Great Western Trail z dodatkiem Kolej na Północ – recenzja


seg_soft

Życie ranczera na Dzikim Zachodzie na pewno nie jest łatwe. Słońce zachodzące nad prerią oraz poganianie wesołego stada naszych ukochanych krów do Kansas sprawiają, że nasze dni są pełne wyzwań. Zapraszamy Was w niesamowitą przygodę w drugą edycję Great Western Trail, połączoną ze zwiedzaniem dodatku Kolej na Północ.

Great Western Trail zdobyła uznanie już od samego początku, co skłoniło autora do wydania drugiej edycji. Gra została pierwotnie wydana w Polsce około 2016 roku przez wydawnictwo Lacerta. Autorem jest znany i lubiany (a być może mój ulubiony!) Alexander Pfister – twórca, który potrafi połączyć świetne mechaniki euro z ciekawym tematem. Osobiście nie przepadam za ciągłymi nowymi edycjami, kolejnymi wersjami lub poprawkami do wydanych gier, ale rozumiem decyzję leżącą u podstaw takich działań. Podstawka oraz dodatek przeszły znaczną poprawę graficzną oraz pewne, choć niewielkie, zmiany mechaniczne, które mogą być istotne dla graczy, którzy dobrze znają poprzednią wersję. Ważne jest, że ponownie mamy dostęp do polskiej wersji językowej, za którą tym razem odpowiedzialne jest wydawnictwo Rebel. Dodatek trochę się opóźnił, ale również został wydany przez Rebel w odświeżonej oprawie graficznej, pasującej do podstawki.

Great Western Trail to gra przeznaczona dla 1-4 graczy, a czas trwania jednej rozgrywki wynosi około 2-3 godzin (z dodatkiem i tłumaczeniem). Gra przenosi nas w drugą połowę XIX wieku do Ameryki, gdzie na Dzikim Zachodzie dążymy do zdobycia fortuny poprzez hodowlę bydła i bycie ranczerem. Podczas rozgrywki przemierzamy mapę, zatrzymując się w różnych budynkach, modyfikując nasze karciane stado krów, by w końcu dotrzeć do Kansas i zyskownie sprzedać nasze stado krów. Dodatek Kolej na Północ wprowadza element zwiedzania miast na północy i zachodzie, takich jak Montreal czy Oregon City. Daje nam również możliwość zakładania własnych oddziałów w miastach i korzystania z ich udogodnień w trakcie rozwijania naszego stada i powiększania punktowego dorobku. Mechaniki gry są typowe dla gier euro, oferują wiele możliwości i różnorakich decyzji.

Jak przebiega rozgrywka w Great Western Trail z dodatkiem Kolej na Północ? Gra toczy się przez nieokreśloną liczbę rund, w których to postęp graczy oraz tempo dotarcia do Kansas i zbycia stada krowami stanowią „upływ czasu” w grze. Pfister jest znany z mechanizmów, które sprawiają, że rozgrywka płynie płynnie i nie da się jednoznacznie stwierdzić, kiedy się zakończy. Część strategii polega na zarówno przyspieszaniu, jak i zwalnianiu tempa rozgrywki. Możemy eksplorować mapę powoli, zatrzymując się przy każdym budynku, aby wykonać jakieś akcje lub pędzić naprzód, aby zdobyć fundusze i uruchomić potężniejsze akcje. To, co robimy, zależy od naszych decyzji, co jest jednym z powodów, dla których tak bardzo cenię gry autorstwa Alexandra Pfistera.

Na początku gry ruszamy naszego kowboja po mapie. Mamy określoną liczbę dostępnych ruchów, wyznaczoną na górze naszej planszy (w trakcie rozgrywki możemy odblokować dodatkowe pola). Poruszamy się, „skacząc” po kolejnych kafelkach na mapie – zarówno po budynkach, jak i różnych zagrożeniach, takich jak susza czy lawina. Ruch zazwyczaj jest darmowy, ale poruszając się po polach z symbolem dłoni, musimy płacić – albo do banku, albo do innych graczy – za możliwość przemieszczenia się. To właśnie charakteryzuje Dziki Zachód.

Po zakończeniu ruchu na budynku, możemy wykonać tam pewne akcje. Bardzo ważne jest, do kogo należy dany kafelek. Jeśli jest neutralny lub w naszym kolorze, możemy swobodnie wykonać akcje, płacąc jedynie monetami, krowami i innymi zasobami, których nam zwykle brakuje. Gdy trafi się nam budynek przeciwnika lub wylądujemy na polu niebezpiecznym, mamy do wyboru jedynie pomocnicze akcje. Mamy do dyspozycji ich kilka, ale musimy je odblokować w trakcie rozgrywki. Bardzo cieszy mnie fakt, że Great Western Trail rozwija się w miarę rozgrywki. Im dalej idziemy, tym więcej opcji staje przed nami otworem – nowe akcje, nowe budynki i mocniejsze karty krów pozwalające na przewiezienie stada krów dalej. Jeśli lubisz poczucie rozwoju w grach planszowych, to Great Western Trail na pewno przypadnie Ci do gustu.

Same akcje stanowią prawdziwą ucztę dla miłośników gier typu euro. Ich różnorodność buduje nasz plan. Możemy modyfikować stado krów, odrzucając konkretne rodzaje kart i zdobywając w zamian pieniądze. Budujemy nowe budynki, które oferują nowe i często potężne akcje, a także wydłużają trasę, którą wszyscy będziemy podążać, docierając do Kansas City. Strategiczne umieszczanie nowych budynków jest kluczowe, ponieważ będziemy z nich często korzystać. Szczególnie interesujące są akcje, które pozwalają na kolejne ruchy oraz przesunięcie kowboja na kolejne pole i ponowne uruchomienie akcji. Great Western Trail obfituje w mikrodecyzje, które przy ograniczonych zasobach i presji czasu stają się niezwykle intrygujące.

Ciekawym mechanizmem, który łączy akcje z Kansas City, są pracownicy, których możemy rekrutować. Nowe postacie dołączamy do specjalnego toru podczas każdej wizyty w Kansas. Na przykład kowboje pozwolą nam lepiej i efektywniej kupować nowe krowy, a budowniczowie umożliwią wznoszenie coraz lepszych budynków przy użyciu specjalnej akcji. Dodając nowe kafelki do naszej planszy, zdobywamy nowe bonusy, które mogą uruchamiać kolejne akcje, i tak dalej. Rozgrywka w GWT to mieszanka planowania i oglądania efektów naszych działań, co jest niezmiernie satysfakcjonujące.

Naszym celem w tej podróży jest wspomniane wcześniej Kansas City. To tutaj sprzedajemy zdobyte krowy. Obowiązuje jedna prosta zasada – karty krów nie mogą się powtarzać, więc staramy się, by nasze stado było zróżnicowane. W zależności od wartości kart, musimy umieścić odpowiedni dysk na trasie pociągu – to symbolizuje, dokąd wysłaliśmy nasze krowy, a także ma inne znaczenia, tak jak to bywa w grach euro. Podczas wizyty w Kansas wykonujemy także inne administracyjne czynności, takie jak dodawanie nowych pracowników czy żetonów zagrożeń na planszę. Następnie nasz kowboj wraca na początek trasy, dobiera nowe karty krów ze swojej talii i rusza w kolejną przygodę w stronę Kansas.

Co nowego przynosi druga edycja w porównaniu z pierwszą? Zaczynając od mało istotnych, ale estetycznie przyjemnych, kapeluszy dla pionków ranczerów. Mogą one być dodatkiem miłym dla oka, ale nie są konieczne. Mechanicznie druga edycja wprowadza nowe budynki prywatne. Są one interesujące i wprowadzają ciekawe elementy. Dodatkowo druga edycja oferuje tryb rozgrywki solo, który nie był mi dane przetestować, oraz mini-dodatek w postaci nowych rodzajów krów. Zauważalną poprawą jest również wprowadzenie żetonu do wymiany kart, który w oryginalnej wersji pojawił się dopiero w dodatku – to wartościowy bonus, który ułatwia zarządzanie naszą ręką. Pod względem jakości wykonania warto zwrócić uwagę na całą oprawę graficzną – nowa edycja jest bardziej kolorowa, czytelna i przyjemna dla oka. W zestawie dostajemy także wkładkę, ale niestety, mimo że można by się spodziewać czegoś więcej, nie spełnia ona swojej roli. Karty w koszulkach nie mieszczą się, a elementy swobodnie przemieszczają się po pudełku – nie do końca jestem pewien, po co taki „dodatek”.

A co z dodatkiem Kolej na Północ? W podstawowej wersji mamy do dyspozycji lokomotywę, którą przemieszczamy po torach. Możemy odwiedzać stacje i zostawiać tam naszych pracowników, otrzymując w zamian dodatkowe kafelki punktów na koniec gry. Dodatek Kolej na Północ wprowadza kilka drobnych nowości w fazie akcji oraz znacząco poszerza obszar gry i etap związany z Kansas City. W pudełku znajdziemy dodatkową planszę, którą nakładamy na istniejący tor pociągu. Na nowej planszy znajdują się nowe miasta, które mogą stać się celem przy sprzedaży stada. W podstawowej wersji wybieraliśmy jedną lokalizację, do której umieszczaliśmy nasz dysk – równą lub mniejszą od wartości naszych krów. Dodatek wprowadza kilka takich miast o różnych wartościach, oferujących różnorodne bonusy. Ciekawym elementem są nowe krowy, które generują dodatkowe pieniądze po dotarciu do Kansas. Są to zmiany, które z pewnością docenią gracze.

Great Western Trail wraz z dodatkiem Kolej na Północ to doskonałe euro, które nie wnosi niczego zupełnie nowego, ale dostarcza dobrze wyważoną i satysfakcjonującą rozgrywkę. Każdy mechanizm wydaje się być na swoim miejscu i służy maksymalizacji zysków. Opcji jest mnóstwo – możemy rozwijać tor kolejowy, zakładać nowe oddziały czy kupować coraz to lepsze krowy. Możemy realizować różne cele, stawiać budynki i pobierać haracz od innych graczy. Wielką siłą Great Western Trail jest regrywalność – każda rozgrywka może być inna. Wystarczy dodać nowe krowy z dodatku – jeśli pojawią się na początku, każdy będzie chciał się na nie rzucić!

Mimo że gra jest dość złożona, to rozgrywka przebiega dynamicznie i nie ma długotrwałych zastoju. Choć czasem mogą występować łańcuchy akcji, nie powodują one drastycznych opóźnień. W większości przypadków, gdy nadejdzie nasza kolej, mamy już wypracowany plan na daną turę i wiemy, co i gdzie chcemy zrobić. Zapewne zastanawiasz się, czy warto szybko wprowadzić dodatek. Moim zdaniem nie warto grać bez niego – już od początku stanowi on integralną część podstawki. Znakomicie rozwija element kolei, który był podstawą w pierwszej wersji.

Tłumaczenie zasad gry Great Western Trail może sprawiać trudności, ale po pierwszych partiach wszystko staje się zrozumiałe i przyjemne. Przebieg gry jest dość prosty, ale przedstawienie jej nowym graczom jest męczące. Mechaniczny trzon reguł jest prościutki – ruch i sprzedaż krów. Niestety, aby grać zgodnie z zasadami, trzeba wytłumaczyć każdą ikonę, budynki, pracowników i nowe oddziały z dodatku. Jest tego mnóstwo, więc największym minusem Great Western Trail jest wprowadzanie nowych osób do gry. Gdy już oswoimy się z mechanikami, gra staje się przyjemnością.

seg_soft

Na zakończenie

Great Western Trail wraz z dodatkiem Kolej na Północ to porządna i wciągająca gra euro. Pasienie krów na Dzikim Zachodzie oraz modyfikowanie talii, aby z większym zyskiem dotrzeć do Kansas z naszym stadem, dostarcza ogromnej satysfakcji. Każda rozgrywka jest wymagająca, a po zakończeniu czujesz niedosyt. W trakcie gry odczuwa się emocje rywalizacji i wzajemnego zachęcania, choć bez nadmiaru interakcji. Great Western Trail oferuje mnóstwo możliwości i ścieżek do zwycięstwa. Dodatek stanowi integralną część podstawki i doskonale rozwija aspekt kolei z wersji podstawowej. Nie wyobrażam sobie już rozgrywki bez tego dodatku. Czy warto zakupić nową edycję, jeśli posiadam pierwszą? Nie, zmiany graficzne stanowią większą część zmian, mechaniczne natomiast są kosmetyczne, choć interesujące. Jeśli nie miałeś styczności z Great Western Trail, to koniecznie powinieneś nadrobić zaległości – świetnie się bawiąc podczas kombinowania i planowania kolejnych ruchów podczas pędzenia swojego stada. Do zobaczenia w Kansas City!

[WSPÓŁPRACA REKLAMOWA] Dziękujemy wydawnictwu Rebel za przekazanie gry do recenzji.

Może zainteresuje Cię recenzja gry Wiedźmin: Stary Świat?

Great Western Trail do kupienia tutaj.

Poprzednio Wejdź na boisko z EA Sports FC: najlepsze piłkarskie doświadczenie gamingowe
Następny Co obejrzeć w sierpniowy weekend na VOD?