Zwerbowany to przyjemny serial pełen szybkiego tempa akcji opowiadający o losach młodego i ambitnego prawnika Owena Hendricksa.
Za stworzenie serialu odpowiada Alexi Hawley, zaś jednym z producentów i reżyserem dwóch odcinków jest Doug Liman („Tożsamość Bourne’a”). Zwerbowany zadebiutował na Netflixie 16 grudnia i szybko przypadł do gustu użytkownikom platformy. Rolę Owena Hendricksa odgrywa Noah Centineo. To ten sam aktor, który odpowiadał za Atom Smashera w filmie Black Adam. Młodsze pokolenie może znać tego pana z produkcji dla nastoletniej widowni.
Owen Hendricks to młody prawnik, który rozpoczął właśnie pracę w CIA. Na jego biurku lądują pudła wypełnione listami z pogróżkami. Z większości można by zrobić papierowy samolot, ale podczas żmudnej roboty Owen trafia na wiadomość, która przykuwa jego uwagę. Okazuje się, że autorką listu jest niejaka Max Meladze (Laura Haddock). Kobieta odsiaduje wyrok w więzieniu za zabójstwo i żąda oczyszczenia z zarzutów, w przeciwnym razie ujawni brudne fakty o agencji.
Zanim jednak przysiądziemy do serialu Zwerbowany, warto wiedzieć, że show lepiej oglądać z przymrużeniem oka. Niektóre sceny mają czasem charakter abstrakcyjny. Młody prawnik w CIA, który ciągle pakuje się w jakieś tarapaty. Całe show skupia się tak naprawdę wokół postaci Owena. Akcja, dialogi, przekaz – wszystko ma być banalnie proste i łatwo przyswajalne. W rezultacie serial Zwerbowany nie zmusza nas do ogromnego skupienia. Jest to raczej produkcja, która pozwoli się odprężyć i zapełnić pustkę po Wednesday. To taka pozycja, którą można obejrzeć po wieczorynce, gdy dzieci pójdą spać.
Z początku serial Zwerbowany budził we mnie mieszane uczucia. Zwiastun oraz krótki zarys fabuły nie były dla mnie zbyt przekonujące. Oczami wyobraźni widziałem już, że film ten będzie nudny, jak flaki z olejem. Postanowiłem jednak dać tej produkcji szansę i choć często mi się to nie zdarza, pochłonąłem ten serial praktycznie na raz. Lekkość tej produkcji ma swoją zaletę – po ciężkim dniu w pracy lub przy natłoku obowiązków, ten tytuł pozwoli się wam wychillować.
Brak komentarzy