Men of War 2 – Recenzja – Tego jeszcze nie widziałem!


Men of War 2 to gra, która pozwoli nam kierować armiami podczas różnych bitew drugiej wojny światowej. Czy warto zainteresować się kolejną odsłoną z tej serii? Zapraszam do recenzji, którą stworzyłem na podstawie mojego pierwszego kontaktu z całą serią.

Czytając opinie na Steam miałem wrażenie, że Men of War 2 jest raczej słabą lub też średnią pozycją, ponieważ dominują głównie mieszane opinie. Wczytując się jednak w nie, zauważyłem, że gracze oceniają serię z punktu widzenia poprzednich części. Wszyscy wiemy, jak ciężko zadowolić fana jakiejś gry. Sam nie raz miałem z tym problemy, kiedy kontynuacja mojej ulubionej serii była znacznie gorsza od poprzedniej. Przykładem tutaj może być ostatnio recenzowany przez nas Homeworld 3, który był tak nieznośnie średni, że nawet Desert of Kharak wygląda przy nim na porządną i klimatyczną produkcję. Mam więc w tym przypadku trochę unikalną możliwość zapoznania się z grą po raz pierwszy, bez punktu odniesienia w postaci poprzednich odsłon.

Men of War 2 - Recenzja - Czy warto kupić?

Men of War 2 posiada szereg różnych trybów gry podzielonych na segment singleplayer i multiplayer. W trybie single, który bardziej mnie zainteresował, bo po prostu nie przepadam za rozgrywką online, mamy do dyspozycji trzy kampanie fabularne, trzy kampanie historyczne oraz tryb podboju polegający na wykonywaniu losowo generowanych wyzwań. Same kampanie dają nam po około 6 misji każda, czyli po szybkich obliczeniach otrzymaliśmy 36 fabularyzowanych misji z bohaterami, narratorem, różnymi wydarzeniami i niecodziennymi wyzwaniami. Misje są bardzo nierówne wobec siebie, niektóre z nich pozwolą nam prowadzić batalion czołgów w obronie umocnionych pozycji, a chwilę potem będziemy kierować paroma rozbitkami z samolotu i będziemy próbować przebić się przez linie wroga. Tryb losowych kampanii czy też raidów dodatkowo wydłuży możliwy czas zabawy, a setki jednostek które odblokujemy w trackie gry pozwoli nam budować naprawdę zróżnicowane bataliony. W Men of War 2 można zatonąć na niesamowity długi czas i po prostu zapomnieć o innych grach.

Każda misja kampanii posiada swoją fabułę, filmiki i bohaterów.

Niestety struktura gry nie sprzyja przy tej drugiej opcji, kiedy sterujemy paroma jednostkami, ponieważ Men of War 2 posiada bardzo wysoki poziom realizmu. Możemy więc zmieniać ekwipunek każdego pojedynczego żołnierza, a każdy pocisk może być zarówno zwykłą raną, jak i natychmiastowym zabójstwem. Kierując więc ledwie paroma jednostkami musimy non stop bawić się zapisami gry, bo każdy niefortunny strzał może spowodować stratę jednostek. Dodatkowo twórcy źle zbalansowali te zadania, bo pojawiają się tam ciągłe grupy wrogów, oczywiście non stop przyjeżdżające z krawędzi mapy, w tym nawet czołgów przez co początkowa fascynacja grą przeradza się w odpychającą frustrację i po prostu chęć porzucenia tytułu. W tym przypadku, bo to jedna z pierwszych misji, proponuję zmniejszyć poziom trudności i grać dalej bo potem jest ciekawiej, przynajmniej do momentu kiedy znowu nie trafimy na takie zadanie. W trakcie normalnej misji możemy wybrać batalion którym chcemy grać, a każdy z nich posiada inne jednostki oraz zalety i wady.

Nasze jednostki mogą kopać okopy, budować umocnienia czy nawet osłonić artylerię za pomocą kamuflarzu

Sama rozgrywka jest dosyć dla mnie innowacyjna. Zamiast budować bazy będziemy ściągać jednostki z zaplecza zgodnie z harmonogramem dostaw posiłków. Potem te jednostki wystawiamy i będziemy próbować przesunąć front ładnie zaznaczonym odpowiednią linią na mapie gry. Każda jednostka w Men of War 2 jest absolutnym dla siebie indywiduum. Czołgi mogą posiadać swoje nazwy własne, a żołnierze posiadają własne ekwipunki. Możemy nim zarządzać, przynajmniej w teorii bo struktura gry oznacza, że ciągle dostajemy posiłki podobnie jak wróg, więc nie ma czasu na zarządzanie ekwipunkiem po za nieszczęsnymi misjami, gdzie sterujemy grupą żołnierzy, ale i wtedy nie zawsze znajdziemy na to czas bo przecież wrogowie dostają swoje posiłki, w przeciwieństwie do nas. Bardzo mnie jednak zaskoczyła możliwość bezpośredniego przejęcia sterowaniem jednostki. Możemy wtedy nią kierować za pomocą WSAD oraz celować myszką jak nie przymierzając w twin stick shooterze. Co ciekawe jest wiele czynników, które wpływają na trafienie, od ukształtowania terenu i pobliskie zarośla czy też drzewa mogą zatrzymać pocisk z czołgu, aż po strefę, w którą trafimy przeciwnika i ta jest zaznaczona kolorem prezentującym szanse trafienia. Szkoda jedynie, że nie ma bardziej dedykowanych ustawień do sterowania bezpośredniego takich jak kamera w trzeciej osobie czy też możliwość wydawania rozkazów innym jednostkom, co pozwoliłby nam totalnie zmienić ciężar gry z RTS na bardziej akcyjny.

Wredne misje gdzie sterujemy paroma jednostkami są straszną kulą u nogi dla gry.

To co jednak jest wyjątkowe w Men of War 2 to jej przystępność. Po ukończeniu samouczka, który nagrałem na naszym kanale i jest na Youtube, miałem totalny mętlik w głowie. Mechanik było dużo, nie zawsze są one logiczne, jednak kiedy zacząłem grać, szybko wsiąkłem. Pojawiały się problemy, jak z nawigacją czołgami (która i tak jest dużo lepsza niż w Company of Heroes 3), jednak całość była dosyć intuicyjna, a z każdą godziną gry zacząłem bawić się nowymi, kolejnymi mechanikami. Łatwiej mi było dynamicznie kopać okopy i umacniać pozycje, a także dbać o ustawienie artylerii oraz odpowiednie jej maskowanie. Odruchowo zaczynałem wybierać bezpośrednie sterowanie czołgami, kiedy widziałem pojazdy wroga i łatwo próbowałem je ręcznie okrążyć i trafić w tyły. A możliwość regularnych dostaw posiłków, przy jednoczesnym braku głupot w stylu zbierania surowców, budowy bazy czy też bieganiem za punktami kontroli, czego nie znosiłem np. we wcześniej wspomnianym Company of Heroes sprawiało, że bardzo miło mi się grało, a Men of War 2 był niesamowicie dynamiczną grą. Ciągle musimy nacierać lub się umacniać, bo wróg robi to samo i te przeciąganie liny jest po prostu upajające.

Jednostek w grze jest naprawdę sporo. Każdy czołg może mieć parę wariantów, podobnie jeżeli chodzi o piechotę.

Technicznie Men of War 2 nie wygląda źle. Grafika jest przyzwoita, jednak przy tej skali łatwo nam gubić piechotę w lesie czy też okopach. Jeżeli jednak chodzi o pojazdy, to aż miło się na nie patrzy. Dymiące spalinami T-34 czy też pełzająca przez ostrzeliwany bród grupa niemieckich czołgów wygląda tak ładnie, że nie raz po prostu się zatrzymywałem by popatrzeć sobie na akcję i zapominałem o dowodzeniu. Dopiero sygnały i komunikaty o ataku wrogów mnie budziły. Problemem jest jednak sama mechanika odpalania nowych misji, gdzie gra tworzy tak naprawdę grę sieciową i generującą mecz. Oznacza to, że ładowanie gry jest nieznośnie długie, a frustracja pogłębia się we wcześniej wspomnianych misjach, gdzie twórcy skąpią nam jednostek i musimy ciągle wczytywać zapisy gry.

Men of War 2 jest jednocześnie bardzo rozbudowaną, jak i niesamowicie przystępną grą. Kolejne mechaniki, które nie zawsze są jasne bardzo szybko zaczynają nam wchodzić po prostu automatycznie, naturalnie, co sprawia, że gra jest stosunkowo inna od podobnych gier RTS. Duża dynamika i nacisk na ciągłą akcję sprawia, że ciężko oderwać się od gry i chętnie eksperymentujemy. Sporą wadą jest nierówna kampania, bo nie raz będziemy musieli powtarzać nawet długie misje bo okaże się, że w pewnym momencie straciliśmy za dużo jednostek i nie damy rady z ciągłymi posiłkami przeciwnika. Niemniej jednak Men of War 2 po za tymi elementami jest naprawdę bardzo przyzwoitym tytułem.

Przypominamy także, że Men of War 2 możesz kupić w naszym Sklepie z Grami 🙂


Egzemplarz recenzencki do gry Men of War 2 na platformę Steam otrzymaliśmy od Fulqrum Publishing, wydawcy gry. Dziękujemy!

Podsumowanie

Całkiem przyzwoita gra, która cierpi na parę nieprzemyślanych elementów, ale sumarycznie Men of War 2 może nas porwać na setki godzin.
Ocena Końcowa 7.5
Pros
- Oryginalne spojrzenie na gatunek RTS
- Zróżnicowane kampanie oraz tryby gry, gra na setki godzin
- Duże tło historyczne
- Z jednej strony bardzo przystępna
- Z drugiej posiada wiele mechanik dających niesamowite możliwości
Cons
- Nierówny poziom kampanii
- Długie ładowanie gry związane z elementami sieciowymi
- Sterowanie nie zawsze jest logiczne

Brak komentarzy

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednio Książki fantasy z motywem enemies to lovers! - top 10!
Następny Jak grać w gry z innych krajów