Koszmar każdego fana gier planszowych – nowe, wyczekiwane pudełko nie mieści się na półce. Zaczyna się nerwowe przekładnia i upychanie posiadanych gier, ale i tak koniec końców miejsca jest za mało. Półeczka to gra planszowa przedstawiająca takie trudne i emocjonujące dylematy każdego gracza. Warto zagrać?
Półeczka to gra planszowa autorstwa panów Matthew Dunstan oraz Phil Walker-Harding. Szczególnie to drugie nazwisko może być znane wśród fanów wszelkiej maści logicznych abstraktów. Dostaliśmy od niego wcześniej Kakao, Sushi Go, czy Lamaland lub Park Niedźwiedzi. Gry mniejsze, ale z przyjemnymi grafikami i niezłe mechanicznie – w sam raz na luźniejsze granie wymagające jednak trochę pomyślunku. Półeczka została w Polsce wydana dzięki wydawnictwu Lucky Duck Games – decyzja absolutnie mnie nie zdziwiła, ponieważ Szczęśliwe Kaczki mają nosa do lżejszych abstraktów i dobrze się czują w takim portfolio, a gracze kochają wszelkie azulopodobne gry logiczne.
Półeczka to gra przeznaczona dla od dwóch do czterech graczy oparta na odwiecznym dylemacie każdego planszówkowicza – jak pomieścić wszystkie zakupione gry, książki i inne rzeczy na półkach. Nowy kallax nie wchodzi w grę, więc robimy reorganizacje naszych zbiorów – w końcu kot też chciałby mieć swoje miejsca, a żona coś przebąkuje o konieczności zwolnienia miejsca na jej rzeczy. Oczywiście nie możemy układać naszych cennych zbiorów, gdzie popadnie – gdzie tu byłoby miejsce na planszówkę? Za odpowiednie układanie zgromadzimy punkty, a naszym celem jest zrobienie tego szybciej i lepiej niż przeciwnicy. W grach logicznych tematyka jest często doklejona na siłę, ale w Półeczce broni się dodatkowym elementem w postaci naszej półki 3D! Klimatu za wiele tu nie ma, ale nie też co go oczekiwać od abstrakcyjnej gry – dla wielbicieli klimatu polecam nowego Wiedźmina – tam też można układać zawartość w pudełku i mieć zagwozdkę co gdzie upchnąć.
Gra jest skierowana raczej ku młodszym graczom, i to się czuje podczas rozgrywki. Niewątpliwym plusem jest dobrze napisana instrukcja, która nie przytłacza nikogo i już po jednokrotnym jej przeczytaniu wszystko jest jasne. Jak grać w Półeczkę? Jak już wspomniałem, celem każdego z graczy jest zapełnienie naszej plastikowej półki (wygląda to świetnie), różnymi przedmiotami przedstawionymi na kolorowych płytkach. Każdy z uczestników dostaje kartę celu, którego nie powinien pokazywać nikomu. Na nim mamy narysowany układ kafelków, z które zgarniemy dodatkowe punkty, jeżeli uda się nam go odtworzyć na naszej „planszy”.
Na środku stołu umieszczamy planszę naszego pokoju, na której spoczywają kafelki. W swojej turze dobieramy maksymalnie trzy sąsiadujące ze sobą mające przynajmniej jedną wolną ścianę i dorzucamy je do naszej półeczki. Żeby nie było za prosto, wszystkie dobrane kafle musimy umieścić w tej samej kolumnie! Kolejność możemy zmienić, ale jedna i ta sama kolumna musi być. To wymusza od nas pewnego rodzaju planowania, ponieważ większa liczba kafelków przybliża nas do spełniania celów, ale trudniej jest je ułożyć i zapanować nad planszą. Z drugiej strony branie pojedyncze powoduje, że idzie nam ciut wolniej, ale za to mamy większą władzę nad rozwojem naszej planszetki. W trakcie rozgrywki często będziemy musieli godzić obie te strony i ryzykować, licząc, że ruch przeciwnika odkryje nam dostęp do potrzebnych kafelków.
W trakcie gry sprawdzamy również karty celów wspólnych, które dostarczają nam punktów przy spełnieniu ich założeń. Mamy też tu swoisty wyścig, ponieważ pierwszy gracz dostanie więcej punktów niż przeciwnicy za spełnienie tych samych wymagań. Trzeba brać je pod uwagę podczas dobierania kolejnych żetonów, ponieważ generują sporo cennych punktów. Gra kończy się w momencie, gdy jeden z graczy zapełni swoją półeczkę ostatnim żetonem – dogrywamy kółko i podliczamy punkty. Na końcu oprócz celów prywatnych sprawdzamy jeszcze sąsiadowanie identycznych żetonów, za co również zgarniamy punkty. Im więcej uda się ich nam zebrać obok siebie, tym lepiej.
Półeczka to bardzo ciekawa gra familijna, która swoją rozgrywkę i wyglądem przypominam mi Baśniową Gospodę wydaną w zeszłym roku przez Foxgames, ale w moim odczuciu jest bardziej wymagająca, a przez to ciekawsza. W Półeczce musimy brać więcej rzeczy pod uwagę, biorąc żetony, a sama wystawa, która rozwija się w trakcie ruchów przeciwników otwiera przed nami więcej możliwości. Musimy się chwilę zastanowić, które żetony popchnął nas bardziej w stronę realizacji celu oraz końcowego punktowania. Trochę się obawiałem, że Półeczka podzieli los Baśniowej Gospody i spadnie do kategorii gier dla dzieciaków do wyciągnięcia od święta, ale nie – zostaje na mojej półce i będą grał w nią ze swoją drugą połówką częściej.
Gra dzięki sporej liczbie kart celów prywatnych i głównych oraz losowemu ułożeniu płytek na planszy salonu za każdym razem oferuje nam inną układankę do rozwiązania. Dzięki temu jest bardzo grywalna i za każdym razem oferuje nam coś nowego. Inny cel wymusza na nas zbieranie innych płytek – nie zawsze można zbierać same planszówki. Oczywiście, jeżeli coś losujemy to gra ma podatność na losowość – Półeczka nie jest tu wyjątkiem. Poszliśmy w dany kolor, a za Chiny nie chce się wylosować z worka! Nic z tym niestety nie zrobimy, a zmiana naszej strategii w trakcie rozgrywki jest niezwykle trudna i rzadko kiedy skończy się sukcesem. Półeczka dobrze działa w każdym składzie osobowym – nie ma tu praktycznie interakcji pomiędzy graczami a bardziej stawiane jest przed nami zadanie logiczne do rozwiązania.
Na zakończenie
Półeczka to przyjemna gra logiczna nie tylko dla dzieciaków! Prościutkie zasady, które są do ogarnięcia w kilka minut dostarczają jednak sporo wrażeń podczas kilkunastominutowej partii. Gra nie jest losowym wrzucaniem kafelków – dzięki celom prywatnym i wspólnym oraz warunkom punktującym na koniec gry jest tu nad, czym pogłówkować. Półeczka to świetna gra w swoim segmencie – sprawdzi się zarówno jako gra dla dzieciaków oraz rodzinny filer na wyjazd, czy niedzielne popołudnie. Ładne pudełko, kolorowe i solidne wykonanie oraz możliwość poukładania planszówek w planszówce jako trening przed ułożeniem naszych skarbów na kolejnym domowym regale! Polecam.
[WSPÓŁPRACA REKLAMOWA] Dziękujemy wydawnictwu Lucky Duck Games za przekazanie gry do recenzji.