recenzje gier planszowych
Jamaika + dodatek Załoga – recenzja – wyścig wokół wyspy z pirackim uśmiechem
Jamajka to ekscytująca gra planszowa o tematyce pirackiej, idealna dla grup składających się z do sześciu graczy. W tej grze gracze będą ścigać się wokół wyspy, zbierając złoto, jedzenie i armaty, jednocześnie walcząc z przeciwnikami i szukając skarbów. Celem jest zgromadzenie jak największej ilości złota do czasu zakończenia wyścigu. Aby zagrać, gracze dobierają karty z …
Klask – recenzja – piłka jest jedna, a magnesy są dwa.
Lubicie gry zręcznościowe? Czy to jeszcze planszówki, czy może zupełnie nowy odłam? Moją ulubioną grą na „pięć minut” było zawsze Dobble, ale Klask od wydawnictwa Rebel zaczyna powoli je detronizować i spycha na drugie miejsce. Co takiego ma w sobie Klas, że zdobywa taką popularność na całym świecie?
HeroQuest: game system – recenzja – powrót do korzeni!
Lubicie gry RPG? Przemierzanie lochów, napakowani bohaterowie wcielający się w barbarzyńców lub czarodziejów miotających kule ognia na prawo i lewo. Ludzie, elfy czy krasnoludy opowiadające ciekawe historie przedzierając się przez kolejne hordy potworów. Gry planszowe z gatunku dungeon crawler pełnymi garściami czerpią z RPG-owych rozwiązań. HeroQuest wkracza w końcu na polskie półki. Jak się grało?
Oath: Kroniki Władzy i Banicji – recenzja – polityka i walka o władzę.
Leder Games tworzy dość specyficzne gry, które kojarzą mi się z dużą ilością tekstu i genialnymi mechanikami. Nieoczywiste na pierwszy rzut oka rozwiązania, duża doza asymetryczności i wspaniałe grafiki – tak zapamiętałem Roota. Oath to jego duchowy spadkobierca, który wszystko ma robić lepiej, mocniej i z większym rozmachem. Gra o przemijaniu pokoleń, walce o władzę …
Splendor: Pojedynek – recenzja – o dwóch mistrzach jubilerstwa.
Splendor to fantastyczna gra rodzinna, która ma rzesze fanów. Niejedna osoba może się pochwalić, że właśnie tym tytułem wciągnęła do planszówkowego hobby kolejnego gracza. Rynek, jednak próżni nie lubi, a coraz więcej osób gra w domowym zaciszu w dwie osoby. Na ich potrzeby wychodzi nowiutki Splendor: Pojedynek! Warto?
Atiwa – recenzja – przestroga przed jedzeniem nietoperzy.
Uwe Rosenberg to jednej z najbardziej rozpoznawalnych autorów gier planszowych. Jego Agricola i kolejne tytuły są znane z mechaniki żywienia i rozmnażania posiadanych dóbr oraz są oparte na zarządzaniu robotnikami. Atiwa wpadła w oko wydawnictwu Rebel, które szybciutko po premierze na Essen wydało ją także u nas. Czy nietoperz patrzący na nas z okładki straszy, …
Zapomniane Morza – recenzja – za pirackie opowieści, złoto i papugę!
Po kolejnym seansie Piratów z Karaibów wpadłem w nostalgiczny nastrój i zazdrość – tacy piraci wiedli niesamowicie beztroskie życie. Skrzyneczka rumu na śniadanie, ogromny okręt pływający na nieznane wody i żeglarze bez skrupułów, ręki czy resztek strachu przeżywają niesamowite przygody. Czy Zapomniane Morza okażą się lekiem na moje rozterki?
Pacjent Zero – recenzja – zabawa w naukowców!
Pacjent Zero to nowa propozycja gry dedukcyjnej od Naszej Księgarni. Po zaskakująco dobrych Niepożądanych Gościach bardzo czekałem na ten tytuł. Dwa laboratoria, wyścig z czasem o odkrycie antidotum – jak się grało? Zapraszam do recenzji!
Wieczna Zima: Paleoamerykanie – recenzja – mamuty, obozy i własne plemię!
Duże gry często przyciągają oko wykonaniem, ale też rozbudzają oczekiwania graczy. Wieczna Zima zaczynała swoją przygodę na platformie wspieraczkowej, by w końcu trafić na rodzime stoły dzięki wydawnictwu Galakta. Czy warto było czekać? Zapraszam do recenzji!
Proszę wsiadać: Nowy Jork i Londyn – recenzja – autobusowy roll&write!
Życie kierowcy autobusu nie jest proste! Pasażerowie tłoczą się na przystankach, chcąc dojechać do pracy czy na uczelnie. Babcie, które od rana jadą nie wiadomo gdzie również nie ułatwiają sprawy. No i te wszechobecne korki – zielonych świateł jest jak zwykle za mało, więc swoje odstać trzeba. Czy taki temat nadaje się na planszówkę? Okazuje …
Overboss – recenzja – jak się gra po drugiej stronie?
Dlaczego w każdej grze wcielamy się w tych dobrych? Nie chcielibyście czasem zobaczyć, co jest po drugiej stronie. Wychodzicie z mrocznej pieczary, lecz świat nie wygląda tak jak sobie wyobrażaliście. Czas to zmienić – nadciąga Overboss!
Turbo – recenzja – początki w Grand Prix!
Pełna trybuna przyszła kibicować zawodnikom na nowo otwartej trasie. Lata sześćdziesiąte to złoty okres wyścigów samochodowych. Co prawda auta nie były tak zaawansowane jak dziś, więc dużo bardziej liczyły się umiejętności. Turbo zaprasza nas do udziału w kolejnym Grand Prix. Opony zmienione, gaz w podłogę i jedziemy!