Pokaz DualSense Edge zrobił niemałe poruszenie w środowisku graczy oraz fanów konsoli Playstation 5. Z jakiegoś, mistycznego (a może i nie?) powodu Sony karze płacić za pada naprawdę duży pieniądz, porównywalny zresztą z kupnem pełnoprawnej konsoli. Czy to ma sens? Sprawdźmy czym różni się DualSense Edge od zwykłego pada do Playstation 5.
Zacznijmy jednak od tego, że pewna granica została bezpowrotnie przekroczona i rozgrywka wideo wchodzi chyba w fazę dóbr wysokoluksusowych. Mówię wysoko, bo już dzisiaj granie w gry do tanich nie należy, a granie na Playstation 5 już zdecydowanie, gdyż sama konsola dalej jest ciężko dostępna, dosyć droga, a właśnie gry na Playstation 5 jako pierwsze zaczęły kosztować ponad sto złotych drożej za tytuły z najwyższej półki, czyli AAA. Już nikogo nie dziwi God of War Ragnarok za 350 zł, chociaż pamiętam że dla Godfall srogo się oberwało w momencie premiery (co jest zabawne, gdyż Godfall wygląda ładniej niż God of War Ragnarok na materiałach reklamowych). To jednak nieistotne i skupimy się teraz na samych padach do konsoli. Zanim przejdziemy do DualSense Edge, porozmawiajmy chwilę, dlaczego pady do Playstation 5 już teraz są takie wyjątkowe i dlaczego je uwielbiam.
Dlaczego DualSense są wyjątkowe?
Kwestia jest prosta – tak zwane haptyczne, adaptacyjne triggery (spusty). Triggery w padach DualSense do Playstation 5 potrafią się blokować lub też zwiększać swój napór. Daje to pewne możliwości, takie jak na przykład zwiększony opór przy naciąganiu łuku lub podwójny tryb działania (w Returnal pełne naciśnięcie powodowało strzelanie, a płytkie przycelowanie). Drugą ważną cechą są drgania pada, które dają niepowtarzalne doznania, niespotykane nigdzie dotąd. Pisałem o tym między innymi w recenzji Riftbreaker oraz A Plague Tale: Requiem – pad zmienia swoje natężenie drgań w zależności od sytuacji na ekranie. Potężne wybuchy albo delikatny deszcz są inaczej odczuwalne, podobnie temat dotyczy skradania i uciekania. To sprawia, że gry wspierające haptyczne triggery oraz adaptacyjne drgania na Playstation 5 stanowią już teraz większą wartość immersyjną niż produkty wydane na inne konsole czy też komputery osobiste. Pady mają jednak wysoką awaryjność, gracze zgłaszają szybsze zużycie, a jeden mój zwykły dualsense lekko ściąga w lewo na jednym analogu, więc już wymaga naprawy. Trochę przykre, że Sony zdecydowało przetestować wytrzymałość prototypów (i to wcale nie tanie, DualSense kosztują od 300 złotych wzwyż) na graczach, zwłaszcza, że pady do Playstation 4 były trwalsze i tańsze. Co jednak usprawiedliwia ponad 4 razy większą cenę pada DualSense Edge?
Co takiego posiada DualSense Edge czego nie ma zwykły Dual Sens?
Hasłem przewodnim pada DualSense Edge jest personalizacja. Wszystkie lub też prawie wszystkie funkcje dodatkowe oraz główne pada są możliwe do regulacji. Zacznijmy jednak od ceny, bo ta wynosi około 1200 złotych, czyli prawie cztery razy więcej niż w przypadku zwykłego pada do Playstation 5. Jest to wyraźnie produkt premium skierowany do zamożniejszego gracza. Czy jednak zamożniejszy gracz skorzysta z tych funkcji?
Co dostajemy kupując DualSense Edge?
- Kontroler bezprzewodowy DualSense Edge
- Przewód USB w oplocie
- 2 standardowe nakładki
- 2 wysokie nakładki kopułowe
- 2 niskie nakładki kopułowe
- 2 półkopułowe przyciski tylne
- 2 dźwigniowe przyciski tylne
- Obudowa złącza
- Etui
W samym wyposażeniu mamy jedynie lepszej jakości przewód, nakładki na drążki o różnej wysokości (6 do wymiany – niskie, średnie i wysokie). Nowością będą jednak przyciski tylne, które montuje się z tyłu pada. Służyć one będą do mapowania przycisków, niestety nie oznacza to całkowicie nowych przycisków na padzie, tylko po prostu aktywacja tam kółka lub innego x. Czyli jeżeli uważasz, że przeładowanie na trójkącie jest za daleko, możesz je przenieść pod spód pada.
Kolejną ciekawostką będzie możliwość programowania różnych ustawień, a te będzie można zmieniać za pomocą przycisków funkcyjnych – te są umieszczone w tylnej części pada. Mamy dwa komplety takich przycisków, i będą one służyły do zmieniania ustawień konfiguracji pada (np. czułość na poruszenia sensorem) oraz zmieniać poziom głośności mikrofonu czy też muzyki. Żeby funkcje działały prawidłowo potrzebne będą słuchawki podłączone do pada. Analogowe, czyli przewodowe. Używa ktoś przewodowych słuchawek do Playstation? Jeżeli tak, to polecam opcje bezprzewodowe, chyba że naprawdę zależy Wam na tych funkcjach.
Następną nowinką będzie możliwość regulowania zasięgu spustów, oddzielnie dla lewego i prawego triggera. Możesz ustawić, że aktywacja będzie płytsza lub głębsza. Dla zwykłego gracza raczej nieprzydatne, chyba że grasz mocno w strzelanki sieciowe lub inne pvp. Czy jednak gracze turniejowi oraz hardcorowi używają Playstation 5 do takiego grania czy PC pozostawiam do Waszej opinii.
I ostatnią nowinką będzie możliwość łatwego wymontowania drążków. Można je kupować oddzielnie i nie wiem czym się różnią od zwykłych drążków – możliwe, że te obecne w DualSense Edge już teraz wiadomo że będą się psuły częściej, więc ułatwiono graczom ich wymianę.
Podsumowanie
Opis funkcji pada DualSense Edge w porównaniu do zwykłego pada do Playstation 5 nie sprawił, że chciałbym wydać znacznie więcej pieniędzy na niego. Widocznie jest to produkt premium, skierowany do najbardziej zamożnych graczy lub szukających najwięcej możliwości personalizacji. Pod względem funkcjonalności pad wyraźnie nie różni się niczym nadzwyczajnym, a ładniejszy przewód czy też wymienne nasadki są lekką przesadą. Wyraźnie widać, że Sony w przeciwieństwie do Microsoftu celuje w klienta zamożnego i premium, a konsola Playstation 5 ma być symbolem statutu i bogactwa, w przeciwieństwie do Xboxa, którego gry są dostępne w znacznie szerszym stopniu dzięki usłudze game pass dostępnej zarówno na PC, jak i konsolach Xbox. To jednak nie zmienia faktu, że na Playstation pojawiają się częściej ikoniczne gry, które zmieniają całą branżę. Chociaż od takiego tytułu sporo czasu minęło, to jednak dalej z ciekawością czekamy na God of War Ragnarok. Czy jednak będzie to warte każdej ceny?
Brak komentarzy