Spokój, tylko spokój nas uratuje. Tak jak w najnowszej Tranquility, trzeba milczeć i robić swoje. Pamiętaj wyspy same się nie wyłożą.

Tranquility to najnowsza gra od Lucky Duck Games. Od 1 do 5 graczy w zupełnej ciszy będzie wykładać wyspy okraszone rosnącymi numerami na 36 polach, tak aby nie zostało dziur, ale był start i finisz. W grze jest prawie całkowity zakaz komunikacji, co przy jej podstawowym wariancie nie przeszkadza aż tak, ale jak wprowadzimy zmienne… to już inna niema rozmowa.

Skrót zasad

Ułóż bariery pola gry wyznaczonymi kartami, tak aby stworzyć obszar 6×6. Potasuj karty, dodaj do nich karty FINISH, karty Start odłóż na bok. Podziel karty na równe talie zgodne z ilością graczy i wtasuj w każdą z nich po jednej karcie Start.
Gotowe, lecimy. Podczas swoje tury możesz położyć jedną kartę na planszy lub odrzucić dwie karty, aby ponownie dobrać do 5 na rękę. Karty muszą być ułożone rosnąco, ale liczby nie muszą być kolejne. Jeśli kładziemy jedną kartę obok już obecnej, musimy odrzucić z ręki tyle wysp, ile wynosi różnica w wartościach nowo sąsiadujących kart. Czyli jeśli koło 8 położymy 10, musimy odrzucić 2 karty. Sprawia to, że dokładanie niskich wartości do wysokich może nam szybko opróżnić rękę i talię, a gdy to się stanie, kończymy grę.


Jeśli jest taka możliwość, możemy zagrać kartę pomiędzy już istniejące wyspy rozpychając je. Wtedy płacimy mniejszą różnicę wynikłą z sąsiadowania. Pomiędzy 8 a 10 można spokojnie zagrać 9 i opłacić to tylko jedną kartą. Podczas całej rozgrywki gracze nie mogą komunikować jakie karty posiadają ani co zamierzają z nimi zrobić. Komunikacja jest wymagana i dozwolona jedynie przy wykładaniu karty START, wtedy gra pozwala mówić nam o czym chcemy, ale wymaga odrzucenia wspólnie 8 kart z ręki. Kartę Finish możemy zagrać dopiero, jeśli cały obszar gry jest zapełniony wyspami. Wygrywamy, kiedy mamy Start, pełen obszar gry oraz Finish. Przegrywamy, kiedy nie możemy wykonać legalnego ruchu lub zabraknie nam kart do odrzucenia.

Wrażenia z gry

Tranquility jest mega chillującą grą. Jak ja przy niej się uspokajam. Nie mogę z nikim rozmawiać, jestem jasno określony przez moje karty i muszę jedynie pamiętać, aby nie wywalić wszystkich Finishy na jakie się natknę. Jest ich w sumie 5 i nie wiadomo, ile komu przypadło w talii. Ze Startem jest inaczej, bo każdy ma jeden i kto wyciągnie pierwszy, to musi go zagrać. Prosta sprawa. Więc martwimy się odrobinę tymi Finishami, no i próbujemy wykładać inne karty tak aby przybliżyć wysokie wartości do siebie bez nadmiernego odrzucania kart. Przykładowo ktoś położył 25 na środku stołu, a z dolnych kresek wyraźnie wyłaniają się sporo mniejsze wartości, takie np. 19 czy 17. Nie ma jak nic pomiędzy tymi wyspami położyć, bo ręka jest za mała, aby odrzucić wymaganą liczbę kart. Można więc próbować spreparować ciągi wyżej albo niżej rozpychając wyspy tym samym zbliżając tę 25 do 19 bez opłat.


Nie jest do bardzo trudne, ale daje tyle do myślenia, ile przy takiej spokojnej gierce chciałbym mieć. Tranquility jest prosta w zasadach i bardzo szybko można się poczuć jak w domu wykładając numerki w odpowiednich miejscach. Nie znaczy to jednak wygranej przy każdej partii. Niekiedy ktoś nieopatrznie odrzuci ostatni Finish, lub powstanie taka konfiguracja wysp na planszy, że nijak nie idzie po dopychać. Do tej pory mam 60% przegranych, ale czuję się na tyle pewnie, że mogę odpalać dodatki zawarte w pudełku z grą.

Jest ich 3, i każdy wprowadza coraz większe utrudnienia podczas rozgrywki. Ponadto można zmienić ułożenie obszaru gry, aby jeszcze bardziej urozmaicić sobie zabawę.
Drobnym zarzutem wobec Tranquility jest czas potrzebny na rozgrywkę. Bo grając dobrym tempem schodzi z 25 min na 4, mniej na 2. O przegranej dowiadujemy się dopiero na końcu talii, więc nadzieja umiera ostatnia. Tranquility przypomina mi odrobine Załogę lub The Mind. Tam jak ktoś spartoli robotę to od razu wiesz, że trzeba restartować. Tutaj łudzisz się do końca.

Wykonanie

Nie mam do czego się przyczepić. Karty są słodkie, wyspy malownicze i miłe dla oka. Numerki bardzo klarowne. Instrukcja nie pozostawia niedopowiedzeń, a pudełeczko jest zwarte i zajmuje mało miejsca.

Podsumowanie

Tranquility to gra dla całej rodziny, która chce odrobinę pomyśleć, ale też nie być pod presją poprawnego ruchu. Gra wybacza sporo w wariancie podstawowym, a dla bardziej zaawansowanych graczy jest kilka opcji utrudnienia sobie życia. Polecam grę jako spokojny fillerek na uspokojenie wieczoru lub cichutka partię, gdy młodociani już w łóżkach.

 

Brak komentarzy

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednio Lego Super Mario 64 ? Block - raport z budowy
Następny Najciekawsze nadchodzące premiery gier w 2022 roku! - TOP 11 najlepszych gier