Hogwarts Legacy – gra wokół której ostatnio zawrzało.


Hogwarts Legacy

Hogwarts Legacy (Dziedzictwo Hogwartu) to nadchodząca fabularna gra akcji z otwartym światem osadzonym w uniwersum Harry’ego Pottera. Pomysł ten ma szansę okazać się wielkim hitem, o ile „Rowling time” nie wejdzie autorce powieści zbyt mocno.

Hogwart Legacy Czarodziej na Gryfie Za powstanie Hogwarts Legacy odpowiada studio Avalanche Software. Wydaniem zajmie się Warner Bros. Interactive Entertainment pod szyldem Portkey Games. Hogwarts Legacy będzie dostępne na platformach Microsoft Windows, PlayStation 4, Playstation 5, Xbox One, Xbox Series X/S. Wstępna data premiery to 10 lutego 2023 roku. Niestety tytuł ten na platformach Sony i Microsoftu starszej generacji pojawi się trochę później, bo dopiero 4 kwietnia 2023 roku. Gra osadzona w uniwersum Harry’ego Pottera znanym również jako Wizarding World jest tym, na co ogromne grono fanów długo i niecierpliwie czekało. Nie dziwi zatem fakt, że tytuł ten może odnieść prawdziwy sukces, ponieważ fanbase Harry’ego jest potężny.

W moim odczuciu gra Hogwarts Legacy jest skazana na sukces. Jest świetnie zaprojektowana, a graficznie stoi na naprawdę wysokim poziomie. Dosłownie strzał w dziesiątkę, gdyby nie fakt, że na niebie pojawiły się ostatnio czarne chmury. Pośród fanów dochodzi ostatnio do rozłamu, a część graczy przestrzega przed kupowaniem Hogwarts Legacy, bo „zostanie się transfobem”.

Hogwart LegacyJ. K. Rowling niejednokrotnie budziła kontrowersje wśród internautów. Pośród społeczności autorka powieści znana jest ze swoich wyrazistych poglądów, które przykuły uwagę wielu działaczy LGBT. Niektórzy te poglądy postrzegają nawet jako transfobiczne. Rozchodzi się tu między innymi o sytuację, jak Rowling stanęła w obronie Mayi Forstater. Kobietę wyrzucono z pracy za komentarze w mediach społecznościowych. Dotyczyły one negatywnego postrzegania transpłciowości. W rezultacie J. K. Rowling napisała na Twitterze:

Ubieraj się, jak chcesz. Nazywaj siebie, jak chcesz. Śpij z każdym dorosłym, który ci pasuje. Żyj swoim najlepszym życiem w pokoju i bezpieczeństwie. Ale zmusić kobiety do rezygnacji z pracy za stwierdzenie, że płeć jest prawdziwa?

Efekt? Rozpoczęła się lawina krytyki. Autorce Harry’ego Pottera zarzucano transfobię, brak wrażliwości oraz wiedzy. Wśród grupy obruszonych osób nie zabrakło również Daniela Radcliffe oraz Emmy Watson. Na Twitterze pojawił się nawet wpis namawiający do bojkotu:

Jakiekolwiek wspieranie bieżących projektów powiązanych z franczyzą Harry’ego Pottera, podczas gdy J.K. Rowling jest za nią odpowiedzialna, (…) jest szkodliwe dla osób trans. – czytamy na Twitterze Jessie Earl

Na odpowiedź czekać długo nie musieliśmy. Autorka nie kryła zażenowania całą tą sytuacją. Przyznać jednak trzeba, że wybrnęła z tego z klasą:

Głęboko rozczarowana. @jessiegender nie zdaje sobie sprawy, że purethink jest nie do pogodzenia z posiadaniem CZEGOKOLWIEK co ma ze mną JAKIKOLWIEK związek w dowolnej formie. Ludzie prawi i sprawiedliwi spaliliby nie tylko zakupione książki asygnowane moim imieniem i nazwiskiem, ale także filmy, lokalną bibliotekę, oraz wszystko to, co ma na sobie sowę.

Oburzona część społeczności wzywa do bojkotu Hogwarts Legacy

Wokół Hogwarts Legacy zrobiło się zatem bardzo gorąco. Na brawa zasługuje jednak szybka reakcja Studio Avalanche, które poinformowało, że Brytyjka nie ma żadnego wpływu na powstanie gry. Mało tego, dziennikarz Jason Schreier informuje, że gra zapewni nam dowolną modyfikację naszej postaci. Będziemy mogli dla przykładu połączyć męskie ciało z żeńskim głosem. Studio Avalanche chce zapewnić swobodę w grze, by nikomu nie sprawiać przykrości. Warto nadmienić, że nad projektem Hogwart Legacy pracowało mnóstwo ludzi, którzy nie mają za wiele wspólnego z pisarką. Bojkot wycelowany w J. K. Rowling skrzywdziłby niczemu winnych deweloperów, artystów odpowiedzialnych za grafiki, testerów, oraz wielu ludzi, którzy włożyli w tworzenie gry mnóstwo ciężkiej pracy. Wielki bunt, do którego namawiają działacze LGBT może i jest wycelowany w autorkę przygód o młodym czarodzieju, ale zbierze on żniwo także pośród niewinnych osób, które chcą zrobić coś dobrego dla fanów.

Świat oszalał.

Powiedzmy sobie szczerze jedną ważną rzecz. J. K. Rowling napisała i wykreowała Harry’ego Pottera. Kupiła serca ludzi na całym globie. Wszyscy pokochaliśmy Harry’ego (!) z książek oraz adaptacji filmowych. Zamiłowanie do świata magii nie musi iść w parze z sympatią do autorki. To samo tyczy się Hogwarts Legacy. Gra może być ciekawa, może być czymś wyjątkowym. Każdy, trzeźwo myślący fan sięgnie po ten tytuł z sympatii do ukochanego uniwersum. To, czy ktoś na tym zarobi, to już inna para kaloszy. Nie da się tego uniknąć w żaden sposób. Tak działają prawa natury, tak funkcjonuje ten Świat. Boję się, że niektórym wręcz potrzeba sensacji, przez co mamy potem takiego spora o pora. Tekst ten powstawał przy pysznej kawie z ekspresu, którą piłem z kubka nawiązującego do Harry’ego Pottera. Nawołuję zatem do zachowania trzeźwości umysłu. Być może coś odbywa się na licencji Wizarding World, lecz przy różnych produkcjach tego typu pracują ludzie, którzy nie mają nic wspólnego z J. K. Rowling. Choćby Daniel Radcliffe i Emma Watson, którzy nie kryją czasem swego oburzenia. Powiem więcej! Fani franczyzy nie powinni się przejmować tego typu zdarzeniami, tego niestety nie unikniemy. Nawoływanie do bojkotu niczego nie udowodni, a jedynie wyrządzi więcej krzywdy, niż pożytku.

Hogwart Legacy

Pomyślmy zatem, czy taki bojkot to dobry pomysł? Negatywne emocje związane z marką mogą sprawić, że będziemy otrzymywać coraz mniej kontentu powiązanego z naszym ulubionym magicznym światem. Czy tego właśnie chcemy? Czy to jest właściwa droga, by pokazać komuś swoje obruszenie i niezadowolenie? I ponownie – skoro jesteśmy wiernymi fanami ze względu na sympatię i zamiłowanie do przygód Harry’ego Pottera, wypowiedzi autorki nie powinny mieć pierwszorzędnego znaczenia. Często w pracę nad grą, filmem, czy nawet zwykłym kubkiem są zaangażowani zwykli ludzie, którzy mają rodziny. Powinniśmy zatem nauczyć się rozgraniczać pewne sprawy, bo nie wszystko jest tylko w kolorach czerni i bieli.

Brak komentarzy

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednio Lost Cities: Gra kościana - recenzja - wykreślana ekspedycja!
Następny Chainsaw Man - Recenzja - kogo obchodzi kolejny sezon Wiedźmina