Najlepsze gry planszowe dla dwóch osób? Przeglądałam ostatnio facebooka i na pewnej grupie trafiłam, jak to zazwyczaj bywa na różnego rodzaju grupach, na dramę. Chwilę się pośmiałam, oblałam kawą, ale wpadł mi do głowy pewien pomysł. Chętnie odpowiem na pytanie, które poróżniło tak wiele osób! W CO ZAGRAĆ W DWIE OSOBY?
Ano, nie żartuję. Jedno proste pytanie wywołało ogromną dyskusję. My też często spotykamy się z pytaniem: w co zagrać we dwoje? Jakie gry planszowe polecamy dla par, dla przyjaciół, znajomych, kolegów – niezależnie z kim gracie – chodzi o gry planszowe dla dwóch osób.
Tutaj nie będziemy się kłócić – wiadomo, że co chwila wychodzą nowe gry i lista się aktualizuję. Chętnie przedstawimy Wam nasze typy 😉
Zrobiliśmy dajsową burzę mózgów, po której wyłoniliśmy najlepsze – wg nas – planszówki w tej kategorii. Jakie są najlepsze gry planszowe dla dwóch osób?
Kroniki Zbrodni 1900
Kroniki Zbrodni to moje planszówkowe odkrycie ostatnich miesięcy. To gra kooperacyjna, w której próbujemy rozwiązać śledztwo – czy to w sprawie zabójstwa, porwania, zaginięcia. Mamy do wyboru kilka opcji gry, jednak moja ulubioną jest wersja 1900. W tej głównym bohaterem jest młody, perspektywiczny dziennikarz. Jako reporter narażony będziesz na masę łamigłówek, które należy czym prędzej rozwiązać. Do obsługi gry niezbędna będzie aplikacja na telefon, dzięki której będziesz mógł przemieścić się z lokalizacji do lokalizacji, rozmawiać ze świadkami i potencjalnymi sprawcami, przeszukiwać miejsca zbrodni i kontaktować się z ważnymi osobami. Praktycznie każda akcja wymaga użycia aplikacji…i trochę myślenia. Jestem fanką kryminałów, więc Kroniki dają mi masę frajdy. W czasie gry uwalniam swojego wewnętrznego Sherlocka i wraz z moim Watsonem prowadzimy kolejne śledztwa 😉 Recenzję znajdziecie oczywiście TUTAJ.
Zew Przygody
Moja absolutnie, bezapelacyjnie ulubiona gra. Nie ma części, która by mi w niej przeszkadzała. To gra, w której możemy planować pewne wydarzenia, jednak często nasze zamiary są weryfikowane przez los. Kolejne karty zdobywamy przez rzucanie runami, więc – jak to w życiu bywa – szczęście nie zawsze się do nas uśmiechnie. Na początku gry wybieramy sobie postać, jej krótką historię, którą w czasie kolejnych tur staramy się rozwinąć. Bardzo lubię też karty antybohaterów, które albo psują plany mojemu przeciwnikowi, albo ułatwiają mi pewne czynności. Właśnie ta negatywna interakcja i duża losowość czynią Zew Przygody grą niezwykle atrakcyjną i ekscytującą.
Recenzja na BigBadDice także się pojawiła -> KLIK.
Zaginiona wyspa Arnak
Śmiało mogę powiedzieć, że Zaginiona wyspa Arnak to Adixowe objawienie roku 2021. Zazwyczaj nie gramy zbyt często w te same gry, ale dla Arnaka robimy wyjątek. W ciągu kilku dni rozegraliśmy kilka partii, po każdej jeszcze bardziej byliśmy zachwyceni jeszcze bardziej. To gra, w której wcielamy się w przywódcę naukowej ekspedycji, zakładamy obozy archeologiczne, zdobywamy artefakty i wyposażenie, które ułatwią nam w badaniach. W każdej turze mamy do wyboru kilka akcji, różne możliwości podróżowania i zdobywania punktów. Do tego dostajemy dwustronną planszę i możemy wybrać sobie czy tego dnia chcemy zagrać w coś prostszego, czy jednak trochę pokombinować. Zaginiona wyspa Arnak to połączenie ciekawej historii, gry z elementami budowania kart i klasycznego euro. Mikstura, jak dla nas, idealna.
A TUTAJ recenzja.
Hero Realms
To gra, która w całości opiera się na budowaniu talii. Na początku dostajemy kilka kart podstawowych, potem – w miarę rozwoju sytuacji – kupujemy kolejne karty, wcześniej zagrywając karty z ręki tworząc pulę ataku oraz pieniędzy. Dodatkowo spora część kart posiada jakąś specjalną zdolność. Wszystko po to, by używając kart i obmyślając różnego rodzaju kombosy doprowadzić przeciwnika do płac… do pozbawienia go punktów życia. Kilka lat temu Adix zrecenzował tę grę i przedstawię Wam mój ulubiony fragment z tegoż wpisu: „Psychopaci będą szczęśliwi, bo gra może sprzyjać sojuszom i zdradom. Nieźle jak na karciankę składającą się praktycznie tylko z kilkudziesięciu kart.” Jeśli tak jak my lubicie gry, w których możecie rozłożyć przeciwnika na łopatki – polecamy.
P.S. Otwarcie przyznam, że od Hero… wolę jednak Star… – głównie dlatego, że kilka razy udało mi się nawet wygrać z Adixem 😉
Calico
Kocia łamigłówka. W grze będziemy losować kolorowe kafelki i układać je na planszetkach w taki sposób, aby spełnić określone, wcześniej wylosowane, zadania… i uszyć koterkowi kocyk – to chyba najważniejsze. Brzmi łatwo? Aby zdobyć największą ilość punktów będziemy musieli się solidnie natrudzić – koty są bowiem wybredne i najlepiej punktują za najtrudniejsze kombinacje wzorów i kolorów. Calico jest grą, w którą mogą zagrać wszyscy, niezależnie od wieku. Jestem pewna, że przypadnie do gustu każdemu. Możesz ją zabrać na weekend do rodziców czy dziadków. Spokojnie zagrasz też z młodsza siostrą czy bratem. Ten sweterkowy klimat jest zwłaszcza idealny w chłodne wieczory, najlepiej z kieliszkiem czerwonego wina. To dobra opcja na pierwszą randkę, niezobowiązująca i przyjemna gra 😉
Łąka
Łąka jest przepiękną graficznie grą. Obrazki na karach przypadną do gustu chyba każdemu. Wcielamy się w obserwatorów przyrody. W czasie wędrówki zbieramy karty zaobserwowanych gatunków zwierząt, roślin czy miejsc, za które jesteśmy punktowani. Punkty otrzymujemy także za zdobyte krajobrazy, zebrane w czasie przechadzki pamiątki oraz z realizacji celów przy ognisku (o których zazwyczaj zapominam i przez co przegrywam). Powiem szczerze, jesteśmy introwertykami, którzy bardzo lubią spędzać czas w znanym i spokojnym zaciszu naszego mieszkania. Łąka przypomina nam jednak, że zewnątrz też może być przyjemne i wcale nie jest takie straszne – no, chyba że pojawi się karta żmii i ochota na wyjście odchodzi szybciej niż przyszła.
Aeon’s End
To swojego czasu częsta gra na naszym stole. Kilkukrotnie pojawiła się także w serii NCWW . To gra kooperacyjna, w której gracze walczą przeciwko Nemesis i starają się obronić Gravehold, ostatnie miasto na planecie, zanim zostanie zniszczone. W czasie rozgrywki buduje się talie zaklęć, klejnotów i artefaktów, za pomocą których będziemy próbowali przegonić okropnego potwora. Pikanterii dodaje fakt, że nie możemy tasować kart, co wymusza na nas wcześniejsze obmyślanie taktyk, rozmieszczanie i odkrywanie kart w sposób tak skrupulatny, że najlepsi wojenni stratedzy by się zdziwili. Wszystko bo zniszczyć Nemesis! W większości przypadków i tak się przegrywa, jednak napięcie, planowanie, szybkość podejmowania decyzji dają niesamowitą frajdę z gry. Momentami będziecie się czuli jak mieszkańcy Gravehold, przysięgam!
Najlepsza gra o kotach i psach
No ile można o tej najlepszej grze? SERIO?! ZNOWU?! A można. Jesteśmy absolutnie pochłonięci obiema, ale bliżej kotów, bo wiecie – Lucky siedzi obok 😉 Gra o psach składa się jedynie z talii kart, które naprzemiennie zagrywamy i dobieramy. Psy robią też różne sztuczki i zbierają kości, za które jesteśmy punktowani na koniec gry. Z kolei gra o kotach, oprócz talii kart, zawiera także smaczki, ubranka i zabawki. W trakcie gry musimy koty nakarmić, zapewnić im rozrywkę. Możemy też zaopiekować się przybłędami. Koty mają swoje dietetyczne wymagania i dopiero po ich spełnieniu jesteśmy punktowani. Moją ulubioną częścią gry są jednak kocie przebrania – możemy spotkać kota pirata czy kota astronautę. Wydawnictwo FoxGames wpadło na genialny pomysł – wszyscy dostali to, co lubią najbardziej. Aczkolwiek jestem pewna, że psiarze polubią grę o kotach, a kociarze – jeśli nie spalą się pod osądzającym wzrokiem kota – grę o psach. Są w końcu najlepsze!
Powyższe osiem gier to jedynie namiastka naszej listy, więc chętnie będziemy aktualizować wpis. Koniecznie dajcie znać w komentarzu w jakie gry lubicie grać w dwie osoby i jakie są waszym zdaniem najlepsze gry planszowe dla dwóch osób 🙂
P.S. Nasze planszówkowe poczynania możecie śledzić też na Instagramie!
Brak komentarzy