Troszkę później niż zwykle, ale przygotowałem kolejne NCWW, czyli krótkie zestawienie z grami w które ostatnio zagrałem lub w które zagrać mam zamiar w tym miesiącu.
Szczerze mówiąc, to mój sierpień wypada w tym roku bardzo nieplanszówkowo. Nie miałem wiele czasu na granie, pograłem troszkę solo w parę naprawdę interesujących tytułów, które już wcześniej na pewno widzieliście w zestawieniu oraz parę nowości.
Wpis powstał we współpracy ze sklepem hulahop.pl
Aeon’s End
Aeon’s End wylądował już na moim stole dwa razy w tym miesiącu (może jakaś recenzja? zapytał Adixxx Adixxxa). Co tutaj dużo mówić, gra jest niesamowicie regrywalna i posiadając obie wersje (nie mam dodatków) mam naprawdę olbrzymie możliwości przy konfiguracji gry. Jest to jedna z tych gier kooperacyjnych, do których lubię wracać i to nie tylko solo, ale i świetnie sprawuje się także w pakiecie dwuosobowym. Ta gra po prostu się nie nudzi. Świetny system budowania talii bez możliwości tasowania i deckbuilder w jednym sprawia, że losowość jest bardziej ograniczona niż w innych grach tego typu i jednocześnie gra stawia duże wyzwanie gdyż każdy boss działa w inny sposób, podobnie jak bohater i przedmioty które budują talie, których mamy ograniczoną liczbę przy przygotowaniu gry z całej talii. Musimy sobie poradzić z tym co mamy. Dobra gra, która stanowi ciągłe wyzwanie.
Podwodne Miasta
Z gier drużynowych udało się zagrać w Podwodne Miasta. Jest to całkiem interesująca gra planszowa, trochę podobna do Terraformacji Marsa. Akcja jednak dzieje się na ziemi i zabiera nas w niedaleką przyszłość, gdzie lodowce już stopniały i większość globu znajduje się pod wodą. Aby jakoś ogarnąć miejsce do mieszkania dla milionów ludzi którzy przetrwali, wielkie korporacje zaczęły budować właśnie podwodne miasta. Każdy gracz wciela się w taką korporację i jego zadaniem jest zbudowanie takiego miasta, które zdobędzie więcej punktów zwycięstwa na koniec gry. Nic trudnego, zasady są stosunkowo proste, miałem problem z oznaczeniami gry ale z czasem jakoś to idzie przed siebie. Punkty zdobywamy na wiele sposobów i właśnie odpowiednia przyjęta na początku gry strategia najlepiej punktuje na koniec. W moim odczuciu trzeba zagrać w tą grę przynajmniej parę razy by zrozumieć wszystkie mechaniki i strategie. Dlatego też przegrałem zajmując zaszczytne ostatnie miejsce. Ale gra jest niezła. To ze mną jest problem.
Hero Realms
Znowu Hero Realms, ale co ja poradzę, że ta gra jest taka dobra? Jej regrywalność i jednoczesna prostota sprawia, że po prostu lubię tą grę mieć przy sobie, a dzięki dodatkom, staje się znacznie ciekawsza i bardziej rozbudowana, dodając nowe strategie, taktyki, ale i słabości bo każda talia bohatera (i bossa) ma jakieś. Hero Realms zyskuje bardziej i bardziej z każdą kolejną rozgrywką. Szukacie prostej i jednocześnie wymagającej karcianki? Polecam gorąco właśnie Hero Realms, zwłaszcza teraz jaki IUVI Games ma nad serią swoją pieczę.
Wirus
Wirus to śmieszna i prosta jak rzeżączka gra karciana od wydawnictwa Trefl, gdzie będziemy próbować skompletować zdrowego człowieka. Przeciwnicy natomiast będą próbować zarażać nasze ciało i cała zabawa polega na tym, by zdobyć komplet kart przedstawiających organy człowieka i muszą być one wszystkie zdrowe (bez wirusa na karcie). Gracz który to osiągnie oczywiście wygrywa. Gdzie fajność tej gry? Jest bardzo mocno interakcyjna jak na pozycję karcianą dla dzieci. W końcu cała zabawa polega nie tylko na kompletowaniu organów, ale i psuciu organów naszych przyjaciół. Do tego gra jest od 8 roku życia, więc jeżeli chcielibyście zarazić serce swojego dziecka czymś innym niż szczęściem i miłością, to Wirus wam na to pozwoli.
Labirynt Słów
Labirynt Słów to kolejna gra imprezowa, która świetnie sprawdza się w dużym gronie osób. Potrzeba przynajmniej czterech osób, które dzielą się na dwie róne drużyny i próbują przejść właśnie przez labirynt. Na czym polega więc fantastyczność tej gry? Otóż jedna osoba ma pewne słowo, które musi zgadnąć drużyna. Nie może on jednak używać słów kluczy, ale nie wie jakie to są słowa klucze bo parę z nich wybiera drużyna. Musi więc opisać dane słowo bez używania najbardziej kluczowych wykluczonych w tajemnicy słów przez przeciwnika. Czas się wspiąć na wyżyny kreatywności. Świetna zabawa dla kreatywnych dzieci i niektórych dorosłych (gdyż ja nie jestem dobry w gry słowne).
Labirynt Słów w sklepie Hulahop
Nemesis
I znowu ten Nemesis. Wiecie, jest to bardzo specyficzna gra, bo wydaje się kooperacyjna, ale wcale taka nie jest i mówienie o niej że to kooperacja to ściema, zwłaszcza jak się gra w co najmniej cztery osoby. Każdy z graczy ma ukryty cel i nie wiemy czy jego celem nie jest zdrada załogi, dlatego w moim przypadku zawsze działałem tylko na swój rachunek, gdyż wrogiem gorszym od krwiożerczych obcych są tylko inni ludzie. Z niewiadomego też powodu, nigdy nie udało nam się wygrać (chociaż raz mało dla mnie brakowało). Gra jest strasznie losowa, ale jednocześnie emocjonująca. Gracie na własną odpowiedzialność.
Teotihuacan: Miasto Bogów
W Teotihuacan dawno już nie grałem, ale chciałbym w niego jeszcze raz zagrać w tym miesiącu. Gra jest interesującym tytułem ekonomicznym z mechaniką zarządzania robotnikami i zbieraniem surowców. Jest w niej trochę losowości, jednak jednocześnie daje duże pole do manewru graczom w planowaniu i dzięki temu bardzo polubiłem Teotihuacan. Klimat także jest wdzięczny, bo budujemy Azteckie świątynie. Wszystko jest lepsze od kolejnych wikingów czy innego marsa.
gdzie seria NCWW???
NCWW powstawało na bazie współpracy z serwisem Hulahop, który niestety nie chciał kontynuować tego cyklu. Niestety mamy naprawdę dużo różnych pomysłów na wpisy czy realizacje na YouTube i nie jesteśmy w stanie zrobić wszystkiego. Kiedy sponsor się wycofał, to przestaliśmy pisać ten cykl, możliwe że kiedyś do niego wrócimy.
Druga sprawa jest też taka, że sam już nie zajmuje się grami planszowymi. Mamy od tego nowego człowieka, który wie dużo więcej o grach planszowych niż ja. Zajmuje się też malowaniem figurek i głównie na tym się skupia, jeżeli odejmiemy obowiązki recenzenckie. Jeżeli pojawi się nowy sponsor cyklu, to na pewno do niego wrócimy. Na razie niestety nie mamy tego w planach.