Valve ujawnia skandal w Call of Duty: AI generuje grafikę, a gracze płacą pełną cenę


Branża gier AAA od lat przypomina Dziki Zachód pod względem swoich kontrowersyjnych praktyk monetyzacyjnych. Wielokrotnie obserwowaliśmy, jak deweloperzy eksperymentowali z różnymi metodami zarabiania, często wycofując się dopiero po fali oburzenia ze strony graczy. Czasem jednak, gdy zyski są zbyt kuszące, firmy nie rezygnują z wprowadzanych mechanizmów. Valve obnaża jak bardzo AI jest stosowane przy produkcjach za 350 zł.

Doskonałym przykładem takiego działania była afera z loot boxami, która mimo upływu lat wciąż odbija się echem w branży. Problem polega na tym, że ten przemysł w dużej mierze sam się reguluje, a decyzje pozostają w rękach wydawców, którzy rzadko kiedy kierują się dobrem graczy. Na tle tych wydarzeń wyróżnia się postawa platformy Steam, której właściciel — Valve — podjął konkretne kroki, by ograniczyć nieetyczne praktyki. W lutym 2025 roku Valve zakazało wymuszonych reklam w grach na swojej platformie, uderzając przede wszystkim w popularne w branży mobilnej formaty reklamowe. Ten ruch miał również wpływ na wydawców AAA, którzy coraz częściej eksperymentowali z wprowadzaniem reklam do gier konsolowych i komputerowych. Firmy takie jak Sony czy Microsoft planowały wdrożenie reklam w grach na swoich platformach, jednak ze względu na publikowanie tytułów również na Steamie musiały wycofać się z tych pomysłów.

Szczególne emocje wśród graczy wywołała jednak kwestia wykorzystywania generatywnej sztucznej inteligencji w produkcji gier. Call of Duty stało się symbolem tego zjawiska. Już w kwietniu 2024 roku gracze zauważyli, że studio Treyarch, odpowiedzialne za serię Black Ops, poszukuje pracowników mających doświadczenie w pracy z AI. Wkrótce okazało się, że AI jest wykorzystywane do generowania grafik i animacji, które wcześniej były tworzone przez ludzi. Wielu artystów i programistów przyjęło te informacje z oburzeniem, dostrzegając zagrożenie dla własnych miejsc pracy oraz jakości finalnych produktów. Skala problemu ujawniła się w pełni kilka miesięcy później, gdy Activision zaczęło sprzedawać kosmetyczne dodatki do Call of Duty: Modern Warfare 3, które były częściowo generowane przez AI. Gracze kupowali zestawy, nie mając świadomości, że część zawartości została wygenerowana automatycznie, a nie stworzona przez profesjonalnych artystów. Wewnętrzne informacje, które wypłynęły z firmy, ujawniały dodatkowo, że wielu grafików 2D zostało zwolnionych lub zmuszonych do przekwalifikowania się w kierunku pracy z narzędziami AI.

Fala krytyki nasiliła się jeszcze bardziej w grudniu 2024 roku, gdy w grze Call of Duty: Black Ops 6 pojawiły się kolejne kompromitujące przykłady „sztuki AI”. Ekrany ładowania przedstawiające zombie Mikołaja, znanego jako Necro Claus, zawierały rażące błędy, takie jak sześć palców na dłoni czy niepoprawne odwzorowanie detali. Kolejne grafiki w płatnych pakietach prezentowały postaci o nienaturalnych pozach, elementy tła niepołączone z otoczeniem i artefakty wskazujące na wykorzystanie algorytmów generatywnych. Wśród społeczności graczy zaczęto określać tego typu zawartość mianem „AI slop” – tandetnej jakości generowanej przez sztuczną inteligencję. Oburzenie społeczności spotęgowało się, gdy okazało się, że pomimo niższych kosztów produkcji, ceny pakietów wcale nie spadają. Nowe wydania Call of Duty nadal kosztują około 80 dolarów, a dodatkowa zawartość premium nie oferuje graczom żadnych zniżek mimo niższej jakości i mniejszego nakładu pracy ludzkiej. Zamiast wynagradzać twórców oszczędnościami, firmy masowo redukują etaty artystów i animatorów, całkowicie podporządkowując produkcję maksymalizacji zysków.

Do ujawnienia skali procederu przyczyniła się w dużej mierze decyzja Valve o wprowadzeniu obowiązkowego ujawniania wykorzystania AI w grach publikowanych na Steamie. Od stycznia 2025 roku deweloperzy muszą dokładnie informować, w jakim zakresie generatywna sztuczna inteligencja została użyta w procesie produkcji. Pod naporem tych przepisów Activision w końcu oficjalnie przyznało na platformie Steam, że część zasobów w Call of Duty rzeczywiście została wygenerowana przez AI. Ta deklaracja była przełomowym momentem, gdyż dotąd firma unikała jakichkolwiek publicznych wypowiedzi na ten temat. Kontrowersje nie kończą się jednak na grafice. Gracze odkryli, że AI generuje również elementy tła na mapach, plakaty, a nawet materiały promocyjne kolejnych potencjalnych gier takich jak Guitar Hero Mobile czy Call of Duty Zombie Defender. Co więcej, część z tych reklam okazywała się fałszywymi kampaniami testowymi, mającymi jedynie zbadać zainteresowanie graczy, co dodatkowo zaogniało debatę o etyce tych działań.

Branża AAA konsekwentnie ignoruje obawy społeczności, zasłaniając się potrzebą rozwoju technologii i zwiększania efektywności. Jednocześnie organizacje reprezentujące twórców, takie jak SAG-AFTRA, rozpoczynają protesty, domagając się ochrony przed degradacją zawodu artysty na rzecz maszyn. Zwalniani są nie tylko graficy i animatorzy, ale także aktorzy głosowi, których rolę w przyszłości może częściowo przejąć generatywna AI. Mimo licznych krytycznych głosów, rozwój generatywnej sztucznej inteligencji w branży gier jest nieunikniony. Wydawcy tacy jak Microsoft publicznie deklarują, że AI stanie się integralną częścią produkcji gier w przyszłości. Jednak obecny poziom jej wdrożenia pozostawia wiele do życzenia, rażąc niską jakością i odbierając graczom poczucie immersji. Skandal wokół Call of Duty, który ujawniło Valve, jest ostrzeżeniem dla całej branży, że szybkie cięcie kosztów kosztem jakości i etyki może przynieść opłakane skutki w oczach odbiorców.

Poprzednio Blades of Fire - Poradnik Osiągnięć - Jak zdobyć platynę?
Następny Elden Ring: Nightreign - Recenzja - Oryginalna, ale niekoniecznie potrzebna