Republic of Pirates – Recenzja – Anno 1800 z piratami


Republic of Pirates to oryginalny pomysł na grę, gdzie będziemy budować nasze własne pirackie imperium. Czy gra jest warta uwagi czy też raczej za mocno prezentuje się jako plagiat innego popularnego tytułu o podobnej tematyce? Zapraszam do recenzji!

Republic of Pirates pozwoli nam kierować poczynaniami zdradzonej grupy piratów, która postanawia zacząć od nowa. Poprzednia republika rozpadła się przez wewnętrzne podziały i naszym celem będzie ponowne spróbowanie stworzenia prawdziwego imperium piratów. Gra pozwoli nam rozegrać kampanię fabularną, która tak naprawdę będzie wydłużonym samouczkiem. Oprócz frustrujących wyskakujących okienek z informacjami, co należy zrobić, to muszę przyznać, że historia została poprowadzona w sposób ciekawy. Poznamy paru bohaterów i gra w delikatny sposób będzie regularnie prezentować nam nowe możliwości oraz stawiać nowe wyzwania.

Republic of Pirates - Recenzja - Czy warto kupić?

Sprawi to też, że poziom trudności będzie rosnąć w sposób stabilny i opanowany. Republic of Pirates na początku będzie wydawać się grą bardzo prostą, ale z czasem problemy zaczną się nawarstwiać, a my będziemy musieli poświęcić więcej uwagi zarówno na ekonomię, jak i kwestie związane z walką. Kampania w Republic of Pirates posiada parę frustrujących momentów, między innymi co jakiś czas będzie nas atakować jakaś potężne flota należąca do kolonizatorów z Anglii czy też innej Francji. Jest to fabularnie uzasadnione, niestety za każdym razem będą oni porządnie przetrzebiać naszą flotę. Ale z drugiej strony chwilę potem będziemy mieć sporo spokoju, a gra udostępni nam nowe statki do zbudowania, których nie moglibyśmy zbudować z uwagi na dosyć agresywne limity floty i brak możliwości innego pozbywania się statków niż wysyłania ich do walki z jakimiś potężnymi galeonami.

Republic of Pirates Recenzja-1
Na początku gry cieszyłem się ze sporej wyspy, ale szybko zaczynało brakować miejsca.

Ale czym jest Republic of Pirates? Jest to gra strategiczna w czasie rzeczywistym z możliwością przyspieszania czasu oraz pauzowania rozgrywki. Całość od pierwszych chwil bardzo mocno przypomina Anno 1800. Będziemy więc budować domki, gdzie zamieszkają wszelkiej maści rzezimieszki. Potem będziemy spełniać ich zachcianki dostarczając ryb czy też rumu i ulepszymy domek do wyższego poziomu, gdzie zamieszkają bardziej wykwalifikowani piraci. I ponownie, tym razem spełniając bardziej skomplikowane wymagania będziemy awansować. Trochę się podśmiewałem z gry, kiedy musiałem spełniać takie wymagania jak hamaki czy też pirackie protezy, ale całość jest bardzo intuicyjna i przemyślana.

W Republic of Pirates będziemy mieć typowe bolączki związane z Anno 1800. Rosnąca populacja będzie potrzebowała więcej przedmiotów do realizowania starych potrzeb, a jednocześnie pojawią się nowe przedmioty do realizowania wyższych poziomów mieszkańców. Pomimo tego, że gra regularnie będzie nam dawać dostęp do kolejnych wysp, to szybko będzie brakować nam miejsca. Na szczęście gra została stosunkowo uproszczona w porównaniu do Anno 1800. Nie musimy martwić się o czartery surowców między wyspami i całość jest przechowywana we wspólnym magazynie, ale jednocześnie będziemy musieli zadbać o populację na każdej wyspie oddzielnie.

Będziemy rekrutować różnych kapitanów, ale dopiero po jakimś czasie kiedy awansują ich wybór będzie miał znaczenie.

Może to sprawiać wrażenie, że Republic of Pirates jest grą zbyt prostą, ale posiada coś, co nie miał Anno 1800. Dużo większy nacisk jest tutaj na budowę floty oraz rekrutację kapitanów. Ci mają swoje statystyki oraz specjalne umiejętności, a także zdobywają w walce poziomy zwiększając swoje możliwości oraz odblokowując nowe, pasywne umiejętności. Pomimo tego rodzajów statków jest trochę mało, a i tak liczą się finalnie tylko dwie najpotężniejsze jednostki które możemy zrobić, a cała reszta to jedynie droga do punktu kulminacyjnego. Tak czy inaczej flota będzie nam potrzebna od samego początku do napadania na przepływające tu i tam statki. Póki nasze imperium nie urośnie, to z pomocą łupów podreperujemy budżet, a także zdobędziemy zasoby potrzebne do tworzenia lepszych jednostek bez posiadania konkretnych łańcuchów produkcyjnych.

Bez floty nic nie osiągniemy w Republic of Pirates. Będziemy jej potrzebować do zdobywania kolejnych wysp od konkurencyjnych grup piratów, a także do wykonywania zadań fabularnych. Wrogie nam frakcje będą regularnie atakować nasze porty i same wieżyczki nie będą w stanie ich obronić. Jednym słowem cała infrastruktura oraz kwestia budowania osad skupia się jedynie na stworzeniu warunków do budowy dużej liczby silnych jednostek. Ta liczba ogranicza się jedynie do ilości posiadanych wysp i na części z nich zbudujemy kapitanaty. Każdy z tych budynków da nam możliwość zatrudniania kolejnych kapitanów, a przez to stworzenia większej liczby jednostek. Czyli mamy ciągły przymus ekspansji, zwłaszcza, że jak już wspomniałem, od pewnego momentu w grze będzie nam mocno brakować miejsca.

Niektóre misje poboczne pozwolą nam zdobyć unikalnych, legendarnych kapitanów.

A jeżeli już o miejscach rozmawiamy, to szczerze brakuje mi jednej funkcji z Anno 1800. Chodzi o zapisywanie schematów budynków, bo wiecie zawsze w podobny sposób buduję grupy domków mieszkalnych, a schematy produkcyjne tworzenia różnych materiałów także budujemy w podobny sposób by oszczędzić miejsce. Zaawansowanym graczom będzie bardzo brakować tej funkcji, ale jako, że tworzę tą recenzję w oparciu o wersję przedpremierową, to możliwe, że w niedalekiej przyszłości gra zostanie rozbudowana o takie opcje. No ale z drugiej strony, jako że gramy w grę o piratach to twórcy zaoferowali nam możliwość zdobycia różnych skórek, kolorów czy też symboli, które możemy umieścić na naszych statkach. A te ozdoby najczęściej zdobywamy robiąc różne misje poboczne dla frakcji.

System dyplomacji w Republic of Pirates jest całkiem ciekawy. Ogólnie służy on do nabijania paska przyjaźni i kiedy zdobędziemy cały wypełniony taki pasek, to możemy wezwać flotę sojuszników od obrony jednej z naszych wysp. Potem musimy od nowa budować przyjaźń między nami i inną frakcję. Działania dyplomatyczne mogą być prowadzone z oficjalnymi kompaniami handlowymi należącymi do różnych państw, albo też piratami. Jeżeli zdecydujemy się przyjaźnić z piratami i tym samym atakować konwoje Anglików czy też Francuzów, możemy liczyć na częste ataki potężnych i trudnych do odparcia flot na nasze wyspy. Ale możemy też zająć się korsarstwem i atakować jednostki piratów. Łupy są sporo mniejsze, ale jesteśmy dużo lepiej zabezpieczeni, bo nasi sojusznicy mogą przybyć i obronić nasze wyspy.

Republic of Pirates Recenzja-4
Spróbuj zmieścić kolejne budynki do zaspokajania potrzeb bardziej wykwalifikowanej populacji. Te same problemy co w Anno 1800. No i trzeba zacząć produkować protezy kończyn.

Graficznie Republic of Pirates wygląda gorzej niż Anno 1800, ale nie jest to gra brzydka. Brakuje ładnych animacji przemieszczania się jednostek czy też nawet burzenia budynków, które po prostu znikają. Ludzi przemierzających ulice praktycznie nie zobaczymy, a możemy się cieszyć jedynie z przemieszczających się tragarzy z materiałami. Widać tutaj mniejszy budżet, niż ma Ubisoft, ale jak wspomniałem, miasta nie wyglądają źle. W nocy zapalane są światła, a fale ładnie opłukują budynki nabrzeżne. Ścieżka dźwiękowa także jest całkiem niezła, bardzo mi się podoba to, że kiedy wybierzemy jakiś statek, to słychać przyśpiewki szant. Szkoda jedynie, że brakuje podstawowych funkcji sterowanie znanych z innych gier RTS. Nie możemy zaznaczać wielu jednostek inaczej niż przez przeciągnięcie kursorem, a jeżeli trafi się nam jakiś budynek na brzegu, to musimy je zaznaczać od nowa. Nie możemy też robić grup kontrolnych używając crtl+1, a także brakuje możliwości planowania rozkazów, a jeżeli jednostki zostaną zaatakowane przez wroga podczas poruszania się, to nie odpowiedzą same ogniem.

Parę elementów Republic of Pirates nie jest najwyższych lotów, jednak są to mechaniki, które mogą zostać łatwo dodane w kolejnych aktualizacjach. Muszę też przyznać, że im dłużej gram w grę, tym bardziej się wciągam i po lekko nudnawym początku chętnie zacząłem planować zagospodarowanie kolejnych wysp i atakowanie co bardziej wzmocnionych konwojów wroga. Jeżeli twórcy dodadzą parę mechanik pomagających w sterowaniu jednostkami, to w przyszłości gra może stać się niesamowicie dobrym i grywalnym tytułem. Może nie od razu prawdziwą konkurencją dla serii Anno 1800, ale bardziej alternatywą, gdzie będziemy mogli mniej skupić się na ekonomii, a bardziej na działaniach ofensywnych.


Egzemplarze recenzencki gry Republic of Pirates na platformę Steam otrzymaliśmy przez Keymailer. Dziękujemy!

Podsumowanie

Republic of Pirates to przyzwoity tytuł, który powinien dostać jeszcze parę ostatecznych szlifów. Ale mimo to jest grywalny i wciągający.
Ocena Końcowa 7.5
Pros
- Większy nacisk na działania ofensywne, a nie budowanie miast
- Ciekawy wątek fabularny
- Możliwość kolekcjonowania różnych skórek i lepszych kapitanów
- Stopniowo rosnący poziom trudności
- Zbudowane osady wyglądają bardzo ładnie
Cons
- Brak typowego dla RTS sterowania
- Niewielka liczba jednostek
- Brak możliwości zapisywania schematów

Brak komentarzy

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednio Japończycy nie są zadowoleni z działań Ubisoft i bohatera w Assassin's Creed Shadows
Następny Historyk zbanowany przez Ubisoft był oszustem!