette” zacząłem używać około dwa lata temu. Wcześniej do malowania używałem ręcznie robionej mokrej palety z plastikowego pudełka z pokrywką, ręczników papierowych i papieru do pieczenia. Jednak zmęczony własnoręcznie wykonaną paletą oraz trudnościami w znalezieniu idealnego pudełka do jej wykonania, postanowiłem zainwestować w profesjonalnie wykonaną paletę. W tamtym czasie na rynku łatwo dostępny był tylko omawiany produkt więc go też kupiłem, w mniejszej, pomarańczowej wersji z dodatkową gąbką oraz zestawami papierków.

Główną zaletą omawianej palety jest plastikowe pudełko, odpowiednio sztywne, ale przede wszystkim bardzo niskie, przez co łatwiej sięgać do niej pędzlem, nawet na krawędzie powierzchni palety. Łatwiej do niej zajrzeć i jej ścianki nie robią cienia, który może nieco zakłamać odbiór odcieni kolorów farb. Pomimo małej wysokości gąbka i paleta przyjmie bardzo dużo wody, przez co sprawdza się bardzo dobrze przy utrzymywaniu rozcieńczenia farb.

Pudełko dobrze trzyma wilgoć, nawet odłożone na kilka tygodni utrzymuje nawilżenie zostawionych tam farb, które, gdyby się nie rozwarstwiały nadal nadawały by się do malowania. Woda trochę wyparowuje, dosłownie kilka mililitrów i w większości wypadków szybciej kończyło mi się miejsce na papierze na nowe farby niż wysychała gąbka. Ja osobiście dodaję co jakiś czas kilka mililitrów wody w szczelinę między gąbką a ściankami pudełka, żeby wszystko było cały czas dobrze nawilżone.

Problemem konstrukcyjnym palety jest jednak to, że nie nadaje się zbytnio do przenoszenia. Uszczelka i gumka dołączona do zestawu nie powstrzymują wody przed wylaniem się po przechyleniu pełnej palety. Gąbka nie jest niczym przytwierdzona do dna i choć nie przesuwa się przy malowaniu, to może się przemieścić przy gwałtowniejszym ruchu. Przez to paleta musi być składowana na płasko i nie można jej wygodnie zabrać np. do plecaka. Problem ten można rozwiązać podróżując z suchą paletą i napełniać ją wodą i nowym papierkiem już na miejscu, do którego się wybraliśmy malować. Proces napełniania palety i wymiany papieru trwa maksymalnie dwie minuty i jest super prosty, więc jest to dobre rozwiązanie, dla ludzi, którzy malują w różnych miejscach.

 

Jeśli chodzi o nawilżanie farby przy malowaniu to paleta sprawia się perfekcyjnie. Standardowych farbek akrylowych po nałożeniu na papier praktycznie nie trzeba dodatkowo rozcieńczać wodą. Wilgoć z palety wystarcza, aby nadać im idealną konsystencję. Przy farbach żelowych, trzeba dodatkowej wody ale po tym długo zostają rozcieńczone. Paleta sprawia się świetnie przy artystycznych farbach akrylowych, typu „heavy body”, po rozcieńczeniu wodą maluje się nimi bardzo dobrze i długo pozostają wilgotne na palecie. Przy farbach typu „wash” lub robieniu rzadkich farb typu „glaze” papier na palecie sprawia się średnio. Bardzo łatwo w tym wypadku go uszkodzić i wymieszać farbę z drobinkami papieru.

Ogólnie jestem bardzo zadowolony z palety. Maluje się z niej bardzo dobrze, jest narzędziem, które nie tyle nie przeszkadza w pracy co nawet sprawia, że jest ona dużo przyjemniejsza. Po mimo kilku mikro wad konstrukcyjnych mogę ją polecić każdemu, kto już się zainteresował się malowaniem figurek i szuka sprzętu dedykowanego do jego hobby.

Piotr Oksentiuk

Podsumowanie

Mokre palety, samoróbki czy Everlasting to świetne rozwiązanie dla malarzy i powinny być szerzej używane. Kontrola kolorów i stopnia ich rozcieńczenia jest bardzo dobra, a możliwość przechowywania farb zapobiega ich marnowaniu i wysychaniu. Gorąco polecam dla każdego, kto lubi dodawać swoim modelom trochę koloru.

Moja Everlasting Wet pallet została zapewniona przez producenta. Piotr zakupił swoją za własne pieniądze.

2 komentarze

  1. 18 stycznia 2020
    Odpowiedz

    Hej, świetny artykuł. Właśnie jestem w podobnym momencie do Ciebie i rozglądam się za gotowym rozwiązaniem. Dzięki za polecenie. Wydaje mi się, że warto wspomnieć, że najlepiej na własnoręcznie mokrej palecie sprawdza się papier do pieczenia ale nie woskowany! Ten z woskiem jest tragiczny.
    Pozdrawiam

    • 19 stycznia 2020
      Odpowiedz

      Oj zgadzam się. Ja cały czas jednego używam wiec nigdy tego problemu nie miałem. Ale tak, papier do pieczenie który przez nadmiar wosku nie przepuszcza wody jest zupełnie nieprzydany.

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednio TOP 10 najlepszych gier 2019
Następny Brzdęk w kosmosie Raban w próżni - recenzja - W kosmosie jednak ktoś słyszy, kiedy brzdękasz.