Czy w filmie Furiosa pojawia się Mad Max? Wyjaśniamy!


Fani serii Mad Max z wypiekami na twarzy oczekiwali premiery prequelu poświęconego Furiosi, zagadkowej bohaterce z filmu „Na drodze gniewu”. Jednak obok ekscytacji pojawiło się pytanie: czy w filmie „Furiosa: Saga Mad Max” zobaczymy samego Maxa Rockatansky’ego? Odpowiedź brzmi: tak, ale…

„Furiosa” to piąty film w świecie szalonego Maksa, ale jedyny, w którym zabrakło go w roli głównej, czy nawet pobocznej. Cała uwaga skupiona jest na młodej Furiosie, brawurowo odgrywanej przez Anyę Taylor-Joy. Mimo zmiany perspektywy, twórcy nie zapomnieli o ikonicznym bohaterze. Max Rockatansky pojawia się w filmie, ale jego występ jest tak krótki, że można go łatwo przegapić.

UWAGA! Oczywiście wpis będzie zawierał sporo srogich spoilerów fabularnych!

Scena z Maxem rozgrywa się w drugiej połowie filmu, jednak przed finałowym starciem Furiosy. Widzimy wówczas Mad Maxa stojącego obok swojego legendarnego Interceptora, obserwującego zmagającą się z trudami pustkowia Furiosę. Niestety, cameo jest na tyle ulotne, że zanim widz zdąży się zorientować co się właściwie dzieje, Max znika z ekranu.

Mimo przelotnego charakteru, pojawienie się Mad Maxa w „Furiosie” rozbudza ciekawość widzów. Pojawia się pytanie: jaką rolę odgrywa on w historii Furiosy i całym uniwersum szalonego Maksa? Jest to o tyle ciekawe, ponieważ film Furiosa bardzo nam się podobał, co napisaliśmy w recenzji.

Co oznacza cameo Maxa dla przyszłości serii?

Pojawienie się Maxa w „Furiosie” może mieć kilka znaczeń. Być może jest to jedynie nostalgiczne mrugnięcie okiem do fanów, którzy tęsknili za jego twarzą (która nawet nie pokazała się na ekranie). Możliwe też, że twórcy celowo pozostawili widzów z niedosytem, by zaostrzyć apetyt na kolejny film z Maxem Rockatanskym w roli głównej.

Nie można wykluczyć, że scena z Maxem ma głębsze znaczenie. Być może stanowi ona pomost pomiędzy historią Furiosy a wydarzeniami z „Na drodze gniewu”. Krótkie ujęcie Maxa obserwującego młodą bohaterkę mogłoby sugerować, że ich drogi przetną się w przyszłości, a Max odegra jakąś rolę w życiu Furiosy.

Kogo zobaczyliśmy w roli Maxa Rockatansky’ego w filmie „Furiosa”? Rozwikłanie tajemnicy!

Fani spekulowali, kto wcieli się w kultowego Maxa Rockatansky’ego w prequelu „Furiosa”. Okazuje się, że w przelotnej scenie cameo pojawia się… dubler kaskaderski Toma Hardy’ego! Choć w „Furiosie” twarz Maxa jest praktycznie niewidoczna, a sama scena trwa krótko, łatwo pomyśleć, że pod kostiumem ukrył się Tom Hardy. Jednak prawda wygląda inaczej. Postać szalonego Maksa sportretował Jacob Tomuri, wieloletni dubler kaskaderski Hardy’ego.

Tomuri współpracował z Hardym przy wielu hollywoodzkich produkcjach, takich jak „Legendarna walka braci Kray”, „Zjawa” czy „Venom„. Ich współpraca trwa nieprzerwanie, a Tomuri ponownie będzie dublerem Hardy’ego w nadchodzącym filmie akcji „Havoc”.

Wybór Tomuriego do roli Maxa w „Furiosie” wydaje się naturalny, biorąc pod uwagę ich wieloletnią współpracę. Reżyser filmu, George Miller, potwierdził, że Tomuri i tak znajdował się na planie ze względu na inne sceny kaskaderskie. Miller uznał więc, że skoro Tomuri ma odpowiednią budowę ciała i doskonale zna styl walki Hardy’ego (czy raczej w tym przypadku stania i patrzenia w dal), to będzie idealnym wyborem do ulotnego cameo Maxa. To rozwiązanie pozwoliło Millerowi zachować ciągłość pomiędzy „Mad Max: Na drodze gniewu” a „Furiosą”, bez konieczności angażowania samego Toma Hardy’ego.

Kiedy w historii Maxa rozgrywa się jego cameo w „Furiosie”? Gdzieś pomiędzy trzecią a czwartą częścią

Reżyser George Miller zdradził, że wydarzenia „Furiosy” dzieją się 15 lat przed „Mad Max: Na drodze gniewu”. Dodał również, że „Max gdzieś się kręci w tej historii”, co dokładnie obrazuje jego krótki występ w filmie. Ponieważ „Mad Max poza kopułą gromu” rozgrywa się gdzieś na początku lat 2000., a „Mad Max: Na drodze gniewu” następuje kilka dekad później, możemy bezpiecznie założyć, że scena cameo Maxa ma miejsce pomiędzy trzecią („Mad Max poza kopułą gromu”) a czwartą („Mad Max: Na drodze gniewu”) częścią filmowej sagi.

Co ciekawe, scena cameo Maxa w „Furiosie” wygląda niemal identycznie jak scena otwierająca „Mad Max: Na drodze gniewu”. W obu scenach Max stoi obok Interceptera, wpatruje się w pustkę i na siłę wpycha w siebie posiłek. Chociaż kąt kamery w „Furiosie” jest nieco inny, trudno nie zauważyć paraleli między tymi dwoma kluczowymi momentami serii. Podobieństwo tych scen jest prawdopodobnie celowe i ma na celu jednoznacznie pokazać, że w scenie z „Furiosa: Saga Mad Max” widzimy właśnie Maxa Rockatansky’ego.

Dlaczego Max nie pomaga Furiosie w filmie „Furiosa”? Film pozostawia widzów w niepewności

Pojawienie się Maxa w „Furiosie: Saga Mad Max” następuje tuż po ucieczce bohaterki granej przez Anyę Taylor-Joy przed Dementusem i jego ludźmi. Niestety, podczas ucieczki Furiosa traci ramię. Chociaż Dementus jej nie dopada, Furiosa jest ciężko ranna i ledwo doczołguje się do bezpieczniejszego miejsca. W scenie widzimy jak Max obserwuje ją z daleka, jednak nie reaguje i nie udziela jej pomocy. Chwilę później Furiosa budzi się w jaskini pod Cytadelą, otoczona przez ciała pełne robactwa.

Film „Furiosa: Saga Mad Max” nie wyjaśnia jednoznacznie, co wydarzyło się między chwilą, w której widzimy Furiosę i momentem, w którym budzi się w jaskini.

Istnieją dwie możliwe interpretacje sceny:

  • Max pomaga Furiosie: Być może Max pomógł Furiosie dotrzeć do jaskini. Zabrał ją tam i zostawił, zanim się obudziła.
  • Max pozostaje bierny: Możliwe też, że Max, zahartowany przez brutalny świat, nie zdecydował się pomóc obcej osobie. Świat pustkowia mógł sprawić, że stał się nieufny i skupiony wyłącznie na przetrwaniu, jak sam mówi w otwierającej scenie „Mad Max: Na drodze gniewu”: „Uciekam zarówno przed żywymi, jak i martwymi. Ścigany przez hieny, dręczony przez tych, których nie mogłem uratować. Dlatego egzystuję na tym pustkowiu, kierowany tylko jednym instynktem: przetrwać.”

Niezależnie od interpretacji, postawa Maxa wpisuje się w jego charakter ukształtowany przez trudne doświadczenia.

Brak komentarzy

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednio Recenzja - Furiosa: Saga Mad Max - warto obejrzeć?
Następny Nowy Doom będzie miał akcję w średniowieczu?