Mr Jack New York – recenzja – zbuduj Nowy York i zwiej Policji


Mr Jack New York

Kuba plątał się bez celu po ulicach Londynu, chciał coś rozpruć, ale wszędzie ci świadkowie i Policja. Dosyć tego, pomyślał, jadę do Ameryki. I tak powstał Mr Jack New York

Mr Jack New York od Rebela to detektywistyczna gierka, gdzie jeden z graczy wciela się w brutalną Nowojorską policję, a drugi w nieśmiałego imigranta ze starego lądu, Pana Jakuba Roz, po matce Pruwacz. Policja poprzez sprytną urbanizacje pustawego Nowego Yorku i baczną obserwację pory dnia i natężenia światła stara się w sposób dedukcyjny wywnioskować która z szeregu postaci pałętająca się bez celu po ulicach to Jakub. A on sam widząc nieuprzejme spojrzenia kierowane w jego stronę mówi sam do siebie, „Dosyć tego” i jedzie w nieznane nam rejony USA gdzie ludzie są bardziej życzliwi i lepiej reagują na rozpruwanie, a nie od razu obławą i obelgami.

TL;DR – Policjant ma złapać Kubę, a Kuba uciec z Nowego Yorku lub przeczekać obławę.

Zasady gry

Mr Jack New York to naturalna kontynuacja Mr Jack gdzie Kuba rozpruwał pośród zabudowanych ulic Londynu. Tym razem Kuba wciela się w jedną z osób obecnych na pustych placach Nowego Yorku. Mapa jest praktycznie goła, pominąwszy kilka drobnych budynków tu i tam, jakimś metrem i portami otaczającymi Manhatan. Gracze wybierają strony, postacie pojawiają się na mapie w opisanych w instrukcji miejscach, a Kuba losuje jedną z nich jako swoje alter ego. Losujemy 4 karty postaci i wykładamy je na plansze, pierwszy ruch należy do Policji, potem Kuba dostaje dwa, znów Policja jeden. Sprawdzamy czy Kuba jest widoczny, czyli obok latarni albo innego felka, lub niewidoczny. Wykładamy pozostałe 4 karty, tym razem to Rozpruwacz idzie pierwszy, potem Policja dwa razy i znów Kuba. Ruchem nazywam wybranie postaci z dostępnych 4, przesunięcie jej na planszy i wykonanie akcji specjalnej. I tak przez 8 rund, aż stanie się jedna z 3 rzeczy. Kuba zwieje przez port z promem, Policja poprawnie zidentyfikuje Kubę, albo czas się skończy, co jest również na korzyść rozpruwacza.

Gdzie jest więc cała gra schowana? W akcjach specjalnych postaci, rozbudowie miasta oraz balansowaniem bycia widocznym lub nie w przypadku Kuby. Większość postaci musi wykonać ruch od 1 do 3 pól, oraz musi odpalić swoją zdolność przed ruchem lub po. Zdolności te zawierają między innymi przestawianie promu, budowanie metra, przenoszenie barykady policyjnej, stawianie parków czy latarni. Zawsze można też podejść do Statuły Wolności, gdzie pewien wygadany jegomość pozwoli nam odkryć jedną kartę alibi i zawężyć krąg podejrzanych.

Wrażenia z gry

Mr Jack New York to dobrze znany Mr Jack tylko z większą swobodą. Wywodzi się ona z faktu braku zabudowy na planszy. Kilka nadrukowanych lokacji stanowi swego rodzaju zalążek rozwoju miasta. Połowa postaci stawia nowe budynki, druga połowa przesuwa przeszkody lub modyfikuje ruch. Więc taktyki typu zabudowania wyjścia z miasta lub portu są dość powszechne, choć nie zawsze efektywne, bo jedna babeczka może stawiać parki odwracając dowolny żeton budynku na jego zalesioną stronę. I ta taktycznie postawiona latarnia naglę przestaje świecić. Nie ogranicza nas już wcześniej powstała mapa i może dać wodze fantazji, tylko oby ta okazała się równie przydatna w uciekaniu/pogoni jak w projektowaniu miasta.

Projektowanie to w sumie połowa gry, druga to manipulacja postaciami i generowanie sytuacji dla nas pożądanych. Chcemy, aby dana postać koniecznie stała w świetle czy cieniu, mamy taką możliwość, tylko kosztem czego. Dwie aktywacje to nie tak dużo, a jeśli Kuba kończy turę, to zawsze ma szanse namieszać nam w planach podchodząc czy znikając z widoku. Jako Policjant mamy drobną przewagę, bo Rozpruwacz aby uciec, musi zakończyć turę w cieniu – taka wskazówka jest bardzo przydatna w odsiewaniu praworządnych obywateli od tego nicponia z nożem.  I tak na zmianę rozganiamy postacie w 4 strony świata, a potem je przyciągamy, potem biegniemy tutaj, a następnie przenosimy prom tam. Podczas ogrywania nie spotkałem się z sytuacją, kiedy Kuba był całkowicie osaczony, ale przez mechaniki gry będzie on z tury na turę miał utrudnione zadanie.

Odrobine problematyczne jest początkowe ustawienie, które jest statyczne i nigdy się nie zmienia. Niczym w szachach, możemy z czasem wyrobić pewne optymalne otwarcia w zależności od dostępnych postaci. W poprzedniej części też to było, ale dodatek to naprawił pozwalając graczom na samodzielne, naprzemienne wystawianie ludków na planszę. Tutaj tego brak i to może stanowić dla niektórych problem, ale dopiero po wiadrze partii za pasem.

Wykonanie

Mr Jack New York wydany jest bardzo ładnie. Dostajemy pustawą, ale bardzo funkcjonalną planszę z ponurymi grafikami Nowego Yorku; 8 drewnianych dropsów postaci z naklejkami symbolizującymi odsiewanie ich przez Policje, 8 kart alibi i 8 kart postaci z ich zdolnościami oraz worek budynków do wystawiania. Te ostatnie są na odrobinę cieńszej tekturze, ale nie wpływa to na użytkowanie gry. Instrukcja jest prosta, zawiera opisy zdolności z przykładami i stronę z najczęściej zadawanymi pytaniami. Jest bardzo dobrze.

Podsumowanie

Mr Jack New York to zacna kontynuacja Mr Jack’a. Dalej czujemy na karku oddech Policji, a ona znów ociera pot z czoła kombinując kto jest kim. W partiach testowych balans wygranych 6 do 4 przechylał się w stronę Kuby, ale czytając doniesienia z odmętów internetu bywa z tym różnie. Polecam dla fanów poprzedniczki oraz entuzjastów łamigłówek logicznych.

Recenzja poprzedniego Mr Jack

Grę kupisz tutaj

Podsumowanie

Mr Jack New York to zacna kontynuacja Mr Jack’a. Dalej czujemy na karku oddech Policji, a ona znów ociera pot z czoła kombinując kto jest kim. Polecam dla fanów poprzedniczki oraz entuzjastów łamigłówek logicznych.
8.0
Pros
+ Ładnie wydana
+ Proste zasady
+ Buduje napięcie
+ Zacna kontynuacja Mr Jack.
Cons
- Statyczny start
- Może przytłoczyć opcjami budowy na pustej mapie

Brak komentarzy

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednio Legenda nadchodzi po raz kolejny! The Elder Scrolls V: Skyrim tym razem na planszy.
Następny Age of Empires IV - Recenzja - Stary, ale tym razem kiepski RTS