Terraformacja Marsa – Recenzja


Terraformacja Marsa jest zagadnieniem poważnym i coraz częściej pojawiającym się w różnego rodzaju opracowaniach. Wiele mądrych osób stara się opisywać w jaki sposób ludzkość w przyszłości będzie mogła rozpocząć procedurę Terraformacji.

The planet Mars, while cold and arid today, once possessed a warm and wet climate, as evidenced by extensive fluvial features observable on its surface. It is believed that the warm climate of the primitive Mars was created by a strong greenhouse effect caused by a thick CO2 atmosphere. Mars lost its warm climate when most of the available volatile CO2 was fixed into the form of carbonate rock due to the action of cycling water. It is believed, however, that sufficient CO2 to form a 300 to 600 mb atmosphere may still exist in volatile form, either adsorbed into the regolith or frozen out at the south pole.

This CO2 may be released by planetary warming, and as the CO2 atmosphere thickens, positive feedback is produced which can accelerate the warming trend. Thus it is conceivable, that by taking advantage of the positive feedback inherent in Mars’ atmosphere/regolith CO2 system, that engineering efforts can produce drastic changes in climate and pressure on a planetary scale.

Robert M. Zubrin oraz Christopher P. McKay, Technological Requirements for Terraforming Mars, źródło

Jednak nie martwcie się! Dzięki wydawnictwu Rebel, możemy rozpocząć terraformację czerwonej planety dużo wcześniej. Tym długim wstępem zaczynamy zabawę z grą Terraformacja Marsa od wydawnictwa Rebel.PL – grze planszowej która dotyka tak ważnego, kontrowersyjnego oraz interesującego zagadnienia jakim jest właśnie przekształcenie całej planety w miejsce zdatne do życia ludziom.

Wieczko pudełka do gry, z grającą pierwsze skrzypce grafiką przedstawiającą astronautów na Marsie.

Terraformacja Marsa

Informacje o grze

Autor: Jacob Fryxelius

Wydawnictwo: Rebel.pl

Liczba Graczy: 1 – 5

Czas Gry: od 90 do 120 minut

Wiek: od 12 lat

Cena: około 120 zł

 

W grze wcielamy się w jedną z korporacji, które to na polecenie rządu ziemskiego mają za zadanie przekształcenie Marsa w planetę gdzie mogą mieszkać ludzie. Tutaj moi złośliwi znajomi mówią że zaczyna się science fiction – wyobraźcie sobie przy dzisiejszej polityce powstanie jednego rządu dla całej planety 🙂 No ale zostawiamy politykę na boku i zajmijmy się nauką, a raczej ekonomią, bo jako przedstawiciel korporacji, naszym głównym zadaniem będzie zmieszczenie się w wyznaczonym budżecie.

Zasady Gry i Złożoność

Na początku gry musimy wybrać korporację którą będziemy prezentować w trakcie rozgrywki. W przeciwieństwie do Roll for The Galaxy, gdzie rasy były no-name i nic nie było o nich wiadomo, tutaj każda korporacja posiada swoją nazwę, krótką otoczkę fabularną, oraz specyficzny dla siebie bonus często warunkujący prowadzenie gry.

Warto wspomnieć że korporacje w tej grze losuje się w taki sposób iż z potasowanej talii korporacji wybieramy dwie pozycje i z nich już wybieramy tą którą będziemy reprezentować w rozgrywce. W moim odczuciu jest to dobry mechanizm. Po pierwsze nie dojdzie do sytuacji w której świadomie dobierzemy korporację którą gramy najlepiej i bardzo fajnie wpływa na niepowtarzalność rozgrywek. Po drugie daje to dla nas pewien margines działania oraz możemy rozpoczynać już planowanie terraformacji. Wybór korporacji wpływa także na liczbę kredytów z jakimi rozpoczynamy grę oraz bonusy początkowe.

Następnym ważnym krokiem jest dobranie dziesięciu kart projektów. Następnie z tych dziesięciu, kupujemy pewną liczbę projektów które potem będziemy chcieli zrealizować na czerwonej planecie. I znowu, bardzo pozytywnie przyjąłem ten mechanizm, ponieważ od razu zmusza nas do planowania naszych działań. W każdym korpo mamy ograniczony budżet i tutaj też nie liczcie za wiele. Kasy przez pierwsze pokolenia (czyli tury) będzie za mało żeby realizować najbardziej rentowne projekty, jednak często będziemy musieli wybrać czy weźmiemy coś na zapas (tym samym ograniczając nasz obecny fundusz) czy też pozbyć się tych kart. Niezakupione projekty odrzucamy i tym samym przepadają.

Naszym głównym celem będzie zdobywanie punktów Terraformacji poprzez różne działania, polegające na zagrywaniu kart z ręki, budowaniu miast, zalesianiu terenów, bombardowaniu meteorytami (żeby podnieść temperaturę i rozwalić zieleń dla przeciwnika) oraz tworzeniu oceanów. Punkty zdobywamy także poprzez kupowanie niektórych projektów. Część z nich może dać nam natychmiastowy zastrzyk punktów. Inne natomiast generują punkty poprzez spełnienie określonych wymagań, na przykład realizując projekt Promy Imigrantów, na koniec gry otrzymamy 1 punkt za każde zbudowane miasto. Bez względu na przynależność.

Gra kończy się kiedy spełnimy trzy założenia wspólne dla wszystkich graczy – podwyższymy temperaturę do 8 stopni Celsjusza, poziom tlenu w atmosferze wyniesie 14% oraz na mapie pojawi się 9 pól oceanów. W moim odczuciu gra jest skonstruowana w taki sposób, że na samym początku skupiamy się na podwyższeniu temperatury, a na samym końcu podwyższamy tlen. Nie jest to regułą, jednak w większości naszych gier, tak wyglądał właśnie przebieg. Oceany robią się jakoś same w trakcie gry. Temperaturę możemy zwiększać poprzez generowanie energii, której właśnie ubocznym efektem jest pojawianie się zasobów ciepła. Po wydaniu ośmiu z nich, temperatura podskakuje o jeden poziom. Tlen natomiast zwiększamy poprzez zalesianie marsa. Oczywiście oprócz wymienionych działań, bardzo dużo natychmiastowych zmian wprowadzają karty projektów.

Zasady gry nie są w moim odczuciu skomplikowane, graliśmy głównie w dwie osoby i już przy drugiej rozgrywce gra przebiegała płynnie i w sprawiedliwy sposób (to znaczy ja wygrałem). Problemem może się tutaj okazać tłumaczenie zasad nowym graczom. Bardzo często w pierwszych turach możemy sobie pomóc wybierając odpowiednie projekty, co może być trudne początkującym osobom zajmującym się terraformacją. Niestety bez znajomości zasad, nowi przedstawiciele korporacji mogą mieć trudności z czerpaniem satysfakcji z gry.

Każda korporacja jest inna i ma swoje plusy i minusy. Z wyjątkiem noob-korpo. One wszystkie są takie same.
Każda korporacja jest inna i ma swoje plusy i minusy. Z wyjątkiem noob-korpo. One wszystkie są takie same.

Twórca gry jednak wyszedł na spotkanie takim osobom i przygotował kilka ułatwień. Po pierwsze, w grze znajdują się korporacje dla początkujących, które dają olbrzymią przewagę już na starcie. Po drugie, znajdziemy także dwa (i niestety tylko dwa) zestawy ściąg z pomocami dla graczy. Tym samym, wasza nowa konkurencja może zyskać olbrzymią przewagę już na starcie. Rozwiązanie bardzo dobre, ale bez jednej rozgrywki z tłumaczeniem poszczególnych aspektów, nie uda się ogarnąć wszystkich ważnych elementów gry.

Interakcja

Interakcja w grze Terraformacja Marsa występuje na kilku płaszczyznach. Najczęstszą interakcją jest bombardowanie planety meteorytami i spalanie roślin przeciwnika. W praktyce jest to mało denerwująca i wpływająca na rozgrywkę negatywna interakcja oraz raczej efekt uboczny innych korzyści jakie dają meteoryty (zrzucenie zamrożonej asteroidy sprowokuje pojawienie się oceanu na planszy). Jednak parę kart może wpłynąć w znaczący sposób na działania przeciwnika, jak na przykład Upadek Deimosa z poniższego zdjęcia.

Takie tam nieczyste zagrywki. Wybuch bomby nuklearnej doprowadza do bólu głowy dział PR naszej firmy.
Takie tam nieczyste zagrywki. Wybuch bomby nuklearnej doprowadza do bólu głowy dział PR naszej firmy.

W talii projektów znajduje się także parę kart które bezpośrednio przeszkadzają konkurentowi. Przykładowo, możemy ukraść zasoby dla przeciwnika lub zrzucić w pobliżu jego terenów bombę atomową tym samym blokując pole. Niestety, wiele z tych kart oprócz satysfakcji z wkurzenia przeciwnika, generuje także ujemne punkty zwycięstwa. Bardzo rzadko z nich korzystaliśmy.

W grze znajduje się natomiast dużo pośredniej interakcji, która może się spodobać zwolennikom tego typu zagrywek. Przykładowo, teren zielony zrobiony przez przeciwnika przy naszym mieście, powoduje że my także dostaniemy za niego punkty zwycięstwa. Niektóre karty projektów dają nam także możliwość korzystania z zagrywek wroga, na przykład fabryka łazików daje 2 kredyty za każdym razem kiedy ktoś zbuduje miasto. Bonus raczej niewielki, ale karta też tania.

Jeden mechanizm natomiast bardzo mi się spodobał – jest to system nagród oraz tytułów który pozwala zdobyć dodatkowe punkty zwycięstwa. Aby otrzymać tytuł lub nagrodę, musimy go najpierw zakupić. Możemy w trakcie gry zakupić maksymalnie trzy z pięciu nagród oraz trzy z pięciu tytułów. Aby zakupić tytuł, musimy spełnić odpowiedni dla niego warunek – przykładowo tytuł Terraformatora możemy zakupić kiedy posiadamy przynajmniej 35 punktów terraformacji – działa tutaj zasada kto pierwszy ten lepszy. W przypadku nagród, podliczenie następuje na koniec gry. Przykładowo nagroda Potentata Ziemskiego przypada osobie która posiada więcej terenów. W przypadku gier dwuosobowych, nie ma drugiego miejsca, natomiast grając w więcej osób możemy liczyć na nagrodę pocieszenia.

Wykonanie

Największym problemem jeżeli chodzi o wykonanie, są beznadziejne plansze graczy. Są one zrobione na cienkiej, giętkiej tekturze. Nie wiem dlaczego nie wydrukowano ich na porządnej, twardej tekturze, tak jak zrobiono z planszą gry oraz kafelkami terenu. Te są bardzo dobrej jakości, plansza jest dobrze zaplanowana, a kafelki mają dwie strony, dzięki czemu nie musimy ich przewracać w poszukiwaniu tego właściwego.

Te kwadraciki w kolorach tęczy to znaczniki graczy. Łącznie jest ich aż 200. Są przezroczyste, malutkie i cieszą oczy.

Wszystkie postępy na planszach gracza oraz planszy gry, zaznaczamy za pomocą fajnych sześcianów prezentujących znaczniki gracza oraz znaczniki surowców. Znajdą się także trzy duże znaczniki potrzebne do zaznaczania postępów w grze – poziomu tlenu, temperatury oraz aktywnego pokolenia. Rozwiązanie jest bardzo dobre, z drobnym zarzutem – warstwa na znacznikach surowców szybko się łuszczy i niszczy. W naszym przypadku część z nich już ma na sobie ślady użytkowania.

Znaczniki graczy są w pełni przezroczyste, znajdziemy je w różnych kolorach w pokaźnej ilości ponieważ służą nam do zaznaczania praktycznie wszystkiego. Na planszach graczy zaznaczamy nimi produkcję surowców, na mapie marsa oznaczamy nimi nasze tereny, a także nasze punkty terraformacji oraz aktywowane tytuły i nagrody.

Oczywiście tradycyjnie wypraski brak. Znajdziemy jednak w pudełku parę worków foliowych które w zupełności rekompensują jej nieobecność. Instrukcja jest napisana w sposób uporządkowany i jasny, jednak dzięki ściągom, po przeczytaniu jej raz, nie musiałem do niej więcej wracać. Wszystkie najważniejsze aspekty były opisane na kartach z pomocami.

Regrywalność

Gra jest dosyć losowa, dzięki systemowi projektów możemy jednak wpływać na tą losowość i planować nasze poczynania. Na początku dobieramy losowo dziesięć kart, następnie część z nich kupujemy, część odrzucamy, potem co turę dobieramy kilka kart i analogicznie część możemy kupić, natomiast resztę odrzucić. W tym chaosie jest reguła i dzięki tym dwóm połączeniom gra jest bardzo re-grywalna. Czasami mogą się zdarzyć sytuacje nieuczciwe kiedy przeciwnik otrzyma mocne kombo które daje miażdżącą przewagę nad wrogiem (czyli nami), jednak są to sytuacje dosyć rzadkie.

Na przebieg gry będzie także wpływać wybrana przez nas korporacja która w bardzo dużym stopniu determinuje przebieg rozgrywki. Przykładowo Inventrix, da nam możliwość zagrywania kart z mniejszymi wymaganiami, natomiast Helion pozwala na traktowanie ciepła jak zwykłych kredytów.

Dodatkowo wspomnę o otoczce naukowej jaką można znaleźć w instrukcji i na kartach. Nie mam zamiaru szukać na forach i stronie NASA prawdziwości tych informacji, jednak czytanie w jaki sposób deszcz meteorytów sprzyja Terraformacji jest przyjemnym sposobem czekania na swoją turę. Wiele kart projektów oraz wszystkie korporacje mają takie krótkie teksty. Bardzo fajny dodatek umilający rozgrywkę i zachęcający do zapoznawania się z kolejnymi kartami.

Gra posiada także w swojej standardowej wersji dwa poziomy trudności. Oprócz podstawowego, to znajdzie się także tryb korporacyjny który pozwala nam dodać do talii sporo nowych zaawansowanych kart (bardzo wiele z negatywną interakcją) oraz rozpocząć grę z zerowym poziomem produkcji zasobów. Wydłuża to rozgrywkę i lekko podnosi jej poziom trudności. Fajne rozwiązanie dla osób szukających wyzwań. Znajdziemy także wariant z selekcją kart, czyli draftem.

Cena

Gra jest według mnie warta 120 złotych. Nie są to duże pieniądze, otrzymamy za to natomiast wciągającą pozycję na wiele godzin, świetną do gry zarówno w dwie jak i więcej osób. Gry solo nie próbowałem, nie lubię grać samemu, jednak taki tryb też jest. Szczerze mówiąc, Rebel mógł dać trochę wyższą cenę i zadbać o lepszą jakość plansz gracza i znaczników.

Podsumowanie

Gra Terraformacja Marsa bardzo przypadła mi do gustu i chętnie do niej będę wracać. Bardzo dobrze gra się w dwie osoby, a grając w większą liczbę, przyspieszamy sobie rozgrywkę (cele są zawsze te same). Nie jest to pozycja na chwilę, jedna gra z partnerką trwa średnio 2 godziny. Jednak jest to czas który bardzo szybko płynie ponieważ gra wciąga błyskawicznie, można wyczuć w niej klimat oraz celowość prowadzonych działań.

Problemem jest tutaj niewielka negatywna interakcja oraz troszkę słabe wykonanie plansz graczy. Jednak nawet z tymi wadami otrzymujemy świetną grę która pozwala nam się wykazać i czerpać satysfakcję z naszych działań. Myślę że każdy fan planszowych gier ekonomicznych będzie zachwycony Terraformacją Marsa.

Brak komentarzy

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednio Noah Redmoon - Mroczny Rycerz
Następny Sekretne życie zwierzaków domowych - recenzja