Witam. Dziś przeprowadzę was przez mazanie farbą po wszystkich sześciu bohaterach z gry Zombicide: Zielona Horda.

Przewodnik będzie dość szczegółowy i przedstawi większość kroków potrzebnych do uzyskania zadowalających efektów malowania bohaterów. Jak zwykle przejdziemy przez trzy etapy – bazę, cieniowanie i highlighty, jednak tych ostatnich prawie nie będzie. Wynika to z uwagi na dużą ilość postaci i orków do pomalowania oraz szybką pracę i celowe skróty. Zapraszam do lektury.

Krok zero –  Podkład i koncepcja

W dzisiejszym tutorialu za wzór posłużą nam karty postaci i grafiki z gry. Starałem się trzymać jak najbliżej schematu oryginalnych kolorów i w celu przyśpieszenia prac malowałem wszystkie elementy o tej samej barwie za jednym zamachem. Ponadto figurka araba ma bardzo inny schemat od reszty, wiec jej poświęciłem troszkę więcej czasu. Drugim złożonym modelem był kusznik z mnóstwem detali. Dziewczyny i barbarzyńca nie sprawiały kłopotów, a krasnal fajnie reagował na zabiegi washowania.

Wszystkie figurki zostały pokryte białym podkładem Stynylrez.

Krok pierwszy –  Kolory bazowe

Całą  męską czwórkę traktujemy Barbarian Flesh z Army Painter (AP). Pamiętajcie o rozwodnieniu odrobinę tej farby, gdyż potrafi  być nieco kredowata po wyschnięciu.  Kobiece postacie zostały pomalowane Elven Flesh z AP.

Arab i barbarzyńca mają kawałki skórzanego pancerza. traktujemy je Mud Brow z Vallejo Model Air (VMA) Jest to farba do aerografu, ale da się ją nakładać pędzlem i tak też uczyniłem. Nie trzeba jej rozcieńczać, a jedynie pilnować aby nie popłynęła w niepożądane rejony.

Turban i kiecka zostaje pomalowana Wizard Orb z AP, korpus i kawałek szaty przy kiecce maluję na szaro Stynylrez.

Kuszę i pas araba malujemy Oak Brown z AP. jest to bardzo mocny zielony, który można później ładnie highlightować.

Wszystkie czerwone elementy traktujemy Red RLM23 z VMA. Sprawdźcie na ilustracjach gdzie dokładnie potrzebny jest ten kolor.

Skórzany pancerz krasnala i kusznika malujemy Fur Brown z AP. Brzegi pasa araba który wcześniej pomalowaliśmy Oak brown dostaje cienkie kreski płaską stroną pędzla ( nie czubkiem, brzegiem) To samo dzieje się z tyłu.

Pochwa na bułat oraz paski podtrzymujące pancerz maluje Leather Brown od AP. Ten brąz jest silniejszy od pancerza ale słabszy od tego na pasach, wiec będzie się ładnie odróżniał.

Broda araba, buty i pochwa na sztylet kusznika i barbarzyńcy dostają warstwę Necromancer Cloak od AP. Uważajcie aby nic nie zahaczyć, kolor jest prawie czarny.

Mahogany od VMA to super kolor do wszelkiego rodzaju drewnianych lub ciemno skórzanych powierzchni. Zachowuje się niemal jak nowe farby Contrast z GW czyli ucieka od wzniesień i ładnie się zbiera szczelinach. Jedna warstwa może wiele zdziałać. Gorąco polecam.

Buty krasnala i magiczki pokrywany Yellow Olive z VMA

Kiecka, rękawy, nogawki, cześć elementów broni pokrywamy Grey Blue VMA. Broda kusznika to jedna warstwa Burnt Umber z VMA.

Wszystkie bronie, wybrane kawałki pancerza i ćwieki pomalowałem Steel z Vallejo Model Air Metallic. Miałem problem z krasnalem, farba była dość żadna, ja nie uważałem i się nieładnie rozlała po brzuchu. Naprawianie tego było trzy-etapowe. 1. Cienka rozwodniona warstwa Fur Brown tak aby zasłonić błyszczący efekt stali. 2. Ciemnobrązowy wash na cały brzuch i ostatni 3. Ta sama stal tylko nakładana mniejszym pędzlem dokładnie na ćwieki. Dobrze wyszło.

Wszelakie szmatki, sznurki, papiery i tym podobne traktujemy standardowo Mummy Robes od AP.

Pierwsze spotkanie z Contrastami z GW (Games Workshop) delikatnie poszło tylko na rękawy aby sprawdzić co to robi i jak się zachowuje. Nie jestem pod mega wrażeniem. Farby z Vallejo Model Air zachowują się niekiedy bardzo podobnie, a kosztują połowę. Za jakiś czas większy raport z malowania Contrastami.

Czuprynki barbarzyńcy i magiczki dostają czarnej barwy z VMA.

Wilczek krasnala dostaje warstwę Light Gray od VMA. Na karcie postaci jest tam nieco ciemniejsza szarość, ale to da się zrobić waszami.

Brodę rudego krasnala malujemy washem GW Fuegan Orange. Trzeba będzie nałożyć kilka warstw.

Nasz kusznik dostaje wykończenie pancerzy i fatałaszków pod nimi. Wszelakie metalowe nakolanniki i naramienniki malujemy Bright Brass z VMA a gatki i rękawy Yellow Olive z VMA.

Czerwony kolor RLM 23 Red od VMA ląduje na trzonku topora oraz ostrożnie, cienkim pędzlem na paskach pończoch elfki. Iks są malowanie samodzielnie, bez żadnego elementu na to wskazującego. Tzw Free Hand. Ostrożnie – farba jest wodnista, wiec uważajcie.

Ciąg dalszy pracy nad toporem. Ostrze maluje Wizards Orb a 'refleksy’ a nim Jungle green od AP. Sam barani łeb w całości pokrywany jest weapon bronze z AP.

Płaszcz krasnala jest pokrywany warstwą Necromancer Black.

Górna część wdzianka elfki dostaje Yellow Orche od VMA.

Krok drugi –  Washowanie

Po położeniu podstawowych kolorów czas na wygenerowanie cieniów. Używamy do tego jak zwykle zestawu washy –  czyli bardzo wodnistych kolorów które wchodzą w szczeliny i uwydatniają cienie.

Strong Tone od AP jest prawie czarnym washem z nutą brązu, który pociemnia powierzchnie bardzo znacząco.

Black wash od GSW jest super fajny do akcentowania ciemno szarych albo czarnych elementów figurki. Polecam serdecznie.

Aby ciało nabrało rumieńców używam Peactum Flesh wash od GSW. Wygenerowany odcień zależy od podkładu, a efekt jest bardzo ciepły i ludzki. Nie polecam przy malowaniu nietypowych od cieniów skóry ALE sprawdza się super przy skórzanych kieckach, torbach itp.

Blush Red od GSW już bardzo mi przypadł do gustu kiedy malowałem orki. Jest to świetna różowawa czerwień, która daje super efekt przy nakładaniu jej np. na rany, zakrwawione usta itp. Tutaj sprawdziła się bardzo dobrze przy cieniowaniu wszelakich czerwieni.

Drakenhow nighshade od GW jest bardzo fajnym ciemnoniebieskim washem. Świetnie nadaje się do pokrywania jasnego i ciemnego szarego jak i ożywiania czerni.

Wykończenie

Na każdą podstawkę został nałożony Stirland Battlemire od GW aby odróżnić bohaterów od orków, które to miały szare popękane podstawki od GSW. Ostatnim krokiem było namalowanie czerwonych rantów na podstawkach i  pokrycie figurek Matt Vanish od Vallejo. Projekt zakończony.

Jeśli śledzicie moje warsztaty malowania możecie powiedzieć zże figurki z zombicide zostały potraktowane gorzej od moich pojedynczych modeli. I macie racje. Przy malowanie indywidualnych figurek poświęcam im więcej czasu i uwagi, stosuje więcej technik oraz dbam o każdy szczegół. W malowaniu prawie 80 miniatur z Zielonej Hordy nie mogłem sobie na to pozwolić. Tutaj chodziło o czas i wygenerowanie zadowalającego efektu który by dobrze wyglądał na stole. Tak też się stało i kilka ostatnich gier z pomalowanymi postaciami tylko tego dowodzą.

Dziękuje za uwagę i zapraszam do lektury moich pozostałych poradników.

Brak komentarzy

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednio Zombicide Zielona Horda - recenzja - Dobry zombi, to martwy zombi.
Następny Hero Realms - Dodatki - Recenzja