Co obejrzeć na Netflixie, HBO Go albo w kinie w najbliższy weekend? Jeśli zadajesz sobie to pytanie, ten wpis jest stworzony dla Ciebie. Stworzyłam listę bardziej lub mniej interesujących premier tego tygodnia. Są nowości, ale też klasyki – dla odświeżenia pamięci, albo nadrobienia zaległości. Zapraszam!
Na Netflixie?
Control Z: Sezon 2
Serial o nastolatkach, prawdopodobnie skierowany głównie do tej grupy odbiorców. Premiera sezonu 2 miała miejsce wczoraj, dostaliśmy 8 nowych odcinków. Akcja dzieje się w pewnej meksykańskiej szkole, gdzie haker ujawnia największy sekret jednego z uczniów. Wszystko powoduje serię upokorzeń i skandali, kiedy to kolejne informacje dotyczące innych uczniów również wychodzą na jaw. Główna bohaterka usiłuje odkryć kto stoi za hakerskimi występkami zanim sama padnie ofiarą sprawcy.
Hit & Run
Hit & Run to serialowa nowość na Netflixie. Żona głównego bohatera niespodziewanie ginie w wypadku samochodowym. a sprawdza ucieka z jego miejsca. Mężczyzna pragnie poznać prawdę o tragicznych wydarzeniach, przez co wplątany zostaje w siatkę intryg i sekretów, które rozbijają się o mieszkańców najróżniejszych części świata. Pierwszy odcinek ma premierę w najbliższy piątek.
Vivo
Każdego czasem nachodzi ochota na coś zupełnie innego, coś radosnego i pozytywnego. Dlatego warto włączyć bajkę. Na Netflixie jutro będzie miał premierę VIVO. To animacja, w której głównymi tytułowym bohaterem jest Kinkażu żółty (takie przeurocze zwierzę), który poświęca dni na muzykowanie dla turystów odwiedzających Hawanę. Vivo będzie starał się pomóc swojemu właścicielowi w odnalezieniu dawnej niespełnionej miłości. Podobno muzyka i animacje są naprawdę dobre.
Na HBO GO?
HBO Go tym razem mnie zaskoczył i zaproponował same klasyki i niezłe filmy. Jestem pod wrażeniem.
300 i 300: Początek imperium
300 Zacka Snydera? HBO Go lubi ostatnio tego reżysera – po serii najnowszych Lig Sprawiedliwości w jego wykonaniu, dostaliśmy kilka „staruszków”. Trzystu opowiada historię, która miała miejsce w czasie wojny grecko – perskiej, w trakcie bitwy pod Termopilami, kiedy to Leonidas udał się do walki jedynie z trzystoma kompanami. Jeśli kojarzycie trochę historii to pamiętacie, że armia 300 poniosła klęskę a sam Leonidas zginął w trakcie walk. Film wywołał też trochę kontrowersji w środowisku historycznym, bo nie wszystkim podobało się idealizowanie Spartan i tym samym demonizowanie Persów. Nie wiem czy wiecie z czego słynęli Spartanie, ale na pewno nie była to łagodność baranka. Niemniej jednak, film jest warty obejrzenia.
Narodziny gwiazdy
Film nagrodzony Oskarem i Złotym Globem. Prosta historia kobiety i mężczyzny – on jest znanym muzykiem, ona początkująca piosenkarką. Poznaje się jednak na jej talencie i zabiera ze sobą w trasę koncertową. Tam Ally zyskuje popularność a para zakochuje się w sobie. Dalej mamy trochę pokręconej historii z koncertami, nagraniami i alkoholizmem, która nie kończy się happy endem. Film warto jednak obejrzeć.
Gladiator
Wiecie, że Gladiator (film) ma już 21 lat? Ta krótka informacja sprawiła, że poczułam się niezwykle staro. Wyżej mieliśmy starożytną Grecję, tutaj starożytny Rzym. Tytułowy Gladiator jest oddanym generałem wojsk Marka Aureliusza. Po jego śmierci Maximus popada w niełaskę, jego rodzina zostaje zamordowana, dom zniszczony a sam w końcu zostaje pojmany i zmuszony do walk na śmierć i życie w arenie gladiatorów. Wskutek wygranych walk szybko zyskuje popularność i planuje zemstę na synu Marka Aureliusza.
W kinie?
Legion samobójców: The Suicide Squad
A to akurat nasz weekendowy wybór. Legion Samobójców przypadł mi do gustu, więc zakładam, że The Suicide Squad także sprosta moim oczekiwaniom. Tym razem najgorsi złoczyńcy i degeneracji dostaną wybór pomiędzy wolnością a czynieniem dobra. Kompletnie uzbrojeni i nieokiełznani wyruszą do walki przeciwko wrogowi. Już wiem, że nie skończy się to dobrze. Trailer tutaj.
Piękna i Rzeźnik
O, właśnie takie filmy lubię czasem obejrzeć żeby się pośmiać. Ten akurat wpadł mi w oko przez odgrywającą główną rolę Kathryn Newton, którą znam (i nawet lubię) przez Supernatural – gdzie zagrała Claire Novak i przez Detektywa Pikachu – gdzie zagrała Lucy. Trailer już pokazał, że będzie to zwyczajna sztampowa historia, którą widzieliśmy już w każdym wydaniu, średnia gra aktorska i „zabawne” żarty. Nie wydaje mi się żeby film wniósł cokolwiek wartościowego w moje życie, z wyjątkiem chwili relaksu. Ale to też ważna sprawa, nieprawdaż? Trailer tutaj.
A w tamtym tygodniu pisaliśmy o TYM – co obejrzeć na Netflixie, HBO Go i w kinie w połowie wakacji 😉
Brak komentarzy