Co zabrać ze sobą na Malediwy? – Poradnik turysty


Malediwy to tak naprawdę pierwsza nasza tropikalna wycieczka zagraniczna. Dlatego też zebraliśmy dziesiątki informacji oraz zagadaliśmy z wieloma osobami, nie raz zaprawionymi w bojach, w sprawie tego, co należy zabrać na Malediwy. Dzisiaj powiem Wam, co z tego było naprawdę przydatne, a co nie.

Muszę przyznać, że sporo rzeczy które zabraliśmy ze sobą, wcale nam się finalnie nie przydała. Nie wiedzieliśmy jednak co tak naprawdę będzie nam potrzebne i co należy zabrać w pierwszej kolejności, dlatego dmuchaliśmy na zimne. W ten o to sposób oprócz dwóch naprawdę wielkich walizek, wyszły nam także dwie po brzegi zapakowane torby podręczne, tak zwane bagaże podręczne, które mieliśmy ze sobą w samolocie, kiedy bagaż główny (po mniej więcej 16 kg każdy) czekał sobie grzecznie w ładowni. Finalnie wybierając się zabralibyśmy ze sobą znacznie mniej rzeczy, ale parę z nich było naprawdę przydatna. My osobiście wypoczywaliśmy w ośrodku Sun Island Resort na wyspie Nalaguraidhoo. O czym pamiętać wybierając się na Malediwy?

Ochrona przed słońcem

Malediwy to kraj, w którym słońce piecze zawsze. Obojętnie czy jest schowane za chmurami, czy też nie, możesz nabawić się opalenizny i jedynie cień oraz noc chronią przed morderczymi płomieniami. Jeżeli więc wybierasz się na jedną z wysp w atolach, to koniecznie zabierz potężną ochronę na słońce – krem z największym flirtem UV jaki znajdziesz w sieci (sprawdź np. na bee.pl) oraz nakrycia głowy. A nawet dwa, ponieważ klimat tropikalny ma to do siebie, że jest bardzo wilgotno i parno i zaraz jak wyjdziecie z hotelu lub swojego domku, to obleje Was pot. Od tego nie ma ucieczki i niestety przyzwyczajcie się do intensywnego pocenia się. Warto więc zabrać sporo koszulek na zmianę i oczywiście potężnie się nawadniać. Noszenie przy sobie butelki wody, nawet nie wielkiej, jest wskazane. Jeżeli nie macie ubezpieczenia, to w przypadku udaru i potrzeby wizyty w szpitalu przyleci po Was śmigłowiec. Taka przyjemność może kosztować od kilkuset do kilku tysięcy dolarów.

Drobniaki – Malediwy to biedny kraj

Pewnie słyszeliście wielokrotnie o tym, by brać jednodolarówki na napiwki. W przypadku Malediw jest to tym bardziej wskazane, gdyż kraj jest bardzo biedny, cierpi na niesamowitą korupcję oraz potężną inflacje. Dla tych ludzi dwa dolary to kupa kasy, a płacąc napiwki możecie często zyskać rzeczy spoza karty takie jak drinki czy też posiłki, które normalnie mogą być ukryte. Nie daj się też oszukać, jak usłyszysz że coś się skończyło. Każdy ze sławnych resortów jest doskonale zaopatrzony, a wiele z nich ma nawet własną produkcję. Na Nalaguraidhoo były fermy, pola uprawne oraz własna rzeźnia. Jednym słowem, jeżeli barman powie że coś się skończyło, to prawdopodobnie dałeś mu poprzednio za mały napiwek. Możecie to też wykorzystywać w drugą stronę – zostawiając dolara dla swojego ulubionego kelnera codziennie, możecie być pewni, że będzie Was nosił na rękach i załatwiał regularnie napoje oraz drinki, jednocześnie obsługując Was priorytetowo. Może się Wam to nie podobać, ale spróbujcie wcielić się w tych ludzi.

O biedocie tego kraju przekonaliśmy się na własnej skórze podczas jednej z przygód. Wracając z dużej plaży obok lasu bananowego zaczepił nas jeden z pracowników ogrodu. Ten nie znał nawet słowa po angielsku, jednak na migi zrozumieliśmy, że mamy pójść za nim i ma dla nas świeże owoce. My, dwójka milenialsów bez instynktu samozachowawczego oczywiście poszliśmy za nieznanym panem do lasu. Ten zaczął nam dawać banany i inne owoce, po czym znalazł kokosa. Wyjął wtedy maczetę ze sterty liści i zaczął nam go obierać. Po wszystkim, dalej z maczetą w ręku, zrobił międzynarodowy gest „pyci pyci” a my oczywiście nie mieliśmy przy sobie portfela. Pan bardzo się zasmucił (komunikacja ciągle na migi i łamaną angielszczyzną) i powiedział nam, żebyśmy zostawili napiwek później pod liśćmi. Co ciekawe, wróciliśmy i zostawiliśmy mu 5 dolców pod tą stertą, ale następnego dnia była superburza i nie trafiliśmy już w to miejsce.

Opcje hotelowe na Malediwach

Kolejna ważna kwestia to alkohol. Jeżeli jesteście osobami niepijącymi, to przejdźcie dalej, jednak jeżeli lubicie sobie strzelić drinka i piwko to czytajcie dalej. My na przykład bardzo lubimy wypić drinka, więc wybraliśmy droższą opcję All Inclusive z alkoholem. Musicie wiedzieć, że Malediwy to kraj bardzo rygorystyczny pod względem wstrzemięźliwości i picia alkoholu. Alkohol na Malediwach jest drogi i nie można go wwozić zza granicy. Sami mieszkańcy tego kraju nie piją alkoholu do tego stopnia, że kiedy barmani przygotowywali nam napoje bezalkoholowe, to delikatnie słomką próbowali ich smak, ale jakości robionych drinków nigdy nie sprawdzali. Dlatego też alkohol na Malediwach jest upiornie drogi i drinki oraz piwo w kurortach osiągają ceny od 6 do nawet 30 dolarów. My drugiego dnia poszliśmy z żoną potańczyć i wypiliśmy tyle drinków, że zwróciła nam się z nawiązką dopłata za alkohol do All Inclusive. Inna sprawa, że jesteśmy z Podlasia i mamy też podlaskie możliwości spożywania alkoholu.

Co do samego All Inclusive, to różne hotele mają różne warianty. Proponuję brać jak najwyższy by w żadnym momencie nie być głodnym i nie oczekiwać na przygotowanie posiłków w cenie wybranej opcji hotelowej. Pamiętajcie, że produkty z karty menu są po prostu bardzo drogie i nie opłaca się oszczędzać na żywności. W zależności od wybranych opcji powinniście także otrzymać parę przekąsek w pokoju. Dokładnie sprawdźcie co Wam przysługuje, bo przykładowo mogą pojawić tam się M&Msy, ale tak naprawdę są one odpłatne ekstra. Sam się na to nabrałem i oczywiście musiało się skończyć awanturą.

Malediwy i domki na wodzie

Przydatny sprzęt

Zostało jeszcze parę rzeczy o których muszę koniecznie wspomnieć i które realnie nam przydały się podczas wyjazdu:

  • buty do chodzenia w wodzie – obojętnie czy pływacie, czy jedynie chodzicie wzdłuż brzegu, zabierzcie ze sobą specjalne buty do chodzenia w wodzie. Wszędzie znajdziecie szczątki martwej rafy koralowej i niektóre kawałki są ostre jak szkło. Łatwo sobie poranić nogi, zwłaszcza przy samym brzegu, gdzie fale zbierają cały odpad z rafy koralowej;
  • sprzęt do snorkowania – jeżeli snorkujecie, to zabierzcie swój sprzęt. Wypożyczenie jest bardzo drogie, a zakup jeszcze droższy. Jeżeli jeszcze tego nie robiliście, ale umiecie chociaż trochę pływać to koniecznie zabierzcie. My mieliśmy swoją pierwszą przygodę ze snorkowaniem właśnie na Malediwach i kupiliśmy do tego też własny sprzęt. Widzieliśmy żółwie, ławice kolorowych rybek oraz nawet rekiny (spokojnie, nie interesują się ludźmi). A woda ma taką wyporność przez duże zasolenie, że nawet jeżeli nie jesteś mistrzem pływania to bez problemu utrzymasz się na powierzchni;
  • ulubione lekarstwa na ból brzucha i biegunki – teoretycznie na Malediwach jest inna flora bakteryjna, jednak jeżeli chodzi o wodę pitną oraz pożywienie, to są zachowane najwyższe normy czystości. Osobiście mam bardzo wrażliwy żołądek i na szczęście nic mi się nie przytrafiło (co tylko potwierdza tezę o dużych normach czystości). Niemniej jednak zęby myliśmy z pomocą wody butelkowanej i taką też piliśmy. A jeżeli niestety trafiłoby się Wam zatrucie, to dobrze mieć konkretne lekarstwa na te dolegliwości. Nie chcecie spędzić paru dni na Malediwach siedząc w domku. Naszym ulubionym lekarstwem na ból brzucha (jak będziecie mieć tak wrażliwy żołądek jak my, to też będziecie mieć ulubione lekarstwa na ból brzucha) jest Nifuroksazyd.

To są wszystkie najważniejsze rzeczy, które warto zabrać na Malediwy. Wszystkie one się przydały i pozwoliły nam zaoszczędzić kupę kasy na miejscu. Jeżeli macie inne doświadczenia lub też coś chcecie dodać do listy, to śmiało dajcie znać w komentarzu. A jeżeli chcesz zobaczyć niektóre z naszych nagrań oraz shortów z wyjazdu to sprawdź playlistę – Wycieczka życia na Malediwach.

Malediwy i znak I love Sun Island

 

Brak komentarzy

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednio Predator: Prey - Recenzja - Wielojęzykowe polowanie
Następny Iki - recenzja - harmonia na japońskim targu.