Podsumowanie

Na imprezę czy spotkanie ze znajomymi? Rekomenduję!
Przyjemność z Rozgrywki 9.0
Regrywalność 8.5
Interakcja 9.0
Wykonanie 7.0
Cena 9.0
Pros
- absolutnie prosta
- tłumaczy się w 90 sekund
- idealne na imprezę i spotkanie
- Jednym Słowem - świetna gra na zabawę ze znajomymi bez względu na wiek
Cons
- no te mazaki, ale po kilkunastu grach dalej działają więc minus trochę z pupy?
- na siłę - nie pograsz sensownie w dwie i trzy osoby. Nawet we cztery jest tak sobie

Jednym Słowem to gra która porwała mnie swoją prostotą oraz bardzo niskim progiem wejścia. To jedna z tych gier które świetnie sprawdzają się na imprezach oraz spotkaniach z rodziną. Czyżby ideał?

Osobiście dosyć średnio lubię takie gry i zdecydowanie Ola bardziej w nich się obraca. Zwłaszcza, że słowo pisane to też jej źródło zarobków bo od jakiegoś czasu prowadzi swoją firmę copywriterską i dosłownie nie może się odgonić od klientów. To właśnie ona chciała bardzo tą pozycję recenzować, ale finalnie, dosłownie z dnia na dzień to ja powiedziałem że chcę napisać jej recenzję. Ola się zgodziła, no i powstał ten tekst.

Założenia gry Jednym Słowem

Jednym Słowem to gra imprezowa dla 3 – 7 graczy, w którą mogą grać dzieci od 8 roku życia. W Polsce grę wydało wydawnictwo Rebel. Zasady gry są bardzo proste i to one stanowią zdecydowanie największą zaletę tej gry. Otóż jeden z graczy musi odgadnąć słowo z karty. Losuje on ze stosu kartę i kładzie na swoim stojaczku tyłem do siebie tak żeby nie widział co tam jest. Wybiera on liczbę od jednego do pięciu i jest to słowo które musi odgadnąć z pomocą innych graczy. Inni gracze w tym samym momencie na swoim stojaczku w tajemnicy przed innymi wypisują jedno słowo opisujące zgadywany wyraz. Następnie wszyscy je odsłaniają i bez dalszych podpowiedzi gracz zgadujący musi domyśleć się co to jest za słowo, wcześniej jednak pozostali gracze w tajemnicy przed zgadującym pokazują swoje podpowiedzi i te same są eliminowane.

Przykładowo gramy w pięć osób. Jedna osoba zgaduje. Gracze muszą pomóc jej odgadnąć słowo Pirat. W tajemnicy przed nim gracze wypisują na swoich tabliczkach Rum, Papuga, Rabunek, Papuga. W takim wypadku osoba zgadująca musi wpaść na to że słowa Rum oraz Rabunek opisują słowo Pirat, ponieważ papuga się powtórzyła i została wyeliminowana. Prościzna?

Wiecie jak to wciąga! No nawet Karty Dżentelmenów które uwielbiam tak mnie nie porwały. Te proste zasady przekładają się na czysty, pierwotny fun w zgadywanki. Nie tylko musimy wymyślać dobre słowo, ale też takie niezbyt oczywiste żeby inni gracze na nie nie wpadli. No ale oni także myślą w ten sposób i tak siedzisz i dumasz, kombinujesz. W grze nie ma wygrywów i przegrywów, gramy wspólnie a liczba odgadniętych kart to nasz wynik jako całościowej drużyny. Oczywiście po bieżącej rundzie, pałeczkę zgadywacza przejmuje kolejna osoba.

Na ile osób?

Im więcej tym lepiej, ale także i łatwiej (chociaż i większa szansa na wykluczenie się słów). Pudełko mówi o 3 osobach na minimum. Ja mówię że 5 to minimum. W żadnym wypadku nie da się w to grać we dwie osoby, bo często jest tak że przy drobnej modyfikacji zasad, idzie dobrze bawić się w trzy osobowe gry we dwie osoby, jak to jest np. z Bloodborne lub starym, dobrym Catanem. Tutaj nie ma takiej mowy i sam rdzeń gry jest zaprojektowana w taki sposób, aby im więcej osób w to się bawiło, tym lepiej.

Regrywalność

Absolutnie nieograniczona. Mamy 110 na kart, na każdej 5 słów co daje nam 550 słów do odgadnięcia oraz dochodzi element kreatywności ludzi w postaci wymyślania słów do pomocy zgadującego gracza. Jedyne co może wpłynąć na regrywalność gry, a właściwie na jej trwałość, to zmywalne mazaki. Nie wiem po jakim czasie się one kończą lub wysychają, jednak my po kilkunastu grach dalej z nich korzystamy. Jednak nawet jeżeli gierka wystarczy na 20 – 30 rozgrywek, to i tak jest to bardzo dużo, zwłaszcza w tej cenie. Zabawa trwa maksymalnie 20 minut, ale to zależy ile kart weźmiemy które symbolizują rundy, instrukcja mówi o 13 i tak samo punktuje zabawę na koniec, jednak nie widzę problemu by grać na 10, 15 czy nawet 20 kart i po prostu w procentach liczyć nasz końcowy wynik (zgadliśmy 60%, mogło być lepiej).

Interakcja

Co ja mogę napisać o interakcji w Jednym Słowem? Oczywiście same dobre rzeczy, bo gra polega na czystej interakcji, do tego ograniczając w pozytywny sposób nasze pole manewru do jednego słowa, co skutkuje potrzebą nie tylko wysilenia szarych komórek, ale i próbie zrozumienia innych graczy bo powtarzające się słowa będą usuwane. Dobrze też znać zgadywacza i wybrać słowo które mu się na pewno kojarzy z tym co jest do odgadnięcia. Bawmy się słowami, kombinujmy i zgadujmy co mają inni gracze.

Wykonanie

Wykonanie gry Jednym Słowem jest w porządku, ale mogłoby być lepiej. Pudełko jest akurat w sam raz, bez oszukiwania i wypełniania go powietrzem. Karty same w sobie nie mają najlepszej jakości, ale nie powinny niszczyć się zbyt szybko. Instrukcja jest zawarta na paru dosłownie stronach małej broszurki i doskonale streszcza zasady, przy okazji punktując zakazane działania w tej grze, bo i takie się znajdują. Są one całkiem logiczne, na przykład nie używamy słów z błędami ortograficznymi lub też będących odmianą tego samego słowa.

W grze otrzymujemy także stojaczki oraz ścieralne mazaki z gumką. Stojaki są wykonane z plastiku, na nich piszemy oraz na nich stawiamy kartę w taki sposób by inni gracze ją widzieli. Spełniają swoją funkcję, nie są przekombinowane, jest spoko. Co do mazaków, rozumiem że są wymagane do tego typu gry, jednak trochę się obawiam że po czasie zaczną wysychać lub się zużywać, co jest zresztą logiczne. Jednak, jak już wcześniej wspomniałem, po kilkunastu naszych zabawach, mazaki dalej marzą idealnie.

YouTube player

Cena gry Jednym Słowem

Jednym Słowem można dorwać już za 60 zł. Absolutnie cena według mnie akceptowalna oraz adekwatna do zawartości, zwłaszcza patrząc na te mazaki oraz stojaczki. To nie jest też dużo jeżeli analizujemy jaką regrywalność nam ta gra oferuje. Uważam że w tej cenie zdecydowanie warto brać Jednym Słowem jeżeli szukamy gry do zabawy na imprezie przy piwku lub też na spotkaniu z rodziną. No i to jedna z tych gier planszowych (karcianych?), w którą można fajnie pograć i ze starszymi dziećmi, czyli naszymi dziadkami oraz babciami.

Podsumowanie

To jest jedna z tych gier, w której do niczego nie mogę się przyczepić. Spełnia perfekcyjnie swoje zadanie. Jest to idealny filler lub zabawa na imprezie nawet nie planszówkowej, gdzie zasady wytłumaczymy w jakieś 90 sekund i każdy będzie się dobrze bawić. Nada się zarówno przy zabawie ze studentami, jak i spotkaniu rodzinnym. Nie pograsz w nią we dwie osoby i raczej nie marnuj czasu na 3 – 4 osoby. Im więcej ludzi przy stole tym lepiej. Warto.


Jednym Słowem kupisz na ceneo.pl

Brak komentarzy

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednio Ashen - Recenzja - To nie jest kolejny klon Dark Souls
Następny Skritch Spiteclaw - Malujemy Skavenów! - Warhammer Underworlds: Shadespire