Czytacie recenzję i macie wrażenie, że recenzent da dla produkcji niską ocenę, a bo błędy, a bo szybko się nudzi i w sumie grafika też nijaka. Potem widzicie 7 albo 8/10 i zastanawiacie się o co chodzi? Macie do czynienia z nieprofesjonalnym recenzentem nie rozumiejącym skali.
Oczywiście każdy recenzent ma własną skalę, jednak w wielu przypadkach możemy zobaczyć, że większość z nich nie uznaje oceny niższej niż 7, zwłaszcza jeżeli chodzi o tytuły dużych studiów. U nas, jak część z Was zauważyła i otwarcie mnie za to krytykuje, oceny powyżej 8 są wielką rzadkością, a 5 czy 6 otrzymują licznie naprawdę średnie gry. Nie raz pod filmami na naszym kanale youtube w recenzji, gdzie jakąś produkcję oceniłem na 5 lub 6 znajdzie się wiele głosów krytyki, że gra nie zasługuje na tak niską ocenę. Ale przecież mamy do czynienia z grą średnią, prawda? To że jakaś produkcja ma 5/10 nie oznacza, że gra jest zła, tylko najczęściej niedopracowana lub szybko się nudzi.
Druga kwestia, to temat subiektywności recenzji. Nie istnieje coś takiego jak obiektywna recenzja, każdy recenzent ma swoje predyspozycje i ulubione tytuły. Osobiście uwielbiam gry souls’like, ale jak sami zapewne wiecie, większość z nich ma ocenę poniżej 5, co sugerować ma najczęściej po prostu nienajlepszą kopię oryginału od From Software, a studia bez doświadczenia z jakiegoś chorego dla mnie powodu zabierają się za tworzenie najtrudniejszego chyba do zbalansowania gatunku gier – jeżeli souls jest za łatwy, to szybko się robi trudny, a jak za trudny, to najczęściej ma jakieś problemy z balansem. I tak to się kręci.
Co więc myślę o grze przy danej ocenie? Przedstawiam moje skróty myślowe:
10/10 – Ideał do którego będę wracać przez lata
Gry z dychą to gry perfekcyjne w momencie jej recenzowania. Chodzi tutaj głównie o gameplay i pomysł na siebie. Takie gry często są unikatowe i dają niepowtarzalne doświadczenia, ich historia pozostaje głęboko wyryta w pamięci i chętnie do tytułu wracam czerpiąc z niego nową przyjemność grając w nie przez lata. Często dodatkom gier 8/10 daję taką wysoką ocenę, ponieważ twórcy rozumiejąc braki swoich podstawowych produkcji, zasypują je w dodatkach zbliżając się do ideału. Mogą to być też duże tytuły od dużych i doświadczonych studiów, które po prostu dobrze ogarniają swoją robotę i temat dopieszczając grę w każdym calu. Wysokiej jakości exy na Playstation często dostają takie oceny i nie bez powodu – o tych grach mówi się przez lata.
Przykładowe gry: Riftbreaker, The Last of Us 2 (nawiedzeni będą hejtować, ale to jedna z najmocniejszych historii ostatnich lat wsparta naprawdę dobrą grą)
9/10 – Ideał, któremu coś zabrakło
Gry 9/10 to po prostu gry, którym coś zabrakło. Są idealne, ale najczęściej mają jeden, niewielki problem, który gdzieś sprawia, że skrzywiam się. Recenzując takie gry, często mam po nich niedosyt bo były za krótkie (Metal: Hellsinger, Stray) albo posiadały w niewystarczającym stopniu rozwinięte mechaniki (Starship Troopers: Terran Command), jednak w tym przypadku to najczęściej długość jest problemem.
Przykładowe gry: Starship Troopers: Terran Command (błędy jak losowe spadki FPS, które wybijały nas z rytmu), Metal Hellsinger, Stray (obie po prostu za krótkie)
8/10 – Po prostu dobre gry
Pod 8/10 są po prostu dobre gry, które nie zmieniły rynku, nie wynalazły koła na nowo, ani nie wymyśliły nic nowego. Dopracowane tytuły, którym czegoś brakuje, ale i tak bawimy się przy nich dobrze. Często są wydłużone i cierpią na brak angażujących mechanik, mają jakieś większe błędy itp. Czasami są to gry ważne, które chcą przekazać nam jakieś informacje, ale bardziej w nich będzie ważniejszy przekaz, niż sama produkcja gry wideo, temu w recenzji lekko ucinam im punkty.
Przykładowe gry: Endling: Extinction Forever (ważny przekaz, niezła gra na chwilkę), Chorus (cudowna fabuła i świetne mechaniki, ale brak rozwiniętych elementów naokoło głównej gry jak np. ekwipunek statku czy też questy poboczne).
7/10 – Dobre gry z problemami
Siódemki to jeszcze gry, w które gra się przyzwoicie, ale zaczyna coś zgrzytać i psuć nam zabawę. Chętnie te gry kończę, jednak w pewnym momencie mogą nas lekko męczyć. Czasami są to męczące zapychacze lub błędy. Mogą to być nieomijalne filmiki przy walce z bossem, którego pokonujemy wiele razy, albo nierówny poziom trudności. Jednym słowem, czegoś zabrakło, ale i tak bawię się dobrze.
Przykładowe gry: Elex 2 (świetny początek, zajebiście słaba końcówka gry), Back 4 Blood (fajna przez parę godzin, potem zdajemy sobie sprawę, że są lepsze gry tego typu).
6/10 – Dobre gry z dużymi problemami
Szóstki to problem dla mnie, jako recenzenta. Są to gry, które mają duże problemy i niedociągnięcia, a jednocześnie muszą bawić na tyle, bym chciał w nie grać pomimo braków. To są często gry od niewielkich studiów próbujących zabłysnąć robiąc kopię innego dużego tytułu, lub też po prostu produkcje niedociągnięte.
Przykładowe gry: Lost Ark (mocny start i szybki spadek chęci grania oraz potrzeba robienia ciągle tego samego), Halo Infinite (cudowne historia oraz niezły gameplay pełen setek niedociągnięć, które gdzieś uwierały).
5/10 – Średniaki
Średniaki to gry, które podobają się jedynie fanom danych produkcji, dodatkowo są to gry które szybko się mogą nudzić lub też mają za dużo błędów. Recenzując grę 5/10 najczęściej mam problem większy niż nadchodząca nuda. Grze czegoś brakuje, jest powtarzalna, albo nawet czasami męcząca. Fani jednak danych gatunków powinni dalej zagrać w 5/10 wiedząc, że nie będą tak dobre jak wirtuozi tych kategorii.
Przykładowe gry: Scathe (szybko się nudzi, ale strzela fajnie), Diablo Immortal (dobra kampania i nic po za tym, a jeszcze możesz zbankrutować)
4/10 – Słabe gry
Czwórki to najczęściej kopie gier dużych studiów. Nowi projektanci nie potrafią złapać czaru, który sprawia, że popularne tytuły są takie jak są, próbują kopiować i dodawać nieudolnie coś od siebie. Takie gry wydają się po prostu chińską podróbką, często bez polotu, z błędami oraz bez pomysłu na siebie. W czwórki powinni grać tylko najwięksi fani gatunku albo osoby, które dorwały grę gdzieś na promocji za czteropak piwa. Te gry nie są warte więcej niż dychę.
Przykładowe gry: Dolmen (tani souls w kosmosie, do tego nawet twórcy porzucili tą grę, bo jak sprawdzałem ją parę tygodni po premierze to dalej są błędy które im zgłaszałem), The Gunk (nudna gra mówiąca, że trzeba szanować naturę i zwierzątka).
3/10 – Bardzo słabe gry, z przebłyskiem geniuszu
Trójki to gry, które są gorsze od czwórek, ale dalej mają jakiś pozytywny element. Dziesiątki problemów, błędów czy też złych mechanik sprawiają jednak, że gry te są raczej nudne i irytujące, ale jednak dalej grywalne. Te gry nie są jednak warte nawet dychy i lepiej kupić piwo. W nie gramy jedynie w momencie, kiedy dorwiemy za darmo, a i tak wiedząc, że będziemy się więcej czasu męczyć niż dobrze bawić.
Przykładowe gry: Dice Legacy (dobre pierwsze wrażenie, po paru jednak minutach dobija nas losowość i brak wpływu na przebieg gry), Postal 4 (bo to postal, twórcy sami chcieli by gra była słaba).
2/10 – Niegrywalne gry
Jeżeli coś wydaje się 2/10 to najczęściej unikam jak ognia. Będą tutaj gry praktycznie niegrywalne, pełne błędów i po prostu tak słabe, że nie opłaca się poświęcić na nie dwie godziny pisania recenzji. Takich gier dzisiaj prawie nie ma, bo nikogo nie stać na tworzenie wybitnie słabych tytułów. Takich ocen na stronie też nie ma, bo mój recenzencki zmysł wyczuwa gnioty na odległość. Recenzje takich tytułów możecie znaleźć daleko w historii naszej strony internetowej w dziale recenzje, kiedy jeszcze nie umiałem wychwycić naprawdę cienkich gier i unikać ich jak ognia.
1/10 – Gry tak złe, że niemożliwe
Jeżeli nie mam czasu na robienie gier 2/10 to 1/10 nie znajdziecie na tym portalu. Po prostu nie trafiłem jeszcze na tak złą grę, żebym chciał w niej spędzić na tyle dużo czasu by chcieć ją recenzować. Nikt mnie nie zmusi do pisania recenzji tak słabych gier, a jeżeli nie wiecie w co zagrać, to znajdziecie na naszej stronie setki rekomendacji gier z punktacją powyżej 5/10. Jeżeli kiedykolwiek pojawi się u nas recenzja gry 1/10, która od samego początku będzie tak zła, że niegrywalna, to znaczy że popełniłem błąd i straciłem czas poświęcony na pisanie takiego tekstu, a mogłem zrobić coś przydatniejszego niż grać w 1/10 np. uderzać głową w ścianę.
Brak komentarzy