Wartales jest grą wyjątkową, ponieważ łamie obecnie panujące reguły i próbuje pójść swoją własną drogą. Czy twórcom udało się stworzyć coś całkowicie nowego czy też Wartales jest raczej odgrzewanym kotletem, próbującym na siłę rzeczy robić inaczej? Zapraszamy do recenzji!
Wartales jest grą wyjątkową, ponieważ ciężko ją sklasyfikować. W teorii kierujemy grupą najemników, która próbuje przetrwać w niszczonym przez wojnę świecie. W praktyce wygląda to tak, że sterujemy naszymi dzielnymi wojakami na otwartej mapie w czasie rzeczywistym i podróżujemy od jednego miejsca do drugiego, by spróbować znaleźć swoje miejsce w tym brutalnym świecie. Gra od pierwszych chwil daje nam niesamowite uczucie swobody. Po rozpoczęciu gry zostajemy zaatakowani przez bandytów, gdzie czeka nas krótki tutorial walki. Jest to typowy system turowy, który także daje nam sporo swobody, bo zamiast z góry ustalonych tur, te dzielą się na nasze i wroga. W naszej turze możemy aktywować każdego bohatera, co jest bardzo fajne przy planowaniu, a gra także wykorzystuje tą mechanikę przy trudniejszych walkach i bossach.
Wróćmy jednak do samego rdzenia rozgrywki, czyli podróżowania po mapie świata. Po ukończeniu tego prostego samouczka walki, jesteśmy całkowicie wolni. Przedstawienie historii jest całkowitym przeciwieństwem takich potworków, jak np. Forspoken. Gra nie powie nam gdzie iść, nie pojawi się komunikat „wygrałeś walkę, widzisz wioskę, wciśnij prawym przyciskiem by tam przejść”. Pierwszą lokacją na jaką trafiłem była stadnina, gdzie przez przypadek kupiłem konia. Potem napadli mnie jacyś podejrzani strażnicy, a także musieliśmy przenocować parę dni w głodzie, bo nie wiedziałem, że potrzebujemy jedzenia do przetrwania. Wartales uczy gracza przez doświadczenie i jest to miłe uczucie, bo czuję, że odkrywam grę sam, w swoim własnym tempie i jednocześnie buduje swój własny styl gry.
Wartales posiada także wątki fabularne, ale w żadnym wypadku nie są one nam do niczego potrzebne. Jeżeli chcemy zająć się napadaniem na kupców, handlem czy też wytwórstwem to droga otwarta. To tylko niektóre metody zarabiania środków do życia i zdobycia chwały, pisaliśmy o kolejnych w poradniku dotyczącym zarabiania pieniędzy w Wartales. Problemem w takim przedstawieniu gry jest fakt, że tak naprawdę nic nie zostaje nam należycie wytłumaczone, a gra posiada sporo wykluczających się mechanik. Długo więc zastanawiamy się, co warto sprzedać, a co zostawić na później, albo zużywamy bardzo dużo zasobów w potężnych ruinach, gdzie i tak musimy wrócić, bo nie ma szans by pierwsze nasze podejście było odpowiednio przygotowane. W ten sposób czujemy lekką frustrację, ale jest to bardziej coś, co motywuje nas do dokładniejszej analizy tego, co dzieje się na około nas.
Sam świat przedstawiony w grze Wartales jest naprawdę wyjątkowy. Gra jest teoretycznie osadzona w jakiejś fikcyjnej wersji średniowiecza. Nie ma tu żadnych elfów i innych głupot z bajek. Atakują nas z lasu bandyci i wilki, a handlujemy garnkami oraz skórami. Wszystko jest na miejscu, jednak gdzieś na granicy naszego postrzegania czai się magia. We wcześniej wspomnianych ruinach trafiłem na monstra walczące w mroku, których nie mogłem dostrzec. Ziemie są niszczone przez plagi szczurów i jednym z naszych możliwych obowiązków może być ich oczyszczenie, a podróżując w mglistą noc możemy zostać zaatakowani przez tajemnicze potwory z mgły. To wszystko sprawia, że pomiędzy polityką i dramatami wieśniaków atakowanych przez bandytów czają się różne, niezwiązane ze sobą tajemnice. Szybko chcemy dowiadywać się więcej.
Pomogą nam w tym różne profesje, które możemy przydzielić do naszych bohaterów. Nasza drużyna może składać się z praktycznie dowolnej liczby członków, a do paczki możemy złapać wilka lub niedźwiedzia, którego później oswoimy. Możemy rekrutować więźniów ratując ich przed stryczkiem albo najemników szukających przygód w lokalnej karczmie. Każdy bohater może nauczyć się jednej profesji, którą możemy zmieniać, ale tracimy przy tym doświadczenie z danego poziomu naszego fachu. Możemy się nauczyć górnictwa, co pozwoli nam wydobywać zasoby potrzebne do tworzenia zbroi i broni przez kowala. Inny bohater może zostać drwalem, by zdobyte drewno wykorzystać przez naszą złotą rączkę do rozbudowy obozu o przydatne elementy takie jak namioty oraz warsztaty. Wreszcie rybak złowi parę ryb, a obozowy kucharz przetworzy te zasoby na smaczne i bardziej wartościowe dania. O ile nie zapomnimy kupić soli w mieście.
To w jaki sposób rozwija się i tworzy nasza drużyna w Wartales jest niesamowite. Możecie być pewni, że ta paczka, którą będziecie składać przez grę będzie Wasza i tylko Wasza. Czynników składających się na skład naszej drużyny jest tak wiele, że nie ma szans by ktokolwiek stworzył identyczną drużynę. Do tego każda z podstawowych klas ma przynajmniej parę specjalizacji, a istnieją nawet sekretne specjalizacje. Odkrywając świat gry będziemy zdobywać wiedzę, za którą kupimy nowe receptury oraz nauczymy się przydatnych sztuczek takich jak krótka szarża pozwalająca uciec od wroga albo zaatakować go z zaskoczenia. Prawie każda akcja w grze należy do jednej z czterech kategorii, które także będziemy r0zwijać. Jeżeli będziesz zajmować się wytwórstwem i handlem, to nauczysz się negocjować lepsze stawki za zlecenia oraz sprzedawane zasoby, a osoby zajmujące się … nie do końca legalnymi działaniami będą w stanie otrzymać dostęp do bardzo niebezpiecznych i lukratywnych zleceń zabójstwa. To, w jaki sposób się rozwiniesz zależy tylko do Ciebie.
Gra posiada prostą i przyjemną dla oka oprawę graficzną oraz muzykę. Nie jest to absolutnie poziom produkcji studiów z największym kapitałem, ale gra spełnia swój obowiązek i wygląda dobrze, czytelnie oraz klimatycznie (zwłaszcza jeżeli mówimy o walce w mgle z tajemniczymi stworami). Podobnie temat dotyczy mapy świata. Jest ona obszerna i czytelna, jednak czasami mam problem z poruszaniem się na niej. Przez olbrzymią skalę nasi bohaterowie nieraz zacinają się na różnych kamykach czy przeszkodach terenu, co może być szczególnie frustrujące, kiedy uciekamy przed dzikimi zwierzętami lub strażnikami, kiedy przez przypadek coś nabroimy. Panie władzo, ja nie wiem jak ta sól znalazła się w moim plecaku, ja przysięgam na brodę mojej matki.
Wartales to niewiarygodnie grywalny, wciągający i dopracowany tytuł. Pod względem technicznym nie ma żadnego miejsca do przyczepienia się i gra pokazuje, że nie każdy wczesny dostęp nie ma sensu i czasami dzięki takiemu modelowi wydawniczemu uda się stworzyć małe arcydzieło. Wartales jest grą, którą chcemy odkrywać i w której chcemy być, czy to zajmując się heroicznymi sprawami, czy też po prostu zarabiając pieniądze poprzez handel czy inne napadanie kupców. Gra jest tak niesamowicie złożona, że trzeba dziesiątek, jak i nie setek godzin by odkryć wszystkie jej sekrety. A i nawet wtedy będziemy chcieli grać dalej by odkrywać to, co kryje się za horyzontem oraz w przydrożnej kopalni.
Egzemplarz recenzencki Wartales w wersji PC kupiliśmy sobie sami 🙂
Podsumowanie
Pros
- Odświeżający sposób podejścia do fabuły
- Intrygujący świat fantasy, który wydaje się rzeczywisty, ale w praktyce ma parę magicznych elementów w tle
- Dziesiątki różnych zazębiających się mechanik
- Wielowarstwowy system rozwoju bohaterów oraz całej drużyny
- Każda rozgrywka i drużyna którą stworzysz będzie całkowicie unikatowa
Cons
- Sporo złożonych mechanik, których gra nie wyjaśnia jak należy
Brak komentarzy