Nikomu nie jest do śmiechu przez Jokera w Suicide Squad: Kill the Justice League


Joker wraca do Arkhamverse, ale czy ratuje Suicide Squad: Kill the Justice League? Fani Rocksteady Studios z niecierpliwością oczekiwali pierwszego sezonu gry Suicide Squad: Kill the Justice League. W końcu nadszedł czwartek, a wraz z nim powrót Jokera do uwielbianego cyklu Arkhamverse. Niestety, jego obecność może nie być wystarczającym zastrzykiem dla gry.

Joker, wyrwany z alternatywnej rzeczywistości Elseworld w Suicide Squad: Kill the Justice League, staje się nową grywalną postacią, dołączając do Oddziału Samobójców w walce z równie alternatywnymi Brainiacami. Jednak gracze, którzy od dwóch miesięcy trwają przy Kill the Justice League, nie wydają się zachwyceni sposobem wprowadzenia Jokera. Odblokowanie postaci wymaga żmudnego grindu, za który krytykowano już wcześniej samą grę. Zdaniem graczy, pod względem fabularnym oferuje ona niewiele, by ponownie wzbudzić zainteresowanie.

Co prawda Jokera można zdobyć za darmo, ale chcąc przyspieszyć proces, trzeba sięgnąć po Luthor Coins, czyli premiumową walutę. Darmowa ścieżka oznacza kilkugodzinne powtarzanie tych samych misji, co zniechęca wielu graczy. Sam Joker w akcji prezentuje się obiecująco. Posiada nowe drzewko umiejętności do rozwinięcia i charakterystyczny styl poruszania się. Jednak fabularnie dostajemy jedynie animowane intro tłumaczące jego pochodzenie i inwazję Brainiaców, a także przerywnik filmowy przedstawiający jego wejście do Task Force X Amandy Waller. Co prawda, w interaktywnej wystawie „Doświadczenie Batmana” w Metropolis można znaleźć więcej szczegółów, ale – patrząc po reakcjach graczy – te zabiegi nie wystarczają, by zadowolić fanów Suicide Squad: Kill the Justice League.

Suicide Squad: Kill the Justice League - Season 1 Gameplay Trailer - “Welcome to the Funhouse”

Pierwszy sezon gry Suicide Squad: Kill the Justice League miał być dla niej ratunkiem. Niestety, powrót Jokera jako grywalnej postaci nie spełnił oczekiwań graczy, a wręcz wywołał falę gniewnych komentarzy na Steamie i subreddicie gry. Głównym powodem frustracji jest konieczność żmudnego „grindu” – powtarzania tych samych czynności, by odblokować Jokera. Gracze muszą zdobywać nowe poziomy „Fear episode rank”, a także powtórzyć walkę z bossem. Zamiast kolejnej walki z Brainiakiem naśladującym Flasha, tym razem czeka ich starcie z wersją czerpiącą z mechanik walki Zielonej Latarni. To kolejny przykład powtarzalności, która już wcześniej psuła wrażenia z gry.

Zobacz też recenzję Suicide Squad: Kill the Justice League

Pierwszy sezon oferuje wprawdzie kosmetycznie zmienione Metropolis, ozdobione motywami Jokera, jednak takie dodatki jak nowe misje „Incursions”, przedmioty kosmetyczne czy ekwipunek nie wystarczają, by złagodzić gniew graczy. „Śmiało można powiedzieć, że ten sezon miał zadecydować o losach gry” – skarży się jeden z graczy na subreddicie. „Liczyłem na nowe misje lub rozbudowę fabuły. Zamiast tego dostaliśmy tylko nową postać, którą można albo odblokować przez żmudny grind, albo kupić za walutę premium. Brak historii, nowych misji, nowej zawartości – nic poza zagadkami Riddlera i przebranymi budynkami. Chciałem, żeby ta gra się udała, ale to rozczarowanie raczej ją pogrzebie.”

„Rocksteady chce, żebyśmy grindowali te same nudne misje do znudzenia, tylko po to, żeby móc zagrać Jokerem, po którego wszyscy wróciliśmy, a potem znowu grindować te same misje?” – pyta inny gracz. „Dzięki, nie skorzystam.” Gniew graczy wydaje się wynikać z ich wcześniejszego zaangażowania. To najwytrwalsi fani, którzy chcieliby zobaczyć sukces gry i dalsze wydanie pozostałych trzech postaci. Niestety, chłodne przyjęcie gry i niska liczba graczy wróżą raczej porażkę Suicide Squad: Kill the Justice League jako gry z usługami sieciowymi. Wprowadzenie Jokera i zawartość pierwszego sezonu nie napawają optymizmem (chociaż na Steamie odnotowano wzrost liczby graczy – tysiące jednoczesnych użytkowników w porównaniu do setek wcześniej).

Zobacz też poradnik ze wszystkimi zagadkami Riddlera do Suicide Squat: Kill the Justice League

Pierwszy sezon to jednak nie wszystko. Rocksteady zapowiada, że ​​ten tydzień to dopiero pierwsza część dwuczęściowego sezonu. Wciąż mają pojawić się nowe bronie inspirowane przez złoczyńców takich jak Dwulicowy, Odwrotny Flash i Czarna Manta, a także nowi wrogowie i kolejna walka z Brainiakiem, tym razem oparta na walce z Supermanem z głównej gry. Trudno powiedzieć, czy te nowości zostaną lepiej przyjęte przez fanów Suicide Squad, ale na razie nie ma zbyt wielu powodów do optymizmu.

Brak komentarzy

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednio Od graczy po miłośników książek i wszystkich pozostałych: Najwyższa wygoda kart Google Play Store
Następny Dragon's Dogma 2 - Poradnik Osiągnięć i Roadmapa - Jak zdobyć platynę?