Wielkie tytuły zajmują nam czas i miejsce, jednak niekiedy człowiek chce sobie coś szybkiego zaserwować. Z pomocą idzie Lucky Duck Games i prezentuje aż 4 małe gierki które można robić w kilkanaście minut w parach lub solo. My dziś przyjrzymy się trzem z nich, zobaczymy która jest najlepsza i dlaczego. Zapraszam na Starcie Gier w wydaniu Lucky Duck.
Zajmiemy się dziś trzema małymi tytułami, a będą to Pionierzy, Urbanista i Samotna Wyspa. Wszystkie gry mają dość proste zasady i wielką regrywalność. Dwie z nich można nazwać siostrami, a jedna nawet stołu nie dotknęła a była grana kilka razy dziennie.
Skrót zasad:
Pionierzy i Urbanista posiadają w zasadzie te same reguły punktowania i bardzo podobnie się do tych punktów dobijamy. Ale po kolei.
W Pionierach 2 graczy (lub 1 z dodatkiem Samotny Jeździec) dobiera karty rozłożone wokół trzech losowych warunków wygranej. Każda karta na rewersie ma 4 terytoria z różnymi kolorami i symbolami a na awersie jeden z 18 dostępnych warunków punktowania. Przed grą losujemy 3 karty, odwracamy je i kładziemy w centrum stołu, opisane na nich zasady zdobywania punktów będą obowiązywać w tej rozgrywce. Następnie gracze naprzemiennie dobierają karty z koła i układają je przed sobą tak, aby tworzyć jak największe jednokolorowe terytoria i jednocześnie spełnić warunki końcowe. Mogą dobrać dowolną kartę począwszy od pierwszej, ale wszystkie pominięte są zgarniane przez przeciwnika. Gra kończy się gdy dobierzemy ostatnią kartę. PZty zdobywamy za każde największe terytorium w jednym z 6 kolorów oraz za spełnienie wcześniej wylosowanych warunków.
Urbanista z kolei to gra kooperacyjna, gdzie od 1 do 4 graczy musi osiągnąć wynik równy sumie widocznej na 3 wylosowanych warunkach punktowania końcowego. Dowolna karta daje zalążek miasta, po czym pierwszy gracz dobiera 3 karty, dokłada jedną do metropolii, przekazuje 2 dalej, drugi gracz dociąga do 3, dokłada jedną i tak dalej. Gracze mogą się komunikować, ale nie mogą pokazywać kart jakie mają na ręku. Gra kończy się gdy dołożymy ostatnią kartę, a punktujemy podobnie jak w Pionierach za największe terytoria i warunki końcowe, ALE odbierane są nam punkty za każdą drogę w naszym mieście. Do pudełka dorzucono 3 minidodatki – potwora, plażę oraz plac budowy.
Samotna Wyspa ma inny zestaw zasad i mechanik gry. Moim zdaniem jest to gra jednoosobowa, ale ma wariant kooperacyjny i konfrontacyjny. Gracz bierze talię do ręki i już jej do końca gry nie wypuści. Tasuje całość, może raz przejrzeć, jak się ułożyły i odpala przygodę. Obniżamy tak pierwszą kartę, aby połowa drugiej była widoczna. W swojej turze możemy użyć karty opłacając jej koszt albo odrzucić kartę na tył talii.
Co robią karty? Każda karta jest wielofunkcyjna, na jej szczycie widnieją surowce, jakie dostaniemy za jej obrócenie o 90 stopni, tak żeby wystawały z boku talii, poniżej w ramce widnieje kosz takowego obrócenia, a jeszcze niżej koszt ulepszenia karty i nowa orientacja karty po jej usprawnieniu. Np. chatka rybaka daje za darmo rybę lub może być za rybę ulepszona, i wtedy przekręcamy ją o 180 stopni albo odwracamy na drugą stronę i wtedy odkładamy na tył talii. Oba przypadki skutkują większą ilością zasobów jakie dostaniemy przy ponownym pojawieniu się tej chatki na wierzchu talii. I tak część kart daje zasoby, inna nimi handluje a jeszcze inna tylko generuje punkty. Po przeleceniu przez talię 8 razy sprawdzamy ile PZtów udało nam się zdobyć, zestawiamy z tabelką wyników i być może odblokowujemy nowe karty, które dodajemy do naszej małej talii.
Wynik Starcia Pionierzy VS Urbanista VS Samotna wyspa – 1/1/0,5.
Temat i klimat gry
Pionierzy są dość suchym tytułem, grafiki nie oddają za mocno dzikiego zachodu, ale niektóre zadania są dość tematyczne, np. szczęśliwe krowy – punkty za każdą krowę nie sąsiadującą z terenem śniegu, bo jaka krowa chce mrozić kopytka.
Urbanista już radzi sobie lepiej z tematem. Nasze miasto rozwija się, widzimy łączące się ulice i rosnące dzielnice. Zadanie dodają smaczku, gdy budujemy obwodówkę.
Samotna wyspa najlepiej sobie z tym radzi. Wiedziałem, że zarządzam małą wioską, wiedziałem jakie budynki mam i co mogę z nich otrzymać. Kamieniołomy trzeba zbudować zanim zaczną dawać kamień, a chatki mieszkalne mnożą się na grafikach, kiedy ulepszamy ich kartę. Podoba mi się.
Wynik Starcia Pionierzy VS Urbanista VS Samotna wyspa -1/1.5/1.5
Liczba graczy
Wszystkie gry są grami solo w swej naturze, ale do Pionierów potrzebny jest dodatek. Ja dostałem go w osobnej torebeczce, ale nie wiem czy w normalnej sprzedaży będzie on tak dołączany. Na dwie osoby Pionierzy sprawują się zadziwiająco dobrze, partie są ciekawe, krótkie: trwają max 10 minut i występuje w nich syndrom jeszcze jednej gry. Co do rozgrywki Solo, to bot jest na tyle kompetentny, że trzeba pogłówkować aby spełnić specjalne wymogi zadań z dodatku.
Urbanista to kooperacja, więc walczymy z grą, a raczej tylko z pułapem punktowym narzuconym przez 3 wylosowane zadania. Na 1 gracza działa dobrze, taka miejska łamigłówka. Gra trochę pada przy partiach z ludźmi, bo ani komunikacja nie jest jakoś mocno wspomagana, albo napięcie nie rośnie. Ot dostań kartę, przypatrz się planszy, dopasuj i podaj dalej. Na 1 OK, jako gra dla większej ilości osób, słabiutko.
Samotna wyspa działa fenomenalnie na 1 gracza. Niesamowicie podoba mi się system dorzucania nowych kart zależnych od wyniku twoich partii. I to nie poprzedniej partii ale wszystkich, bo zdobywamy osiągnięcia. I właśnie dlatego wracam do niej i miele tą talię w ręku. Na dwie osoby, słabiej, bo dalej grasz solo, ale jak dojdziesz do końca swojej rundy, czekasz na towarzysza i wspólnie staracie się opłacić koszt katastrofy wyłożonej przed wami na stole.
Wynik Starcia Pionierzy VS Urbanista VS Samotna wyspa – 2/2/2.5
Regrywalność
Na odwrocie każdej karty Pionierów znajduje się zadanie do wypełnienia. Dociągamy 3 na każdą rozgrywkę, mieszanka jest dość spora mimo że cała gra to 18 kart. Ponadto minidodatek solo wprowadza swoje własne zadania do zrealizowania.
Podobnie w Urbanistach, zadania są na odwrocie kart, ale tam też dołączono 3 minidodatki. Jeśli będą one dodawane w zwykłej sprzedaży, to regrywalność wzrośnie.
Samotna wyspa ma 3 tryby rozgrywki: solo, kooperacja i konfrontacja dla 2 graczy. Ponadto dodano karty osiągnięć i moduł mieszkańców. Przewijanie talii i nabijanie punktów w celu odblokowania kolejnej karty z osiągnięć jest uzależniające 😉
Wynik Starcia Pionierzy VS Urbanista VS Samotna wyspa – 2.5/2.5/3.5
Zabawa z gry
Pionierzy bardzo przypadli mi do gustu. Łamigłówka związana z braniem kart, dokładaniem do naszego terenu i decyzje, czy zakrywamy jakiś element aby spełnić warunek punktowania czy idziemy w rozbudowę terytorium. Kilka kart jest poniekąd konfrontacyjnych, bo nasz wynik zależy od symboli zarówno na naszej planszy jak i na planszy przeciwnika. Każda partia trwa w porywach 10 minut i zawsze chce się zagrać jeszcze raz na nowych warunkach. Frajda dość spora. Dodatek Solo jest też dobrze ogarnięty i pozwala na zabawę samemu na krótkiej przerwie.
Urbanista jakoś mi nie leży. Coś zgrzyta. Gra na wielu graczy zupełnie nie spełnia moich oczekiwań a solo jest po prostu średnie. Karty dobieramy losowo, nie możemy za mocno planować, ulice mnożą się jak tasiemce i nie miałem partii żeby nie zaliczyć -12 punktów za nie. Niby mechanika ta sama co w Pionierach, ale te drobne zmiany zabrały mi frajdę z tej miłej mini-gierki.
Samotna wyspa – zdecydowany faworyt, gram w to przed telewizorem, w łóżku, przed snem, pod prysznicem. Ale to mnie wciągnęło. Różne osiągnięcia mają różne warunki, nie tylko osiągnięcie danego wyniku. Gra przypomina trochę rouge like z komputera. Idziesz raz, starasz się jak najlepiej, a za dobry wynik dostajesz nowe zabawki. Oj dobra pętla gry 😊
Wynik Starcia Pionierzy VS Urbanista VS Samotna wyspa – 3.5/2.5/4.5
Wykonanie
Pionierzy wypadają tutaj najbiedniej. Karty są funkcjonalne, ale spartańskie. Grafiki nic poza symbolami i kolorami sobą nie reprezentują.
Urbanista już lepiej. Każde małe terytorium ma fajne budyneczki, coś tam się dzieje, są inne od siebie, ulice łączą się w długie arterie, dobrze to wygląda. Przywodzi na myśl małe miasteczko na mapie planowania przestrzennego gdzieś w urzędzie, ze swoimi kolorami i różnorodną architekturą. Dodatki wprowadzają jeszcze więcej miłych akcentów, jak potwora niszczącego sklep, stadion czy plażę.
Samotna wyspa znów wiedzie prym. Jest kolorowa, ulepszanie kart nagradza nas pojawianiem się grafik nowych budynków na kartach, a odblokowane karty specjalne mają duże ilustracje.
Wszystkie gry są wykonane na bardzo dobrym papierze i mają przejrzystą ikonografię i zasady. Choć w przypadku Urbanisty i Pionierów czcionka w instrukcji jest dość mikra.
Wynik Starcia Pionierzy VS Urbanista VS Samotna wyspa – 3.5/3/5.5
Podsumowanie
Wygrała Samotna wyspa z wynikiem 5.5. Gra solo jest bardzo przyjemna, rozgrywka na dwie osoby to zbędny dodatek, ale ciągły wyścig po osiągnięcia i nowe karty jako nagrody w zupełności mi odpowiada.
Pionierzy na drugim miejscu z 3.5. Przegrali za oprawę graficzną, ale nadgonili w zabawie z gry. Solo śmiga dobrze, o ile macie dodatek. W duecie sprawuje się wyśmienicie jako mały przerywnik.
Stawkę zamyka Urbanista – graficznie ładny, ze sporą regrywalnością z minidodatkami, ale nie złapał mnie za serce jak dwie pozostałe gry. Solo niby OK, ale już z ludźmi w to bym nie grał. Ponoć jest nowy dodatek zamieniający Urbanistę z koopa w konfrontację, sprawdził bym 😊
Brak komentarzy